Ministerstwo Obrony Narodowej zdecydowało, że to polskie stocznie wybudują sześć nowych nawodnych okrętów bojowych dla marynarki wojennej. Głównym wykonawcą zamówienia ma być holding Polska Grupa Zbrojeniowa, z którą niebawem rozpoczną się formalne negocjacje. Jednocześnie trwają przygotowania do uruchomienia postępowania na trzy okręty podwodne.
– Jest decyzja ministra obrony narodowej o budowie sześciu nowych okrętów, trzech obrony wybrzeża i trzech patrolowych – poinformował Czesław Mroczek, sekretarz stanu w MON. Formalne stwierdzenie, że jest to wymagane z powodu „występowania podstawowego interesu bezpieczeństwa państwa”, umożliwiło wyłączenie tego postępowania z przepisów prawa o zamówieniach publicznych. Zgodnie z nim bowiem firmy z innych państw Unii Europejskiej muszą być traktowane na równi z krajowymi.
Wiceminister zapowiedział, że do końca czerwca rozpoczną się negocjacje z holdingiem Polska Grupa Zbrojeniowa dotyczące zamówienia na trzy okręty obrony wybrzeża i trzy patrolowe z funkcją zwalczania min.
– Przedstawiliśmy MON nasze możliwości i zostały one ocenione pozytywnie. Teraz zostaliśmy poproszeni, żeby Polska Grupa Zbrojeniowa wspólnie ze stocznią marynarki wojennej przygotowywała się do postępowania – powiedział Wojciech Dąbrowski, prezes Zarządu PGZ.
Jednocześnie nie wykluczył, że do realizacji tego wielkiego zamówienia utworzą konsorcjum z firmami prywatnymi. – Jesteśmy w trakcie rozmów z potencjalnymi partnerami w zakresie budowania konsorcjum – powiedział prezes Dąbrowski.
Okręty obrony wybrzeża „Miecznik” oraz patrolowe z funkcją zwalczania min „Czapla” mają powstać na bazie jednej platformy. Jednostki obu typów będą mieć taki sam kadłub, rodzaj napędu oraz system łączności i nawigacji. Będą różniły się jednak rozmiarami, uzbrojeniem oraz wyposażeniem specjalistycznym.
Do wykonania obu okrętów polskie stocznie będą potrzebowały także partnera zagranicznego. Jego wyboru dokona PGZ pod nadzorem MON. – Będziemy oceniać ten wybór nie tylko z punktu widzenia kosztów, jakie będzie podawać partner zagraniczny, lecz także czy ta oferta będzie dobra z punktu widzenia przemysłowego – zapewnił wiceminister Mroczek. Decyzja powinna być podjęta do końca tego roku.
Wiceminister przypomniał, że w budowie jest już okręt patrolowy „Ślązak” i pierwszy z trzech zamówionych niszczycieli min typu Kormoran II. Gdy ruszy budowa dwóch nowych typów okrętów, będzie to sytuacja wyjątkowa. Nie było podobnej od kilkudziesięciu lat, w Polsce od dawna bowiem nie budowano jednocześnie tylu jednostek bojowych dla marynarki wojennej. – Nadchodzą dobre czasy dla przemysłu stoczniowego – podkreślił wiceszef MON.
Równocześnie realizowany jest program Orka, dzięki któremu armia pozyska trzy nowe okręty podwodne. Na nowo zdefiniowano wymagania operacyjne wobec nich związane z pociskami manewrującymi. Dokumentacja wymagana do uruchomienia procedury wyboru będzie gotowa w najbliższych miesiącach. – Wszystko wskazuje na to, że postępowanie będzie ograniczone, ale konkurencyjne, tak jak w przypadku przetargu śmigłowcowego – ujawnił Czesław Mroczek.
autor zdjęć: arch. MON
komentarze