W targach wzięło udział ponad 1500 firm z prawie sześćdziesięciu krajów, a organizatorzy wstępnie szacują, że imprezę odwiedziło prawie sześćdziesiąt tysięcy osób. Dziś kończą się w Paryżu największe targi zbrojeniowe na świecie.
Paryskie targi Eurosatory, które od kilku lat dzierżą palmę pierwszeństwa wśród imprez zbrojeniowych, w tym roku potwierdziły swoją supremację. W stolicy Francji przez ostatnie pięć dni na prawie stu siedemdziesięciu tysiącach metrów kwadratowych powierzchni wystawienniczej swoje najnowsze uzbrojenie i sprzęt dla wojsk lądowych prezentowały wszystkie liczące się firmy zbrojeniowe na świecie.
Królowały minoodporne wozy klasy MRAP
Imprezę zdecydowanie zdominowały pojazdy, a dokładniej minoodporne wozy klasy MRAP. Na wystawie najwięcej zaprezentowano najmniejszych i najlżejszych konstrukcji tej klasy, czyli ważących nie więcej niż 10 ton aut typu MRUV - Mine Resistant Utility Vehicle.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, na Eurosatory nie zabrakło robotów i dronów. Pokazano ich tak wiele, że zwiedzając wystawowe hale łatwo było odnieść wrażenie, iż na co trzecim stoisku jest albo bezzałogowy statek powietrzny, albo autonomiczny pojazd lądowy, albo robot pirotechniczny.
Widoczne stoisko MON
Niestety w największej imprezie branży zbrojeniowej na świecie wzięło udział zaledwie dziesięć polskich firm zbrojeniowych – WB Electronics, Flytronics, Radmor, Cenrex, Dezamet, Mesko, Nitro-Chem, Pioneer Arms Corp z Radomia, Agregaty Pex-Pool Plus, Radiotechnika Marketing.
Na szczęście sporą aktywnością wykazało się Ministerstwo Obrony Narodowej, którego stoisko debiutowało na targach. Odpowiedzialny za zakupy nowego sprzętu i uzbrojenia wiceminister Czesław Mroczek przez dwa dni swojego pobytu w Paryżu odbył ponad dwadzieścia spotkań zarówno z przedstawicielami innych armii, jak i przemysłowcami z całego świata. – Nie przeceniając targów jako miejsca do podejmowania decyzji, to z całą pewnością można podczas nich odbyć bardzo wiele spotkań, które w normalnym układzie długo trzeba byłoby aranżować – powiedział Czesław Mroczek.
Ważne rozmowy
Minister, któremu na paryskich targach towarzyszyli dyrektor Departamentu Polityki Zbrojeniowej generał brygady Włodzimierz Nowak oraz dyrektor Departamentu Strategii i Planowania Obronnego generał brygady Sławomir Wojciechowski, spotkali się m.in. z delegacją francuską, której przewodniczył minister obrony Francji Jean-Yves Le Drian, z delegacją Ministerstwa Obrony Litwy, której przewodniczył dyrektor generalny ds. zdolności obronnych i uzbrojenia generał brygady Gintautas Zenkevicius, a także z przedstawicielami resortów obrony Finlandii, Izraela, Hiszpanii oraz Słowacji.
– Tematyka rozmów była bardzo różna. Z Hiszpanami na przykład dyskutowaliśmy o ich doświadczeniach i wnioskach z konsolidacji europejskich przemysłów obronnych – dodał minister Mroczek.
Jak podkreślał generał Włodzimierz Nowak, polska delegacja uważnie selekcjonowała firmy, z którymi się spotykała. – Staraliśmy się odwiedzać tylko te stoiska, które dawały nam wiedzę, w jakim kierunku rozwijają się interesujące nas z punktu widzenia programu modernizacji sił zbrojnych systemy uzbrojenia – komentował generał Nowak.
Polska delegacja odwiedziła więc m.in. firmy startujące w przetargu na rakietowe zestawy przeciwlotnicze i przeciwrakietowe średniego zasięgu oraz producentów przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike (firma Rafael), a także poddźwiękowych przeciwskrętowych pocisków manewrujących NSM (Konsgberg).
autor zdjęć: Krzysztof Wilewski
komentarze