Sporządzanie zapalnika lontowego, wykonywanie sieci wybuchowych, sprawdzanie niebezpiecznych miejsc, wykonywanie ukryć i lejów – to niektóre z wielu prac i zadań, których technikę wykonania doskonalili w minionym tygodniu saperzy 10 Brygady Kawalerii Pancernej w Świętoszowie.
Żołnierze kompanii saperów świętoszowskiej brygady intensywnie zagospodarowali czas szkolenia w ciągu ostatnich dni na Ośrodku Szkolenia Saperskiego świętoszowskiej brygady. – Cykl zajęć, podczas których obecnie szkolą się moi żołnierze, to swoisty „rozruch” po powrocie do etatowej struktury w związku z zakończeniem misji w ramach polskiego kontyngentu w Afganistanie oraz okresie urlopowym. Zajęcia mają na celu doskonalić umiejętności żołnierzy poszczególnych plutonów w realizacji konkretnych zadań i jednocześnie dla wielu żołnierzy kompanii, którzy późną wiosną powrócili z misji w Afganistanie, są doskonałą okazją do podtrzymywania ich zdolności bojowych – mówił o szkoleniu swoich podwładnych dowódca kompanii saperów kapitan Łukasz Lisek.
Ośrodek Szkolenia Saperskiego w Świętoszowie stanowił w ostatnich dniach arenę działań dla wszystkich plutonów kompanii saperów. Podczas gdy żołnierze plutonu maszyn inżynieryjnych realizowali zajęcia z fortyfikacji, wykonując ukrycia dla ludzi i sprzętu, pluton drogowo-mostowy doskonalił technikę rozkładania i składania mostów towarzyszących. – Mosty rozkłada się w celu szybkiego pokonywania przeszkód, takich jak leje przeciwpancerne, rowy czy rzeki do długości maksymalnie 20 metrów. Czas rozłożenia mostu typu Biber zależy od terenu, prędkości wiatru czy nurtu rzeki, gdy rozkładamy most dwuprzęsłowo. Cała czynność trwa średnio od 6 do 7 minut – objaśniał nadzorujący szkolenie swoich podwładnych plutonowy Paweł Łosiński z drużyny mostów towarzyszących.
Podobne zastosowanie ma także inny most towarzyszący na podwoziu czołgowym – most BLG, przy którego wykorzystaniu można pokonywać przeszkody naturalne m.in. rzeki, jak również rowy przeciwpancerne czy leje po bombach.
Saperzy to żołnierze o stalowych nerwach. To właśnie na nich spoczywa odpowiedzialność rozpoznawania niebezpiecznych miejsc i neutralizowanie potencjalnego zagrożenia w postaci m.in. improwizowanych urządzeń wybuchowych (IED) czy przedmiotów niebezpiecznych. Choć wielu świętoszowskich saperów ma bogate doświadczenie zdobyte podczas pobytu na misjach w Afganistanie, w ich programie szkolenia nie brakuje doskonalenia procedur związanych z takim działaniem.
Wyjątkowej precyzji, samodyscypliny i przede wszystkim bezwzględnego przestrzegania warunków bezpieczeństwa wymaga od saperów wykonywanie prac minerskich. Sporządzanie zapalnika lontowego, posługiwanie się lontem prochowym i detonującym a na końcu wysadzanie pojedynczych ładunków i sieci wybuchowych w ogniowym i elektrycznym sposobie wysadzania także towarzyszyło świętoszowskim saperom w ramach doskonalenia ich umiejętności.
– Kompania saperów od początku września rozpoczęła szkolenie już w etatowej strukturze. To szkolenie polega na zgraniu i przygotowaniu poszczególnych plutonów kompanii saperów do najważniejszego w tym roku ćwiczenia pk. „Karakal ‘14”, które odbędzie się w listopadzie – podsumował szkolenie świętoszowskich saperów szef wojsk inżynieryjnych 10 BKPanc major Ireneusz Marciniak.
Tekst: kpt. Justyna Balik
autor zdjęć: kpt. Justyna Balik
komentarze