„Biegów komandosa jest wiele, ale Bieg Tygrysa tylko jeden. Przyjedź do Orzysza i sprawdź się. Zostań Tygrysem” – pod takim hasłem odbędzie się najdłuższy w Polsce ekstremalny bieg terenowy. Po raz pierwszy organizowany zimą. Ochotników czeka 30-kilometrowa trasa, a na niej ponad 60 – utrzymywanych w tajemnicy – przeszkód. Start w styczniu, zapisy trwają.
Zdjęcia z poprzedniej edycji „Biegu Tygrysa” - sierpień 2015.
„Bieg Tygrysa” uchodzi za jeden z najtrudniejszych biegów w Polsce. Jest bowiem wzorowany na kilkudziesięciokilometrowych marszach żołnierzy, którzy w latach 1971–1991 służyli w jednostce karnej w Orzyszu (7 Oddział Dyscyplinarny). Poborowych, trafiających tam za wykroczenia (np. opuszczenie jednostki, picie alkoholu na służbie), czekała surowa dyscyplina, wyczerpująca fizycznie musztra i mordercze marsze zwane „beczkami”. Żołnierze z karnej jednostki potocznie zwani byli „harcerzami”, a po 40 dniach służby i przejściu marszu zyskiwali miano „tygrysa”.
– „Bieg Tygrysa” to nasza sztandarowa impreza, odbywa się co roku przy okazji Pikniku Militarnego – mówi Zbigniew Włodkowski, burmistrz Orzysza – Nasze miasto od dawna jest mocno związane z wojskiem, dlatego organizując wydarzenia kojarzące się z armią, staramy się przyciągnąć turystów. Cztery dotychczasowe edycje biegu odbyły się latem, teraz zawodnicy pobiegną zimą.
Burmistrz dodaje, że celem imprezy jest popularyzowanie wojskowości, zachęcanie do służby oraz promocja aktywnego spędzania czasu.
Film z poprzedniej edycji „Biegu Tygrysa” - sierpień 2015 - materiały organizatora.
V edycja „Biegu Tygrysa” rusza w Orzyszu 30 stycznia. Wystartować może każdy, ale już dziś wiadomo, że pobiegną reprezentacje żołnierzy z kilkunastu jednostek, m.in.: 15 Brygady Zmechanizowanej, 9 Brygady Kawalerii Pancernej, 11 Mazurskiego Pułku Artylerii, 21 Brygady Strzelców Podhalańskich, 22 Bazy Lotniczej w Malborku. Nie zabraknie wojsk specjalnych, przedstawicieli Sztabu Generalnego, Wojskowej Akademii Technicznej, Wojskowego Centrum Kształcenia Medycznego w Łodzi i Akademii Obrony Narodowej. W biegu wystartują też funkcjonariusze m.in.: Straży Granicznej, Służby Więziennej, Policji, Służby Celnej, Straży Pożarnej, Biura Ochrony Rządu. – Bieg co roku zyskuje nowe rzesze fanów. Gdy organizowaliśmy go latem, zawodników było ponad 200. Teraz zaplanowaliśmy udział 300 osób, a już na początku grudnia mieliśmy ponad 250 zgłoszeń. Prawdopodobnie będziemy zwiększać limit uczestników – mówi Tomasz Formicki z Polskiego Systemu Walki Wręcz „Haller”, który jest współorganizatorem biegu. Osoby zainteresowane startem, mogą jeszcze się zgłaszać, zapisy na bieg trwają do 17 stycznia.
30 kilometrów na czas
Trasa będzie wiodła przez teren Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Orzyszu oraz okolice byłej jednostki karnej. Zawodnicy zmierzą się w dwóch kategoriach. W tak zwanej małej beczce, biegu bez przeszkód na dystansie 30 kilometrów będą startować indywidualnie. „Duża beczka” jest adresowana do zespołów dwuosobowych. Zadaniem uczestników będzie pokonanie 60 przeszkód na trzydziestu kilometrach. – Nigdy nie informujemy wcześniej, co przygotowaliśmy. Mogę jedynie zdradzić, że biegaczy czeka strzelanie, testy psychofizyczne oraz 200-metrowa przeprawa przez wodę. Według długoterminowych prognoz jezioro nie powinno być skute lodem. A to oznacza, że dalszą cześć trasy, w piachu, błocie i przez bagna uczestnicy będą pokonywać w mokrych ubraniach – mówi Łukasz Grzella z „Hallera”, jeden z szefów biegu.
Zdjęcia z poprzedniej edycji „Biegu Tygrysa” - sierpień 2015.
Wiadomo na pewno, że przeszkody będą tak skonstruowane, by dwuosobowe zespoły musiały je pokonywać razem. – Tu będzie się liczyć dobra współpraca i zgrana ekipa. W ubiegłym roku, gdy jeden z zawodników wpadł do ponad dwumetrowego dołu, to mógł się z niego wydostać tylko przy pomocy kolegi – podkreśla Tomasz Formicki.
Tylko dla twardzieli
Organizatorzy podkreślają, że „Bieg Tygrysa” to impreza dla wytrwałych. – Rok temu na 200 startujących biegu nie ukończyło 75 osób, a dziesięciu musiało pomóc pogotowie. Dwie osoby trafiły do szpitala – ostrzega Mateusz Kaim, instruktor z „Hallera”, drugi szef biegu.
Dlatego osoby, które zdecydują się na udział w tej ekstremalnej konkurencji, powinny być odporne fizycznie i psychicznie. – Udział w biegu wymaga mnóstwa przygotowań, nie tyle w sali treningowej, co w terenie. Ważna jest znakomita kondycja i umiejętność działania w stresie. Trzeba radzić sobie z dużym obciążeniem fizycznym, pokonywaniem przeszkód na wysokości i pod ziemią. To czasem walka z samym sobą – przyznaje Łukasz Grzella. Przestrzega jednocześnie, by na bieg nie decydowali się ci, którzy mają lęk przed wodą, ogniem, ciemnością czy zamkniętymi pomieszczeniami. Tym bardziej, że konkurencja zimowa będzie trudniejsza. – Niska temperatura w połączeniu z wycieńczeniem organizmu mogą spowodować hipotermię – ostrzegają organizatorzy.
Zdjęcia z poprzedniej edycji „Biegu Tygrysa” - sierpień 2015.
St. szer. Marek Chmielewski trzy lata temu startował w biegu z kolegami w grupie weteranów poszkodowanych. – Ze względu na stan naszego zdrowia raczej maszerowaliśmy niż biegliśmy. Ale i tak łatwo nie było. Sierpniowe słońce i wysoka temperatura wszystkim dawały się we znaki. To był na pewno ogromny wysiłek, ale dla nas ważne było, że dotarliśmy do mety – mówi żołnierz.
Na trasie nad bezpieczeństwem uczestników będą czuwać ratownicy medyczni na ziemi oraz w powietrzu (na pokładach śmigłowców).
Organizatorem głównym „Biegu Tygrysa” jest Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Orzyszu. Współorganizatorami i partnerami głównymi są: Urząd Miasta i Gminy Orzysz, Polski System Walki Wręcz „Haller”, 15 Brygada Zmechanizowana, Ośrodek Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Orzyszu, wydział Żandarmerii Wojskowej w Bemowie Piskim oraz 15 Mazurski Batalion Saperów.
Koszt udziału w imprezie to 100 zł (obejmuje m.in. nocleg, posiłki, ubezpieczenie).
autor zdjęć: materiały organizatora
komentarze