Planowane wprowadzenie do uzbrojenia systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej średniego zasięgu to bez wątpienia priorytetowa i największa inwestycja programu modernizacji Sił Zbrojnych RP w latach 2013–2022. Wcześniejsze rozmowy z producentami oraz agresja Rosji na Ukrainie wpłynęły na rekomendacje MON w sprawie zakupu amerykańskich systemów Patriot. Podpisanie ostatecznych umów spodziewane jest w 2016 roku, a ich realizacja powinna wzmocnić zdolności obronne Polski, jej dwustronne partnerstwo z USA i rolę w NATO – pisze Marcin Andrzej Piotrowski, analityk Polskiego Instytutu Spraw Publicznych.
Według założeń MON z 2013 roku system o kryptonimie „Wisła” ma służyć do zwalczania samolotów, pocisków samosterujących i dronów na dystansie do 100 km oraz pocisków balistycznych o zasięgu do 1000 km w końcowej fazie ich lotu. W połowie 2014 roku, po zakończeniu drugiego etapu dialogu technicznego, do kolejnej fazy postępowania zaproszono europejskie konsorcjum Eurosam z zestawem SAMP/T oraz amerykański koncern Raytheon z zestawem Patriot PAC.
Jesienią 2014 roku zakończono fazę analityczno-koncepcyjną „Wisły” i opracowano założenia umowy offsetowej. Jednocześnie podjęto rozmowy z obydwoma partnerami rządowymi. Jednym z wymogów Polski jest to, aby w ciągu trzech lat od podpisania umowy dostarczono dwie baterie w obecnie produkowanej wersji, zapewniające tzw. zdolność pomostową. Ostatecznie 21 kwietnia 2015 r. szef MON rekomendował Radzie Ministrów zestaw Patriot i został przez nią upoważniony do negocjacji umowy międzyrządowej z USA.
Potrzeby i planowane zdolności
Obecnie Polska nie ma zdolności do obrony przeciwrakietowej, natomiast jej obrona przeciwlotnicza opiera się na zestawach S-200 Wega/SA-5, S-125 Newa-M/SA-3, K12 Kub/SA-6, 9A33 Osa/SA-8. Są to radzieckie konstrukcje o ograniczonych możliwościach zwalczania wielu celów w powietrzu. W większości ich dalsza modernizacja byłaby nieefektywna. Oznacza to, że obrona Polski przed ewentualnymi zagrożeniami powietrznymi ze Wschodu byłaby utrudniona i duży jej ciężar musiałyby przejąć Siły Powietrzne. W ostatnich latach Rosja i Białoruś wzmacniają swoje siły powietrzne i poziom ich wyszkolenia. Towarzyszy temu przezbrajanie rosyjskich brygad rakietowych w nowoczesne i groźne pociski balistyczne Iskander-M/SS-26 oraz pociski samosterujące Iskander-K/R-500.
W budowie zintegrowanej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Polska musi uwzględniać specyfikę całego spektrum zagrożeń oraz ,,wielowarstwowość” tarczy. Im więcej takich warstw lub „pięter” obrony, tym większa możliwość przechwycenia celów oraz skuteczność obrony ludności cywilnej i wojsk. Wobec rozmaitości środków napadu powietrznego niezbędne jest budowanie skomplikowanej sieci środków przechwytywania, radarów i systemów dowodzenia.
Dlatego plany ,,polskiej tarczy” zakładają budowę trzech warstw, przy czym system „Wisła” o zasięgu do 100 km stanowić ma pierwszą, złożoną docelowo z 8 baterii w 2025 r. Drugie piętro polskiej obrony obejmie 19 baterii systemu „Narew”, zdolnego do zwalczania różnych celów w odległości do 25 km. Najniższą warstwą ,,tarczy” ma być 79 zestawów systemu „Poprad”. Uzupełnią tę architekturę obrony przenośne zestawy rakiet przeciwlotniczych Piorun i Grom oraz nowe stacje radiolokacyjne krótszego zasięgu Pilica.
