Uczyli się tamować krwotoki, ewakuować rannych i wzywać MEDEVAC. Dwudziestu dziewięciu szeregowych rezerwy, których armia wezwała na obowiązkowe szkolenie, przeszło je w Wojskowym Centrum Kształcenia Medycznego w Łodzi. – Zdobyłem wszystkie umiejętności potrzebne ratownikowi pola walki. Ale mogą przydać się także w cywilu – mówi st. szer. rez. Przemysław Buława.
Na pięciodniowe szkolenie w łódzkim centrum przyjechało 29 szeregowych i starszych szeregowych rezerwy. – Regularne ćwiczenia to obowiązek żołnierzy rezerwy. Pozwalają one nie tylko podtrzymać zdolności bojowe, ale także zdobyć nowe kwalifikacje – podkreśla płk Janusz Łojko z Zarządu Organizacji i Uzupełnień P-1 Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Rezerwiści pierwszy dzień spędzili w koszarach Wojskowego Ośrodka Farmacji i Techniki Medycznej w Celestynowie. Tam przeszli podstawowe badania lekarskie, dostali mundury i broń. Poznali też podstawowe zasady ochrony informacji niejawnych.
Combat Livesaver
Potem trafili do Wojskowego Centrum Kształcenia Medycznego w Łodzi. – Na początek rezerwiści przypomnieli sobie podstawy musztry, zasady żołnierskiego zachowania, a także militarnego języka angielskiego. Mieli też zajęcia z ochrony przeciwlotniczej i obrony przed bronią masowego rażenia – opowiada por. Magdalena Szczerbatko z Wojskowego Ośrodka Farmacji, dowódca grupy rezerwistów.
Potem czekał ich kurs Combat Livesaver, podczas którego uczyli się roli ratowników pola walki. – To kurs dla żołnierzy, którzy nie mają wykształcenia medycznego. Chodzi o takie wyszkolenie żołnierza, aby potrafił udzielić pierwszej pomocy medycznej na polu walki, zanim dotrze pomoc fachowa – mówi mjr Roman Fijałkowski, rzecznik prasowy WCKMed.
Natychmiastowa reakcja livesavera, zdaniem mjr. Fijałkowskiego, odgrywa kluczową rolę na polu walki. – Statystyki mówią, że dzięki odpowiednim działaniom można by uratować piętnaście procent rannych, którzy umierają, zanim zostaną dowiezieni do ośrodka medycznego. Chodzi między innymi o takie czynności, jak: udrożnienie dróg oddechowych, tamowanie krwotoków czy odbarczanie odmy. Tego właśnie uczyli się rezerwiści – dodaje major.
Żołnierze trenowali także sposoby ewakuacji z pola walki. Oceniali stan poszkodowanego pod kątem zagrożenia czynności życiowych i wzywali MEDEVAC. Podczas zajęć korzystali z Ośrodka Symulacji Medycznej Pola Walki i znajdujących się tam nowoczesnych urządzeń szkolno-treningowych: symulatorów Cezar i ISTAN oraz fantomów.
Trudne egzaminy na ratownika
Na koniec rezerwistów czekały egzaminy sprawdzające. Najpierw był test teoretyczny. Ten, kto przeszedł go pomyślnie, przystępował do części praktycznej. Według wylosowanego scenariusza żołnierze musieli udzielić pomocy medycznej poszkodowanemu. – Otrzymywali dwa zadania, na przykład przeprowadzić badanie urazowe i udzielić pomocy osobie z obfitym krwotokiem w wyniku postrzału – opowiada mł. chor. Robert Owczarczyk z łódzkiego centrum.
Rezerwiści musieli także przeprowadzić ewakuację rannego za pomocą noszy SKED lub noszy improwizowanych. Założyć mu polową kartę medyczną i złożyć dziewięciolinijkowy meldunek ewakuacji medycznej (MEDEVAC).
Łatwo nie było. Egzamin zdało 30 procent ćwiczących, którzy zdobyli certyfikat ratownika pola walki Combat Livesaver. – Takie szkolenie to bardzo dobry pomysł. Byłem w służbie zasadniczej 15 lat temu i w tym czasie wojsko bardzo się zmieniło. Wiele się nauczyłem, a zdobyte umiejętności mogą się przydać także w życiu cywilnym – mówi st. szer. Przemysław Buława.
Za pięć dni spędzonych w wojsku rezerwiści otrzymali wynagrodzenie. W przypadku szeregowych to 70 zł brutto dziennie.
Kto na obowiązkowe ćwiczenia rezerwy
Żołnierzem rezerwy jest osoba, która złożyła przysięgę wojskową i została przeniesiona do rezerwy po zwolnieniu z czynnej służby wojskowej, w tym z zawodowej służby wojskowej lub ze służby kandydackiej, jeżeli w dalszym ciągu podlega obowiązkowi służby wojskowej.
Żołnierze rezerwy w czasie pokoju są zobowiązani m.in. do odbycia ćwiczeń wojskowych. Od 2013 roku są one dla wszystkich rezerwistów obowiązkowe. Mają one pomóc w utrzymaniu zdolności bojowych i podnoszeniu wojskowych kwalifikacji.
Według szacunków w tym roku takie ćwiczenia przejdzie w sumie około 7 tysięcy żołnierzy rezerwy, którzy nie służą w NSR. W przyszłym roku wojsko będzie miało możliwość powołania na ćwiczenia pięciodniowe do 21,6 tysięcy rezerwistów lub na dziesięciodniowe około 10,8 tysięcy rezerwistów.
autor zdjęć: Arch. Wojskowego Centrum Kształcenia Medycznego
komentarze