Blisko 180 rezerwistów z całej Polski zostało dziś promowanych do stopni podporuczników rezerwy. – Życzę Wam, aby ten awans był traktowany przez Was jako zobowiązanie do służby Rzeczpospolitej – mówił podczas uroczystości wicepremier Tomasz Siemoniak. Po raz pierwszy promocja odbyła się na placu Piłsudskiego w Warszawie.
– Żyjemy w czasach, kiedy bezpieczeństwo nabiera szczególnego znaczenia. Dzisiejsza uroczystość jest cząstką działania na rzecz kształtowania współodpowiedzialności za polską obronę i za polskie bezpieczeństwo. Jest także sygnałem świadczącym o tym, że przygotowujemy się na najcięższą próbę, w taki sposób, aby było to logiczne, skuteczne – podkreślał prezydent Bronisław Komorowski.
Zwierzchnik Sił Zbrojnych zwracał uwagę na znaczenie rezerwistów dla bezpieczeństwa Polski. - W warunkach państwa, które posiada armię zawodową, z natury swojej mniejszą, ale coraz lepiej wyposażaną, coraz lepiej szkoloną, wszyscy wiemy, że tak naprawdę o sile, odporności, o sile obrony państwa polskiego zadecyduje armia rezerwistów, armia mobilizowana na wypadek zagrożenia. Dlatego oprócz wielkiego wysiłku na rzecz modernizacji technicznej sił zbrojnych, na rzecz doskonalenia naszego systemu szkolenia żołnierzy armii zawodowej, oprócz naszego działania w ramach wzmacniania Sojuszu, stawiamy także na budowę odpowiednich rezerw osobowych na potrzeby największej, najtrudniejszej próby – zaznaczał prezydent.
Awans to także zobowiązanie do jeszcze lepszej służby
Do rezerwistów zwracał się również Tomasz Siemoniak, szef MON. – Taka promocja dla Polaka oznacza coś szczególnego, wiąże się z promocją, pasowaniem na rycerza. Bardzo doceniamy tych dzielnych 179 rezerwistów, którzy spełniają dziś swoje aspiracje, swoje marzenia o zostaniu oficerami. Życzę Wam, aby ten awans był przez Was zapamiętany, ale też, żeby był traktowany przez Was jako zobowiązanie do służby Rzeczpospolitej – mówił wicepremier Siemoniak. –Gratuluję dzisiejszego awansu. Pragnę życzyć wszystkim, którzy noszą ten stopień oficerski, aby czuli, że niosą w sobie zarówno piękno tradycji Wojska Polskiego, jak i wielkie wyzwanie, które stoi przed nami wszystkimi – dodał.
Sobotnia uroczystość była wyjątkowa nie tylko ze względu na obecność zwierzchnika Sił Zbrojnych. Również dlatego, że po raz pierwszy w historii, promocja rezerwistów odbyła się w samym sercu Warszawy – na pl. Piłsudskiego, przed Grobem Nieznanego Żołnierza. - To promocja po raz pierwszy w takiej formule. Mam nadzieję, że tym samym tworzymy pewną tradycję, pewien zwyczaj, że co roku, w Dniu Święta Flagi ta uroczystość będzie się mogła tutaj odbyć – mówił Tomasz Siemoniak.
Aktu promocji dokonali gen. Mieczysław Gocuł, szef Sztabu Generalnego, gen. broni Marek Tomaszycki, Dowódca Operacyjny RSZ, i gen. broni Lech Majewski, Dowódca Generalny RSZ.
Dzień wcześniej, 1 maja, w Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki odbyła się ceremonia wręczenia patentów oficerskich dla żołnierzy rezerwy. Uczestniczył w niej m. in. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, gen. bryg. w st. spocz. prof. dr hab. Stanisław Koziej.
Kim są promowani dziś rezerwiści
Promowani dziś podporucznicy to ochotnicy z całej Polski. Wszyscy mają wyższe wykształcenie, znają język angielski i mają odbytą służbą czynną. – Złożona przysięga wojskowa oraz przejście podstawowego szkolenia wojskowego to warunki niezbędne, by ubiegać się o miejsce na kursie oficerskim. Dodatkowym kryterium jest specjalność wojskowa, w której żołnierz rezerwy odbywał czynną służbę lub posiadane przez niego odpowiednie wykształcenie i kwalifikacje – mówi mjr Sławomir Roman z poznańskiej Wojskowej Komendy Uzupełnień.
Jednym z promowanych w sobotę ochotników jest Piotr Anasz ze Świecia, który służbę przygotowawczą odbył w 2013 roku w Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej w Ustce. – Szkoliłem się w specjalności rozpoznawczej. Potem popisałem kontrakt na służbę w NSR i odbyłem dwutygodniowe ćwiczenia rotacyjne na okręcie ORP „Hydrograf”. Po ich zakończeniu pozostawałem w stałym kontakcie z Wojskową Komendą Uzupełnień, bo chciałem rozwijać się dalej – mówi Piotr Anasz.
Na kurs żołnierzy rezerwy Piotr trafił do Wrocławia. Tam przez trzy miesiące podczas szkolenia teoretycznego i praktycznego doskonalił umiejętności ogólnowojskowe i specjalistyczne z zakresu rozpoznania. Odbył też tygodniową praktykę w Szklarskiej Porębie.
Podobne szkolenia odbyły się w innych placówkach szkolnictwa wojskowego m. in. w Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni czy Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie.
Najpierw trening w Zegrzu, później promocja w stolicy
Do dzisiejszej promocji oficerskiej rezerwiści przygotowywali się przez kilka dni. W Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki w Zegrzu odbyło się specjalne zgrupowanie. – Ochotnicy trenowali od wtorku. Ćwiczyli defiladowy krok, podejście do podestu, wykonywanie zwrotów, przegrupowanie do defilady – mówi kpt. Krzysztof Baran, oficer prasowy zegrzyńskiego Centrum.
Dziś, do uroczystej promocji ochotnicy stanęli na Placu Piłsudskiego, przed Grobem Nieznanego Żołnierza. – Wyszkolone rezerwy osobowe to bardzo ważna część naszych sił zbrojnych, a dbanie o rezerwistów staje się podstawowym standardem. Ta promocja to połączenie pokoleń osób, które w różny sposób doszły do dzisiejszej promocji – mówi oficer z Poznania.
Dla Piotra Anasza to wyjątkowy dzień. – To miejsce szczególne dla Polaków. Zawsze marzyłem o tym, by uczestniczyć w takim święcie, stojąc jako uczestnik po tej drugiej stronie barierki. To dla mnie motywacja by rozwijać się dalej i spełnić swoje marzenia o związaniu się z armią zawodową – mówi nowopromowany oficer rezerwy.
autor zdjęć: Maciej Nędzyński/DKS MON
komentarze