Technologie i przemysł
Plany systemu „Wisła” były co najmniej od 2013 roku przedmiotem zainteresowania kilku producentów, z różnym zakresem wsparcia rodzimych rządów. Skala i wartość inwestycji – szacowanej na ponad kilkanaście miliardów złotych – stały się przedmiotem ostrej konkurencji oraz publicznej debaty w Polsce. Sformułowane przez MON wymogi techniczne i taktyczne wyeliminowały oferty systemów dopiero rozwijanych lub 2 będących poza uzbrojeniem NATO, jak izraelski David’s Sling czy międzynarodowy MEADS. Przewaga zestawów Patriot polega na tym, że są poddawane systematycznej modernizacji oraz użytkowane przez 13 państw, a Siły Lądowe USA zamierzają je wykorzystywać do 2048 roku.
W dalszych negocjacjach istotnym kryterium dla Polski będą warunki umowy offsetowej. Według założeń MON udział polskich podmiotów w rozwoju i produkcji docelowych zestawów Patriot (wersja Next Gen) będzie sięgał 50 proc. wartości kontraktu. W myśl deklaracji Raytheona w Polsce mają się odbywać produkcja i serwisowanie pocisku PAC-2 GEM-T, produkcja podzespołów pocisku PAC-3 MSE, mobilnych podwozi dla ich wyrzutni, jak również nowych modeli radarów dookólnych (360°).
Oznaczałoby to udział polskich firm w dostawach nie tylko na potrzeby Polski, lecz także dla globalnej sieci oraz rozwoju innych systemów, jakie koncern ten może wytwarzać. Kooperacja ta powinna z czasem zwiększać samowystarczalność produkcyjną, technologiczną i rozwojową Polski w dziedzinie radarów, pocisków przechwytujących oraz innych rodzajów pocisków i rakiet.
Partnerstwo strategiczne z USA
Bardzo ważnym aspektem negocjacji w sprawie pozyskania zestawów Patriot będzie przejście od tych czysto komercyjnych do międzyrządowych polsko-amerykańskich, które mają zakończyć się w drugiej połowie 2016 roku. Zwiększa to transparentność kolejnych etapów oraz angażuje administrację USA w negocjacje z producentem. W ten sposób USA staną się prawnym gwarantem dostaw sprzętu i ochrony wrażliwych informacji. Zawarciu umowy z rządem USA będzie towarzyszyła umowa offsetowa między Polską a Raytheonem. Takie rozwiązania służyć powinny głównie rozwojowi dwustronnej współpracy strategicznej, opartej na rosnącej obecności i trwałych interesach USA w regionie.
W wymiarze wojskowym partnerstwo USA i Polski może zostać wzmocnione cykliczną obecnością amerykańskich zestawów Patriot w Polsce, które wzmocnią polską zdolność do odstraszania potencjalnego agresora i przygotują nasze siły zbrojne do późniejszego sprawnego wdrożenia dostarczanych zestawów. Taka współpraca wpisze się także w rotacyjne stacjonowanie żołnierzy USA w Polsce w ramach sojuszniczych działań dla wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu w obliczu konfliktu na Ukrainie i rosyjskich demonstracji siły.
Wzmocnienie NATO
W dotychczasowych negocjacjach systemu „Wisła” nie mniej istotny od aspektów technicznych był szerszy kontekst sojuszniczy. Podczas gdy USA gwarantują odstraszanie nuklearne, Polska wraz z innymi krajami NATO powinna wzmacniać odstraszanie konwencjonalne, w tym nowoczesną obronę przeciwrakietową i przeciwlotniczą. W miarę budowy wszystkich warstw ,,polskiej tarczy” zwiększą się zdolności narodowe i sojusznicze do obrony całej wschodniej flanki NATO.
