Złoty medal i trzy srebrne zdobyli żołnierze na otwarcie 90. Mistrzostw Polski w Lekkiej Atletyce. Szeregowy Anna Kiełbasińska była pierwsza w biegu na 100 m, drugie miejsca na tym dystansie zajęli: st. mar. Marta Jeschke i st. szer. Robert Kubaczyk. Srebro w trójskoku wywalczył st. szer. Adrian Świderski.
Pierwszego dnia jubileuszowych mistrzostw na Miejskim Stadionie Lekkoatletycznym w Szczecinie odbyło się dziewięć finałów. Seniorzy i seniorki rywalizowali w biegu na 100 i 5000 m oraz w rzucie oszczepem i trójskoku. Ponadto na podium stanęły specjalistki od pchnięcia kulą. Żołnierze walczyli o medale w czterech finałach. Tylko w jednym – w biegu na 5000 m mężczyzn – sportowcom w mundurach nie udało się zdobyć miejsca na podium.
Po raz kolejny reprezentantki Wojska Polskiego udowodniły, że najszybciej biegają na dystansie 100 m. W eliminacjach najlepszy czas – 11,46 s – uzyskała st. mar. Marta Jeschke. W finale zawodniczka z gdyńskiego Wojskowego Zespołu Sportowego i SKLA Sopot pobiegła o 0,19 s wolniej. Za to druga w eliminacjach szer. Anna Kiełbasińska (WZS Poznań i AZS-AWF Warszawa) w finale o 0,01 s poprawiła swój rekord życiowy. Jej „życiówka” wynosi teraz 11,50 s. W finale szczecińskich mistrzostw ten wynik dał jej złoto. Medale sprinterek były pierwszymi wywalczonymi przez żołnierzy podczas 90 MP. O trzeci krążek w finale 100 m kobiet walczyła jeszcze szer. Weronika Wedler (WZS Wrocław i AZS AWF Wrocław). Z czasem 11,82 s zajęła jednak piąte miejsce.
Bieg na 5 kilometrów. Prowadzi szer. rez. Damian Kabat przed st. szer. Arturem Olejarzem i szer. Adamem Nowickim.
Przed rokiem na mistrzostwach kraju w Toruniu panie wywalczyły w finale cztery pierwsze lokaty. Niestety, w Szczecinie nie mogła bronić tytułu mistrzowskiego st. szer. Marika Popowicz. Sprinterka z WZS Bydgoszcz i CWZS Zawisza przechodzi rekonwalescencję po kontuzji. Przed biegiem o medale na szczecińskim Miejskim Stadionie Lekkoatletycznym życzyła koleżankom pobicia rekordów życiowych i zdobycia przepustek na mistrzostwa Europy w Zurychu. – Byłoby miło, gdyby najstarsza zawodniczka wygrała tutaj – powiedziała. Miała na myśli st. mar. Martę Jeschke, która przed rokiem była trzecia.
Tym razem najszybciej biegająca w naszej armii pani marynarz zajęła drugie miejsce. A wygrała ta zawodniczka, która jako jedyna w finale spełniła życzenie Mariki o poprawieniu „życiówek”. Warto też dodać, że czwarta przed rokiem st. szer. Ewelina Ptak z WZS Wrocław i WKS Śląsk w szczecińskich mistrzostwach nie startowała w biegu na 100 m, ale za to w eliminacjach biegu na 400 m zajęła siódme miejsce i wywalczyła awans do finału.
Najlepsi trojskoczkowie, od lewej Karol Hoffmann, szer. Adrian Świderski i Maksym Sypniewski.
Drugim „żołnierskim finałem” rozegranym podczas pierwszego dnia czempionatu był bieg na 100 m mężczyzn. Po eliminacjach do rozgrywki o medale dotarli wszyscy wojskowi sprinterzy. Starszy szeregowy Rafał Kubaczyk (WZS Wrocław i WKS Śląsk) z czasem 10,42 s – najlepszym w tym sezonie – awansował do finału z drugim wynikiem. Czwarty w eliminacjach był st. szer. Kamil Masztak z poznańskiego WZS i WKS Grunwald, a szósty szer. Dariusz Kuć z bydgoskiego WZS i Cywilno-Wojskowego Związku Sportowego Zawisza. W finale najszybciej pobiegł Karol Zalewski. Sprinter z KS AZS UWM Olsztyn zdobył złoto z wynikiem 10,29 s. Kubaczyk ponownie poprawił swoje najlepsze osiągnięcie w tym sezonie – biegł 10,37 s i wywalczył srebro. Trzeci był Adam Pawłowski z Olimpii Poznań, czwarty Kuć (10,44), a szósty Masztak (10,50).
– Bardzo się cieszę, że udało mi się wywalczyć medal. Miałem ciężki początek sezonu. Dużo problemów zdrowotnych. Całe szczęście, że w tym najważniejszym momencie udało się dobrze przygotować do mistrzostw i są tego efekty – stwierdził nowy wicemistrz kraju na „setkę”. – Warunki do biegu były dobre, gdyby nie ten deszcz, wręcz idealne. Było ciepło, może ciut za gorąco, bo ciężko zmusić się do wysiłku, gdy jest zbyt wysoka temperatura – dodał zadowolony ze srebra st. szer. Robert Kubaczyk.
