Kuter ostrożnie podpływa do tzw. wstęgi pojedynczej, odcinka mostu pontonowego. Żołnierze przymocowują kuter do wstęgi i ciągną ją w górę rzeki. Muszą tak manewrować maszyną, aby precyzyjnie wprowadzić ją w oś przeprawy. 34 żołnierzy uczy się we Wrocławiu, jak zostać operatorami kutrów holowniczych KH-200 oraz pływających transporterów samobieżnych.
Na kurs do Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych przyjechali żołnierze z jednostek inżynieryjnych z całej Polski. Czternastu z nich chce zdobyć uprawnienia operatorów kutrów, a 20 – to kandydaci na operatorów PTS-ów.
Trudne wodowanie
– Każdy kandydat na operatora kutra przechodzi 126 godzin intensywnego szkolenia. Blisko 80 godzin to zajęcia praktyczne zarówno na lądzie, jak i na wodzie – mówi Dariusz Dyląg, wykładowca cyklu technicznego.
Żołnierze podkreślają, że nie mają łatwego zadania. Zajęcia odbywają się w Ośrodku Szkolenia Wodnego na otwartym dla żeglugi odcinku Odry. Rzeka w tym miejscu ma 70 metrów szerokości i płynie z szybkością 0,5 metra na sekundę. Saperzy ćwiczą na 6 transporterach i 6 kutrach holowniczych. Mają miesiąc, by opanować ich obsługę. Żołnierze uczą się manewrowania dużą konstrukcją mostową, która waży blisko 20 ton, ma ponad 6 metrów szerokości i ponad 20 metrów długości. Poza tym muszą dobrze opanować podpływanie i podejmowanie na kuter tonącego.
Film: Bogusław Politowski / portal polska-zbrojna.pl
Bardzo ważną częścią szkolenia jest wodowanie, a potem wyciąganie kutra z wody. Ze względu na grząskie zazwyczaj brzegi rzek wymaga to od operatora dużej precyzji i współpracy całej załogi holownika. Żołnierze uczą się także, jak montować i konserwować układ hamulcowy przyczepy kutra, na której można go transportować.
Operator wie, jak naprawić gąsienicę
W tym samym czasie na terenie Ośrodka Szkolenia Wodnego szkolenie przechodzą przyszli operatorzy pływających transporterów samobieżnych. Żołnierze uczą się bezpiecznego wprowadzania transportera do wody, pływania nim oraz wyprowadzania z wody na ląd. Podzieleni na grupy ćwiczą wyciąganie maszyny w przypadku ugrzęźnięcia, ładowanie na transporter pojazdów, towarów i ludzi. Muszą nauczyć się także, jak przeprowadzić drobną naprawę w PTS-ie, np. uszkodzonej gąsienicy.
– Z doświadczenia wiemy, że miesiąc wystarczy, aby zdobyć niezbędną wiedzę i doświadczenie do samodzielnej obsługi sprzętu. Ale zanim przyznamy uprawnienia, kursant musi jeszcze zdać egzamin teoretyczny i praktyczny. Bywa, że niektórzy żołnierze wracają do swoich jednostek bez uprawnień – mówi kpt. Rafał Żurawik, wykładowca cyklu technicznego.
Kurs operatorów kutrów KH-200 odbywa się we wrocławskim Centrum raz w roku. Częściej, bo trzy razy w roku, przeprowadzane są kursy dla operatorów PTS-ów. Uprawnienia podczas nich zdobywa około 60 saperów. Dodatkowo, co roku uprawnienia operatorów zdobywa 50 elewów z Narodowych Sił Rezerwowych.
Kurs prowadzą instruktorzy z batalionu zabezpieczenia Centrum, którym dowodzi ppłk Zbigniew Łabuda.
W Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych żołnierze mogą szkolić się w 24 specjalnościach inżynieryjnych i 11 specjalnościach jednostek wojsk chemicznych. W ubiegłym roku podczas 144 kursów w Centrum przeszkolono blisko 3,5 tysiąca osób.
autor zdjęć: Bogusław Politowski
komentarze