Posiadanie mobilnych baterii obrony przeciwrakietowej jest też atutem w razie konieczności zaangażowania Sił Zbrojnych RP na terytorium sojuszników lub w innych regionach zagrożonych pociskami balistycznymi. Ważnym aspektem wyboru przez Polskę Patriot jest interoperacyjność z głównymi sojusznikami, opierającymi swoją obronę na takich zestawach, a także możliwość pełnego włączenia tych zestawów do rozwijanego w NATO systemu zintegrowanej obrony powietrznej i przeciwrakietowej (NATINAMDS). Pozwoli to zatem na łatwe scalenie polskich zestawów Patriot z innymi systemami obrony NATO i USA, jak THAAD oraz BMD Aegis, operującymi na wyższych pułapach i większych odległościach. Przeciwieństwem tego podejścia są rozmowy Turcji o zakupie chińskich systemów przeciwrakietowych (kopii rosyjskich S-300), których zintegrowanie z całością obrony NATO będzie bardzo utrudnione, a przez to nie wzmocnią jego południowej flanki.
Wprowadzenie baterii Patriot do Sił Zbrojnych RP wpisze się także w ,,system systemów” obrony przeciwrakietowej NATO. Administracja USA niezmiennie deklaruje, że projekt obrony kontynentalnej Europy przed zagrożeniami rakietowymi średniego i dalszego zasięgu z Bliskiego Wschodu, tzw. European Phased Adaptive Approach (EPAA), będzie realizowany planowo. Postępują już prace nad otwarciem w 2018 roku bazy w Redzikowie z systemem Aegis Ashore, przewidzianym dla trzeciej fazy EPAA. Także spodziewany kompromis z Iranem w sprawie ograniczenia jego programu nuklearnego nie zmniejszy potencjalnego zagrożenia Europy rakietami z głowicami konwencjonalnymi lub chemicznymi, a niewykluczone jest nawet przyspieszenie przez Teheran prac nad pociskami międzykontynentalnymi pod pozorem badań kosmicznych.
Tarcza i miecz
Decyzja rządu polskiego o wyborze systemu Patriot i dalszych negocjacjach z USA ma pod każdym względem charakter strategiczny. Preferowany system zapewnia Polsce połączenie korzyści operacyjnych, przemysłowych i sojuszniczych. Budowa obrony przeciwrakietowej i modernizacja obrony przeciwlotniczej są najważniejszymi elementami modernizacji polskich sił zbrojnych. Dzięki niej Polska zyskuje zdolności niezbędne do prewencji, odstraszania agresji i przejęcia inicjatywy w ewentualnym kryzysie wojskowym, w razie jego eskalacji i konieczności obrony przed nagłym napadem.
Przyspieszenie decyzji w sprawie programu „Wisła” stanowi też potwierdzenie determinacji Polski i USA do wzmacniania dwustronnego partnerstwa strategicznego, niezależnego od koniunktury politycznej w obu krajach. Planowane wprowadzenie zestawów Patriot do uzbrojenia Polski zwiększy także zdolności całego Sojuszu, w sytuacji gdy część krajów członkowskich coraz słabiej wywiązuje się ze swoich zobowiązań obronnych. Fakt ten należy wykorzystać w przygotowaniach do szczytu NATO w Warszawie w 2016 roku. Stosownie do modernizacji arsenałów Rosji, wskazane są również dalsze studia nad możliwościami obrony Europy przed rakietami średniego zasięgu do 5000 km, gdyby Moskwa dalej łamała swoje zobowiązania z Układu o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego i krótszego zasięgu (INF).
Niezależnie od wszystkich tych aspektów, Polska powinna dalej pracować nad własną koncepcją, doktryną i zmodernizowanymi zdolnościami do konwencjonalnych uderzeń odwetowych. Jej pierwszymi elementami będą pociski NSM, JASSM i ewentualnie Tomahawk, a także zestawy rakietowe Homar.
Tekst ukazał się na stronach www.pism.pl. Tytuł oryginału „Przekroczyć Wisłę: Znaczenie obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Polski”
komentarze