Starszy szeregowy Michał Kaczmarek ruszył w pościg za pijanym kierowcą, który uciekał z miejsca kolizji, zatrzymał go i oddał w ręce policji. Dziś żołnierz 10 Opolskiej Brygady Logistycznej został uhonorowany przez swojego dowódcę i komendanta policji. – Nie jestem bohaterem, ktoś musiał zareagować – podkreśla.
Do zdarzenia doszło 28 czerwca. – To był wolny dzień, sobota. Jadłem obiad z rodziną, kiedy przez okno zobaczyłem, że pod moimi oknami przemknął samochód. Chwilę później uderzył w miejski autobus – wspomina st. szer. Kaczmarek. Z rozbitego auta wyskoczył kierowca. Zaczął uciekać. Żołnierz błyskawicznie ruszył za nim w pościg. – Miałem trochę do nadrobienia, bo mieszkam na czwartym piętrze – mówi. – Na ulicy gromadzili się już ludzie. W biegu zapytałem jednej z kobiet: „dokąd pobiegł?”. A ona wskazała sąsiednie łąki – opowiada.
St. szer. Kaczmarek po kilkusetmetrowym pościgu dopędził kierowcę. Ten chciał się ukryć na jednej z pobliskich posesji. Przeskoczył przez płot, ale się przewrócił. Wtedy właśnie wpadł w ręce żołnierza. – Przytrzymałem go i zadzwoniłem po policję – tłumaczy st. szer. Kaczmarek. – Najpierw próbował się wyrywać, potem przekonywał, że to nie on prowadził, że był pasażerem, a potem zamienił się miejscami z kierowcą. Mówił bardzo nieskładnie, sprawiał wrażenie nie do końca świadomego – dodaje.
Wkrótce okazało się, że zatrzymany mężczyzna był pijany. – W wydychanym powietrzu miał 2,3 promila alkoholu – wyjaśnia podinsp. Jarosław Dryszcz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. – Na szczęście podczas zderzenia nikt poważnie nie ucierpiał – dodaje. 35-latek usłyszał zarzuty prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu i spowodowania kolizji.
Dziś st. szer. Kaczmarek został uhonorowany zarówno przez swoich przełożonych, jak i komendanta miejskiego policji. – Dowódca brygady pogratulował mu w obecności wszystkich żołnierzy i wręczył pamiątkowy medal 10 Opolskiej Brygady Logistycznej. Podczas porannego rozprowadzenia została też odczytana policyjna notatka sporządzona na miejscu zdarzenia, a st. szer. Kaczmarek otrzymał od komendanta policji list gratulacyjny i nagrodę rzeczową – informuje por. Zbigniew Napierała z 10 Opolskiej Brygady Logistycznej.
Sam żołnierz nie czuje się bohaterem. – Skok przez płot przypłaciłem kontuzją pięty, ale w sumie nic wielkiego się nie stało – przyznaje st. szer. Kaczmarek. – Już po wszystkim zdarzało mi się usłyszeć: „po co się wtrącasz?”. Na takie pytania odpowiadam: „a czy mówiłbyś tak samo, gdyby potrącone zostało twoje dziecko?”. Ktoś musiał zareagować. Ulica, na której doszło do zderzenia jest bardzo ruchliwa, regularnie wyjeżdżają na nią karetki z sąsiedniego szpitala – dodaje.
St. szer. Kaczmarek, jak podkreślają jego przełożeni, jest żołnierzem bardzo aktywnym. Cieszy się zaufaniem kolegów. W swojej jednostce pełni funkcję męża zaufania korpusu szeregowych.
autor zdjęć: st. szer. Piotr Szczemirski
komentarze