Marszałek Józef Piłsudski mawiał, że naród który traci pamięć przestaje być narodem – staje się jedynie zbiorem ludzi, czasowo zajmujących dane terytorium. Dlatego tak ważna wydaje się pamięć historii i polityka pamięci, które może prowadzić każdy z nas – pisze Jacek Matuszak z Ministerstwa Obrony Narodowej.
Pamięć o naszej przeszłości, niezależnie od tego czy dotyczy naszej rodziny, jednostki wojskowej, miasta, regionu czy całego narodu jest niezwykle istotna. Stanowi bowiem fundament, na którym budujemy naszą przyszłość. Dlatego potrzebne jest, by każdy w ramach własnych możliwości, realizował coś, co można nazwać polityką pamięci.
Materialne ślady przeszłości
Na poziomie państw i narodów politykę pamięci prowadzi się m.in. przy okazji rocznic i jubileuszy. Tak było w zeszłym roku, gdy uroczyście obchodzono 100. rocznicę rozpoczęcia I wojny światowej oraz 75. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Podobną rangę uzyskają obchody związane z 70. rocznicą zakończenia II wojny światowej.
Na co dzień pamięć o wydarzeniach, które dotyczą kilku czy kilkunastu narodów utrwala się także za pośrednictwem światowej literatury, muzeów, cmentarzy, pomników i innych miejsc pamięci. Wszystkie one służą temu, by utrwalać w kolejnych pokoleniach to, co jest ważne także w przyszłości. Są to zarówno wydarzenia tragiczne i bolesne, jak i takie, które niosły ze sobą radość, sukcesy i zwycięstwa.
Równie istotne jak okrągłe rocznice są namacalne ślady przeszłości. W przypadku wojska są to na ogół egzemplarze sprzętu, mundury, odznaczenia czy broń. Bezcenną rolę w ich przechowaniu i właściwym eksponowaniu odgrywają placówki muzealne. Są to instytucje państwowe, jak Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, Muzeum Powstania Warszawskiego czy Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy, jak też coraz liczniejsze zbiory i kolekcje prywatne. Zachęcając do odwiedzania tych placówek utrwalamy wśród zwiedzających pamięć dawnych dni. Kultywując dzieje oręża polskiego, utrwalamy politykę pamięci.
Dzięki współpracy ministerstw obrony narodowej, spraw zagranicznych, kultury i dziedzictwa narodowego w ostatnich latach nasze muzea specjalizujące się w dokumentowaniu dziejów oręża wzbogaciły się o wiele cennych eksponatów. Są wśród nich takie perły, jak wolnobieżny czołg piechoty Renault FT sprowadzony z Afganistanu, pistolet maszynowy wz 39. Mors czy ostatnia zdobycz – czołg Centurion MK-5. Możliwość obejrzenia „na żywo”, nierzadko dotknięcia tych niemych świadków i uczestników historii nie tylko rozpala wyobraźnię, ale też skłania do refleksji i przemyśleń.
Świadkowie wydarzeń
Jeszcze ważniejszą rolę w uprawianiu polityki pamięci odgrywają bezpośredni świadkowie i uczestnicy wydarzeń. Z każdym rokiem jest ich coraz mniej, dlatego warto w sposób szczególny o nich pamiętać. Tak czynią m.in. żołnierze, którzy na swoje święta pułkowe czy brygadowe zapraszają kombatantów – żołnierzy tych jednostek, których tradycje i dokonania kultywują. Dla wielu współczesnych żołnierzy możliwość spotkania z osobą, która 70 lat temu walczyła z bronią w ręku o Polskę, jest najcenniejszą lekcją patriotyzmu. Buduje szacunek do drugiej osoby, szacunek do munduru, gotowość do poświęceń i więź międzypokoleniową.
Politykę pamięci, podobnie jak jednostki wojskowe, prowadzić może każdy z nas. Na co dzień mamy okazję, by spotykać ludzi, którzy kilkadziesiąt lat temu aktywnie uczestniczyli w wydarzeniach ważnych dla naszego państwa. Dziś, nie tylko przy okazji okrągłej rocznicy tej czy innej bitwy, kampanii czy wojny, powinniśmy o nich pamiętać. Są to bowiem prawdziwi bohaterowie naszych czasów. Z każdym rokiem jest ich coraz mniej. Nie marnujmy więc okazji, by pozwolić im poczuć się wyjątkowo.
Przy okazji kolejnych rocznic pamiętajmy o ludziach, którzy kiedyś poświęcali się dla Polski i dla nas. Dziś my możemy spłacić wobec nich dług, który każde kolejne pokolenie zaciąga wobec swoich poprzedników. Możemy to robić na różne sposoby – te oficjalne, jak i takie zupełnie prywatne. Uprawiać politykę pamięci powinniśmy wszyscy. Jeśli dziś my będziemy pamiętać o tym pokoleniu obrońców ojczyzny, które powoli odchodzi, za kilkadziesiąt lat będziemy mogli liczyć na pamięć naszych następców. Tak właśnie działa polityka pamięci narodu i państwa.
komentarze