Szer. Marcin Lewandowski na prowadzeniu biegu eliminacyjnego na 800 m.
Po finałach w biegu na 100 m rozstrzygnęły się losy medali w trójskoku. Trzeci tytuł mistrzowski w karierze wywalczył Karol Hoffmann (MKS Aleksandrów Łódzki). Triumfował z wynikiem 16,64 m. Starszy szeregowy Adrian Świderski (WZS Wrocław i WKS Śląsk) skokiem na odległość 15,90 m zapewnił sobie srebro. Wicemistrz Polski miał tylko jedną mierzoną próbę – w pierwszej serii. Choć przed rokiem zdobył brąz, nie cieszył się z poprawienia lokaty na podium. W Szczecinie chciał powalczyć o przepustkę na mistrzostwa Europy. Tymczasem kontuzja uniemożliwiła mu normalne skakanie. – Ten sezon mam już praktycznie z głowy – stwierdził rozczarowany trójskoczek.
Na zakończenie pierwszego dnia mistrzostw o medale walczyło 18 biegaczy na dystansie 5000 m. Wśród nich było dwóch żołnierzy z 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej – st. szer. Artur Olejarz i szer. Adam Nowicki – oraz kandydat do służby wojskowej szer. rez. Damian Kabat (po szkoleniu przygotowawczym do Narodowych Sił Rezerwowych czeka na wcielenie do wojska). W październiku ubiegłego roku Kabat wraz z Nowickim walczyli o medale mistrzostw Wojska Polskiego w biegu przełajowym na dystansie 8 km. Kabat był trzeci, a Nowicki drugi. Z kolei Olejarz wywalczył złoto w crossie na trasie długości 3 km. W szczecińskich mistrzostwach ta trójka prawie przez 4 km nadawała ton rywalizacji. Na pierwszej pozycji biegł Kabat, za nim Olejarz i Nowicki. Kilometr przed metą objął prowadzenie Krystian Zalewski z UKS Barnim Goleniów i nie oddał go już do samej mety. Wygrał z czasem 14 min 16,48 s. Drugi był Adam Czerwiński z Wojskowego Klubu Sportowego Wawel Kraków (14.17,33), trzeci Damian Roszko z Podlasia Białystok (14.19,97), czwarty Nowicki (14.21,22), piąty Kabat (14.29,42), a szósty Olejarz (14.33,88).
St. mar. Marta Jeschke (z lewej) najszybsza w eliminacjach biegu na 100 m.
– Jak się nie ma tego, co się lubi, to się lubi, co się ma – powiedział po biegu st. chor. Zbigniew Murawski, trener biegaczy z 12 Dywizji Zmechanizowanej i Miejskiego Klubu Lekkoatletycznego w Szczecinie. – Czwarte miejsce, co prawda, jest tym najgorszym, jakie może zająć zawodnik. Ale trudno. Trzeba wyciągać wnioski, aby w przyszłym roku na przykład było już trzecie, drugie czy pierwsze – dodał chorąży i zdradził taktykę, jaką ustalili jego podopieczni. – Na wypadek szarpnięcia tempa przez któregoś z rywali mieli podjąć rękawicę. Kabat w pewnym momencie podkręcił tempo. Myślałem, że chłopaki to wykorzystają. Niestety, nie zrobili tego. Bieg rozgrywany w szybszym tempie dawał okazję do zajęcia lepszych miejsc. Adam nie jest bowiem zawodnikiem z wytrzymałością szybkościową – przyznał chorąży. Finisz potwierdził opinię trenera, ale i tak szkoleniowiec miał powody do zadowolenia. – To udany dla nas sezon. Adam wywalczył srebrny medal mistrzostw Polski w biegu na 10 000 m. Tutaj był czwarty. Do formy wraca też Artur Olejarz – dodał chorąży.
Oprócz finałów pierwszego dnia mistrzostw rozegrano również eliminacje w kilku konkurencjach. Żołnierze startowali w biegu na 400 i 800 m. Z czterystumetrowców awans do dzisiejszego finału zapewnili sobie wszyscy przedstawiciele wojska. Z pierwszym czasem – 46,09 s – awansował szer. Jakub Krzewina, z czwartym (46,76) szer. rez. Mateusz Fórmański, z piątym (46,78) st. mar. Kacper Kozłowski, z szóstym (46,84) szer. Łukasz Krawczuk i z ósmym (47,35) broniący tytułu mistrzowskiego kpr. Marcin Marciniszyn. Trener kadry narodowej i Wojska Polskiego czterystumetrowców Józef Lisowski z tajemniczym uśmiechem zapewniał, że w finale nie zabraknie emocji i mogą paść naprawdę świetne rezultaty. Pierwszego dnia mistrzostw kibice zobaczyli też w akcji eksportowy duet naszych ośmiusetmetrowców. Szeregowy Marcin Lewandowski z bydgoskiego WZS i CWZS Zawisza wygrał pierwszą serię eliminacyjną (z czasem 1.50,67), a Adam Kszczot z RKS Łódź był drugi w drugiej serii (1.52,36).
autor zdjęć: Jacek Szustakowski
komentarze