Wojskowy Klub Biegacza Meta Lubliniec świętuje 20-lecie powstania. Jedno z najmłodszych wojskowych stowarzyszeń sportowych od 11 lat podsumowuje dokonania swoich zawodników na klubowych balach. W tym roku na imprezie z okazji okrągłego jubileuszu tytułami sportowców roku wyróżniono Marcina Błazińskiego i szer. rez. Karolinę Pilarską.
Pomysłodawcy utworzenia klubu sportowego spotkali się 2 stycznia 1995 roku w hali sportowej 1 Pułku Specjalnego (obecna nazwa Jednostka Wojskowa Komandosów). Grupa inicjatywna, wśród której był st. chor. sztab. Zbigniew Rosiński, przyszły prezes klubu, zdecydowała, że stowarzyszenie, które chcą powołać będzie się nazywać „Meta”. – Szukając nazwy zauważyliśmy, że w kraju jest najwięcej „Startów”. To dlatego, że w tamtych latach silną pozycję w krajowym sporcie miało Zrzeszenie Sportowe Start, które skupiało wiele klubów o tej nazwie w różnych regionach kraju. My uznaliśmy, że dla sportowca od startu ważniejsza jest meta – wspomina chorąży Rosiński, który przez trzy pierwsze czteroletnie kadencje był prezesem lublinieckiego klubu. – Choć „meta” w latach 90. kojarzyła się jeszcze z czymś zupełnie innym niż sport, zdecydowaliśmy się na taką nazwę klubu – dodaje pierwszy prezes lublinieckiego WKB.
Film: Jacek Szustakowski/ portal polska-zbrojna.pl
Zanim przy 1 Pułku Specjalnym powstał klub, żołnierze z tej jednostki od kilku lat jeździli na różne imprezy biegowe. Ich głównym celem był udział w najpopularniejszych zawodach dla długodystansowców – Maratonie Pokoju. Tę tradycję przenieśli do nowego klubu. Dziś Meta liczy 130 członków i niemal każdy ze starszych zawodników przynajmniej raz pokonał magiczny dystans 42 km 195 m. Warto podkreślić, że Meta może się poszczycić nieoficjalnym rekordem klubowym Polski – to właśnie z lublinieckiego WKB najwięcej biegaczy pokonało maraton podczas jednej imprezy.
Jednak ambicją sportowców, a zarazem działaczy klubu, był nie tylko udział w zawodach. Od początku chcieli sami organizować imprezy sportowe dla żołnierzy z lublinieckiej jednostki i ich rodzin. Imprezami, które rozsławiły Metę w całej Polsce są Bieg Katorżnika i Maraton Komandosa. Każdego roku w Katorżniku chciałoby spróbować swych sił kilkanaście tysięcy osób. Niestety, z powodów organizacyjnych, może w niej wziąć udział tylko kilkaset. Nic więc dziwnego, że limit miejsc na biegi dla mężczyzn wyczerpuje się podczas zapisów internetowych w zaledwie kilka minut.
Film: Jacek Szustakowski/ portal polska-zbrojna.pl
Początkowo członkami Mety byli tylko żołnierze. – Zresztą pierwszy cywil, który trafił do klubu, szybko zdecydował się zostać żołnierzem naszej jednostki – mówi pierwszy prezes Mety. Ekstremalne biegi organizowane przez klub stają się okazją do wyszukania przez dowódców jednostki z Lublińca kandydatów na specjalsów. – Kilka razy zdarzyło się, że cywile z naszego klubu dostali propozycję służby w Jednostce Wojskowej Komandosów. Ostatnio jeden z naszych zawodników, jeszcze jako cywil, tak zaimponował dowódcy swoją postawą w Maratonie Komandosa, że otrzymał propozycję wojskowego etatu. Nic dziwnego, solidny sportowy trening jest dobrą przepustką do wojska – podkreśla chorąży.
Teraz śladem JWK poszli i inni dowódcy jednostek specjalnych, którzy w rozmaitych ekstremalnych imprezach sportowych – organizowanych przy współudziale swoich jednostek – szukają przyszłych podwładnych.
Na XI Balu Sportu Mety, który zakończył się w niedzielę nad ranem, tytułem sportowców roku wśród seniorów wyróżniono czwartych zawodników mistrzostw Polski w półmaratonie Marcina Błazińskiego i szer. rez. Karolinę Pilarską. Dwie godziny przed balem tych sportowców uhonorował również burmistrz Lublińca Edward Maniura. Za osiągnięte wyniki sportowe otrzymali wyróżnienia podczas Koncertu Noworocznego. Szer. rez. Karolina Pilarska i Aleksandra Błazińska, odbierająca nagrodę w imieniu męża, stanęli na estradzie w Młodzieżowym Domu Kultury obok nagrodzonej tytułem „Ambasadora Lublińca” byłej wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej.
autor zdjęć: archiwum Jacka Szustakowskiego
komentarze