Działania Rosji względem Ukrainy łamią fundamentalne zasady, na których opiera się międzynarodowe bezpieczeństwo. Obecny konflikt jest najpoważniejszym wyzwaniem dla Europy od czasów zimnej wojny – podkreślał dziś Bronisław Komorowski podczas spotkania z prezydentami państw Europy Środkowej i Wschodniej.
Szczyt przywódców państw Grupy Wyszehradzkiej, krajów bałtyckich oraz Rumunii i Bułgarii odbył się z inicjatywy Bronisława Komorowskiego. Politycy rozmawiali w Warszawie na temat wpływu konfliktu rosyjsko-ukraińskiego na bezpieczeństwo Europy, a w szczególności naszego regionu oraz tego w jaki sposób Europa i NATO powinny odpowiedzieć na zestrzelenie przez prorosyjskich separatystów samolotu pasażerskiego nad Ukrainą.
– Do tej pory Rosja ignorowała głos Europy, bo nie mieliśmy jednego stanowiska, brakowało też konsekwencji i realnych działań. Mam nadzieję, że spotkanie w Warszawie pozwoli opracować katalog sankcji, które zostaną rzeczywiście wprowadzone wobec Rosji. Dyplomacja unijna, a nie jedynie dyplomaci państw członkowskich, powinna pokazać Rosji, gdzie jest czerwona linia, której przekroczenia Europa nie będzie tolerowała – mówi poseł Jerzy Budnik (PO) z Komisji Obrony Narodowej.
Zdaniem polskiego prezydenta tragedia 298 pasażerów malezyjskiego boeinga pokazuje, że spór rosyjsko-ukraiński należy postrzegać w kategoriach bezpieczeństwa globalnego. – Jestem przekonany, że to najważniejsze wyzwanie dla bezpieczeństwa w Europie od zakończenia zimnej wojny. A przecież wszyscy przeżywaliśmy ją jako daleko idącą opresję w stosunku do naszych krajów, naszych narodów. Zakończenie zimnej wojny oznaczało jednocześnie odzyskiwanie przez nasze kraje wolności i demokracji – powiedział Komorowski. Według prezydenta, Rosjanie naruszyli „fundamenty ładu architektury europejskiej”. Dlatego – jak przekonywał Komorowski – w konflikcie Moskwa-Kijów nie chodzi jedynie o suwerenność Ukrainy, ale „również o wiarygodność porządku europejskiego opartego na zasadach poszanowania integralności terytorialnej i niestosowania siły – i groźby jej użycia – w stosunkach międzynarodowych”.
Polski prezydent przekonywał, że Europa i NATO muszą „szukać rozwiązań wzmacniających bezpieczeństwo”.
Jednym z takich rozwiązań jest – zdaniem Bronisława Komorowskiego – wzmocnienie przez NATO wschodniej flanki Sojuszu. Na tym zależy nie tylko Polsce, także państwom bałtyckim, gdyż konflikt rosyjsko-ukraiński pokazał, że i one nie mogą się czuć bezpieczne.
Prezydenci państw Europy Środkowo-Wschodniej chcą uzgodnić wspólne stanowisko na wrześniowy szczyt NATO w Wielkiej Brytanii. Jednym z postulatów będzie m.in. położenie większego nacisku na kolektywna obronę państw członkowskich Sojuszu. – NATO powinno powrócić do efektywnego zapewniania swoim członkom możliwości zbiorowej obrony – podkreślał Bronisław Komorowski.
Zdaniem posła Jerzego Budnika spotkania prezydentów państw Europy Środkowo-Wschodniej są potrzebne, bo wzmacniają głos nie tylko Polski, ale całego regionu. – Powinniśmy walczyć o nasze sprawy razem, bo wtedy jesteśmy skuteczni. Mam nadzieję, że przyniesie to efekty na szczycie NATO we wrześniu – ocenia poseł Budnik.
W spotkaniu w Pałacu Prezydenckim wzięli udział prezydenci: Litwy – Dalia Grybauskaite, Łotwy – Andris Berzins, Estonii – Toomas Hendrik Ilves, Czech – Milosz Zeman, Słowacji – Andrej Kiska, Węgier – Janos Ader, Bułgarii – Rosen Plewnelijew i Rumunii – Traian Basescu.
Na temat przygotowań do szczytu NATO i sytuacji na Ukrainie prezydent Komorowski rozmawiał telefonicznie we wtorek także z Barackiem Obamą.
autor zdjęć: Wojciech Olkusnik
komentarze