Saperskie barwy to czerń i czerwień. Ten pierwszy kolor symbolizuje ziemię, w której przychodzi im pracować. Ten drugi to symbol krwi przelanej przez pokolenia saperów w czasie wojen, misji zagranicznych oraz podczas pokojowej walki z „zardzewiałą śmiercią” – pisze Jacek Matuszak z Ministerstwa Obrony Narodowej.
Służba sapera jest trudna i ryzykowna, bo jeden błąd czy nieszczęśliwy zbieg okoliczności może pozbawić go życia. Służbę pełnią w myśl znanego powiedzenia: czasem niszczyć, często budować, zawsze służyć. Za wierność tej maksymie urzeczywistnianej w codziennej służbie należy się im szacunek i wdzięczność.
O saperach można powiedzieć, że wykonują zadania w realiach prawie bojowych. Mimo upływu 70 lat od zakończenia drugiej wojny światowej oni wciąż zmagają się z „zardzewiałą śmiercią”. Na co dzień takie zadania wykonuje 39 patroli rozminowania i dwie grupy nurków minerów z marynarki wojennej. Ale w rzeczywistości wojska inżynieryjne to nie tylko saperzy. To także pododdziały budowy dróg i mostów, pontonierzy i inne specjalności wojskowe. Wszyscy oni służą swoją fachową pomocą i wsparciem.
Czasem niszczyć
Tak brzmi pierwsza część saperskiego motta. Urzeczywistniają je wspomniane patrole saperskie, które pełnią nieustanny dyżur na terenie całego kraju. Rokrocznie mają kilka tysięcy zgłoszeń i interwencji. W 2014 roku w ramach interwencyjnego oczyszczania terenów z przedmiotów wybuchowych i niebezpiecznych patrole rozminowania oraz grupy nurków minerów przyjęły i zrealizowały 8791 zgłoszeń. Podjęły i zniszczyły 498 275 sztuk niewybuchów i niewypałów, w tym: 4065 bomb lotniczych, 11 038 granatów moździerzowych, 5053 granaty ręczne, 8925 min, 57 397 pocisków artyleryjskich, 1365 pocisków do granatnika, 409 pocisków rakietowych i 22 torpedy. By wykonać te zadania, pojazdy patroli przejechały ponad 2 mln km. Nie zawsze były to duże, spektakularne akcje, ale za każdym razem oznaczały ryzyko.
Często budować
Drugą część motta wcielają w czyn głównie wojskowe jednostki odbudowy, których w kraju mamy dziesięć. Służy w nich ponad 1200 żołnierzy, którzy mają do dyspozycji ponad 900 jednostek sprzętu (pojazdy, maszyny).To stosunkowo nowe struktury, które stworzono na podstawie już działających jednostek wojsk inżynieryjnych. Choć działają od niedawna, wielokrotnie udowodniły swoją przydatność. Żołnierze tych jednostek odbudowali, wyremontowali lub postawili zupełnie nowe przeprawy oraz wyremontowali zniszczone po powodziach czy huraganach drogi. Swoimi PTS-ami i kutrami niejednokrotnie pomagali ludziom z zalanych czy podtopionych terenów.
W 2013 roku pierwsze sformowane jednostki odbudowy wykonały 10 zadań. Były to: budowa obiektów drogowo-mostowych, montaże i demontaże konstrukcji oraz mosty z PP-64. W następnym roku saperzy ze sformowanych oraz formowanych WJO wykonali już 21 zadań, w tym m.in. zbudowali 8 mostów (Skawa, Ryków, Zbereż, Kryłów, Kasina Wielka, Chełmno, Wierzchoniów i Rokiciny Podhalańskie), rozebrali dwie konstrukcje mostowe (Pstrąże i Borek-Zabornia), wyremontowali cztery obiekty nawodne (Omulew, Czarny Piec, Jeżewo i Ostrów) oraz rozebrali 3 konstrukcje nawodne (Wągrowiec, Szeroki Bór i Mrągowo). Ponadto wyremontowali skansen w Mniszewie, zbudowali prom z parku pontonowego PP-64 (Żelazny Most), wykonali prace ziemne przy boisku sportowym (Chełmno) i wyremontowali drogi w gminie Hanna.
Działania wspierające ludność – na prośbę władz lokalnych – mają długą historię. Zanim jeszcze powołano wojskowe jednostki odbudowy, saperzy niejeden raz pomagali w tego typu działaniach. Dla jednostek, które dysponują doświadczoną kadrą i specjalistycznym sprzętem, to sposób na doskonalenie swoich umiejętności. Ta forma potwierdzania żołnierskiej gotowości do służenia potrzebującym zaskarbiła saperom wdzięczność w niejednym sercu.
Zawsze służyć
Ostatnia część motta nigdy nie traci na aktualności. Saperzy zawsze służą, co udowadniają od lat w kraju i na zagranicznych misjach. Nierzadko płacą za to najwyższą cenę, czego smutnym potwierdzeniem jest kilkanaście nazwisk saperów, którzy zginęli śmiercią żołnierza, głównie w Iraku i Afganistanie.
Swoją służbę z równym poświęceniem wykonują także w kraju. Czynią to nie tylko w ramach patroli saperskich. Każdego roku oczyszczają z przedmiotów wybuchowych i niebezpiecznych tysiące hektarów ziemi, która póxniej trafia poza resort obrony narodowej. Patrole saperskie można było zobaczyć na przykład na budowie warszawskiego metra czy w centrach miast, gdzie przy okazji wyburzania starych zabudowań znajdowano pozostałości po drugiej wojnie światowej. Wielokrotnie byli wzywani na miejsce budowy autostrad, by bezpiecznie wyciągnąć i wywieźć bomby lotnicze, pociski artyleryjskie i inną „zardzewiałą śmierć”.
Saperzy służą fachową wiedzą także w inny sposób. Tylko w minionym roku przeprowadzili ponad 250 spotkań z młodzieżą. W czasie takich zajęć wyjaśniają tajniki swojej pracy, ale przede wszystkim uczą odpowiedzialnego postępowania ze znaleziskami niewiadomego pochodzenia.
Saperskie barwy to czerń i czerwień. Ten pierwszy kolor symbolizuje ziemię, w której przychodzi im pracować. Ten drugi to symbol krwi przelanej przez pokolenia saperów w czasie wojen, misji zagranicznych oraz podczas pokojowej walki z „zardzewiałą śmiercią”.
Dziś wojska inżynieryjne są nowoczesnym rodzajem wojsk. Dysponują nowoczesnymi pojazdami, sprzętem do wykrywania przedmiotów wybuchowych i niebezpiecznych, trałami przeciwminowymi oraz różnorodnym sprzętem inżynieryjnym. Służący w jednostkach żołnierze to doświadczeni ludzie, którzy swoje umiejętności zdobywają zarówno w czasie szkoleń w kraju, jak i na misjach zagranicznych.
W dniu święta warto wszystkim im podziękować za trudną żołnierską służbę i życzyć przysłowiowego saperskiego szczęścia.
komentarze