Akcję „Rower dla weterana” wspiera coraz więcej firm. Dzięki temu pod koniec maja przekażemy żołnierzom, którzy ucierpieli na misjach kilkanaście rowerów: zwykłe, specjalistyczne i z elektrycznym wspomaganiem dla tych, którzy przeszli amputację – mówi Tomasz Kloc, prezes Stowarzyszenia Rannych i Poszkodowanych w Misjach poza Granicami Kraju.
Podczas samochodowego „Rajdu gwiazd” w Sulejówku, imprezie promującej bezpieczną jazdę, odebrałeś kolejny rower w ramach akcji ogłoszonej przez wasze stowarzyszenie…
Tomasz Kloc: Jakiś czas temu jeden z organizatorów rajdu, firma HG Film, skontaktowała się z nami, pytając, jak wspomóc naszą działalność. Obecnie realizujemy program „Rower dla weterana”, więc powiedziałem, że takim wsparciem byłby dla nas rower z elektrycznym wspomaganiem, który kosztuje kilka tysięcy złotych. Ufundowała go firma Geobike, która produkuje takie pojazdy.
Wasza akcja ruszyła pod koniec marca. Jak duże zainteresowanie wywołała?
Od dawna przymierzaliśmy się do takiego projektu. Udało się dopiero wtedy, gdy nawiązaliśmy współpracę z Shimano Polska, jednym z największych światowych producentów części rowerowych. Firma ta zaproponowała sfinansowanie specjalnego trzykołowego roweru o napędzie ręcznym dla ciężko rannego weterana oraz dwóch zwykłych rowerów dla lżej rannych żołnierzy. Ta propozycja wpisywała się w nasz program, bo zamierzaliśmy zdobyć trzy typy pojazdów: specjalne, ze wspomaganiem elektrycznym oraz zwykłe. Wsparła nas także firma Lockheed Martin oraz Centrum Techniki Morskiej S.A. Ci sponsorzy przekazali nam środki finansowe, za które kupiliśmy rowery. Obecnie mamy osiem rowerów ze wspomaganiem elektrycznym, dwa specjalne, z których jeden został już przekazany, a drugi zamówiliśmy oraz kilka rowerów dla lżej rannych.
Komu przekażcie te rowery?
Nasz program jest przeznaczony dla tych żołnierzy, którzy podczas misji zostali ranni. Specjalistyczne rowery dostaną ci, którzy przeszli amputację lub doznali poważnych urazów kończyn dolnych lub kręgosłupa. Zwykłe rowery trafią do weteranów po lżejszych urazach narządu ruchu, bo przecież oni także wymagają rehabilitacji. Wśród osób, które je dostaną, będzie także jedna weteranka, członkini naszego stowarzyszenia, która jako psycholog wspierała polskich żołnierzy na misji w Afganistanie.
Kiedy weterani poszkodowani dostaną ten sprzęt ?
28 maja podczas zawodów strzeleckich, w których biorą udział członkowie naszego Stowarzyszenia. Impreza ta poprzedza centralne obchody Dnia Weterana, odbędą się one tym razem w Bydgoszczy. Mam nadzieję, że akcję „Rower dla weterana” będziemy kontynuować w przyszłym roku. Chodzi przecież o rehabilitację poprzez sport i propagowanie aktywności fizycznej. Liczymy na większe zaangażowanie i wsparcie, zwłaszcza firm sektora zbrojeniowego, które sprzedają sprzęt polskiej armii.
autor zdjęć: Piotr Jaszczuk
komentarze