Do 34 Brygady Kawalerii Pancernej dotarły już cztery transporty z czołgami kupionymi w Niemczech. Leopardy 2A5 zastąpią używane przez pancerniaków PT-91 Twardy. Do końca roku w jednostce ma być 90 nowych wozów. Ich obsługi, dowódcy i instruktorzy uczą się w Bundeswehrze. Podczas szkolenia poznają głównie różnice między nowszą i starszą wersją czołgu.
W garażach 34 Brygady Kawalerii Pancernej stoi prawie 50 czołgów Leopard. Transportem kolejowym przyjechały z niemieckich garnizonów Bad Salzungen i Togelow. Używane dotychczas przez pancerniaków PT-91 Twardy trafią do jednostek 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej.
– Trochę żal nam Twardych, bo przyzwyczailiśmy się do nich, ale jak tu nie cieszyć się z nowoczesnego sprzętu. Teraz poznajemy Leopardy i wprowadzamy je do użytkowania – mówi mjr Andrzej Kasperski, zastępca dowódcy batalionu, w którym jest wymieniane uzbrojenie. Do końca roku w Żaganiubędzie prawie 90 czołgów zakupionych w ubiegłym roku od Bundeswehry.
Kontrakt, który MON zawarł z niemieckim ministerstwem obrony, zakłada, że nasza armia otrzyma 119 czołgów: 105 w wersji 2A5, pozostałe to Leopardy 2A4, czyli wozy, jakie służą już w 10 Brygadzie Kawalerii Pancernej w Świętoszowie.
Oprócz czołgów jeszcze w tym roku do Żagania dotrze ponad 200 różnych pojazdów logistycznych, m.in. wozy zabezpieczenia technicznego Bergepanzer 2, samochody średniej i małej ładowności Daimler Benz oraz laserowe symulatory AGDUS.
– Jesteśmy gotowi na przyjęcie nowego sprzętu. Mamy nowoczesne garaże i odpowiednią bazą obsługowo-naprawczą – mówił niedawno płk Krzysztof Prokopowicz, dowódca jednostki. – Przed nami proces pozyskiwania nowych kadr oraz szkolenie specjalistyczne.
Pancerniacy nowy sprzęt poznają na kursie w Szkole Wojsk Pancernych Bundeswehry w Munster. Z trzytygodniowego szkolenia wróciło właśnie dziesięciu instruktorów oraz ośmiu dowódców załóg batalionów czołgów 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej. Zajęcia, które prowadzili niemieccy instruktorzy, dotyczyły głównie różnic w budowie Leoparda 2A4 i 2A5. Na poligonie czołgiści uczyli się korzystać z nawigacji Leoparda 2A5 oraz strzelać z granatów dymnych. Testowali także nowy celownik PERI R17 A2. Dotychczas kursy w Niemczech ukończyło 26 żagańskich pancerniaków.
Czołgi Leopard 2A5 są znacznie nowocześniejsze od tych, które od 2002 roku służą pancerniakom w Świętoszowie. Mają elektryczny, a nie hydrauliczny system napędu wieży oraz doskonalszy system kierowania bronią. Wyposażone są w kamerę cofania i mają dodatkowe opancerzenie wieży. W jej wnętrzu zainstalowano matę przeciwodpryskową. Boczne panele pancerza kompozytowego osłaniają układ jezdny. Nowej generacji przyrządy celownicze Leopardów 2A5 zapewniają dowódcy indywidualny tor obserwacji. Termowizyjny peryskop zamontowany na pancerzu przekazuje obraz do monitora znajdującego się wewnątrz wieży. Pozwala to na działanie w dowolnych warunkach pogodowych. Podczas gdy działonowy korzysta z monitora, dowódca ma możliwość prowadzenia obserwacji przez własny okular.
Wersja 2A5 ma także nowy hybrydowy system nawigacji, opracowany z wykorzystaniem technologii żyroskopu światłowodowego i GPS, który jest kluczowym elementem dowodzenia i kontroli położenia czołgu.
autor zdjęć: Rafał Mniedło
komentarze