W ostatniej kolejce spotkań jeleniogórskiej i piotrkowskiej klasy okręgowej obie wojskowe drużyny odniosły zwycięstwa. Twardy Świętoszów wygrał w Parowej 4:3 z liderem rozgrywek Włókniarzem Mirsk, a tomaszowska Kawaleria pokonała na wyjeździe 2:1 Ceramikę Opoczno.
Radość świętoszowian po zdobyciu czwartej bramki, od lewej: st. szer. Krystian Chruścicki, mł. chor. Sławomir Iskrzak i st. szer. Marcin Łojko.
Wojskowi ze Świętoszowa przerwali świetną passę lidera, który w rundzie wiosennej każdy mecz kończył trzypunktową zdobyczą. Świętoszowianie już dwie minuty po gwizdku arbitra rozpoczynającym spotkanie zdobyli bramkę. Na listę strzelców wpisał się st. szer. Krystian Chruścicki, który w polu karnym rywala trącił nogą piłkę wykopniętą spod bramki Twardego przez bramkarza wojskowych st. szer. Marcina Kozdronia. Futbolówka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Gospodarze grający gościnnie na boisku w Parowej nie cieszyli się jednak długo z prowadzenia. Cztery i pół minuty później drużyna lidera wyrównała. Bramkę dla Włókniarza zdobył bezpośrednio z rzutu wolnego Adam Kowalski, kapitan jedenastki z Mirska. Sędzia podyktował rzut wolny z odległości ok. 20 m za to, że kapitan wojskowych st. szer. Daniel Szkarapat domagał się ukarania kartką piłkarza gości – miał próbować wymusić karnego.
Wojskowi nie załamali się po stracie bramki. Nie pozwalali na zbyt wiele drużynie lidera i ambitnie dążyli do strzelenia kolejnego gola. W 35 min po raz drugi na listę strzelców wpisał się st. szer. Krystian Chruścicki, który potrafił się znaleźć w odpowiednim miejscu w polu bramkowym bramki bronionej przez Marcina Krawczyka. Wojskowi wykorzystali okazję z rzutu rożnego – „Chruścik” skierował piłkę do siatki z trzeciego metra.
Do zmiany stron wynik już nie uległ zmianie, a drugą połowę świetnie rozpoczęli goście. Po wznowieniu gry przez sędziego potrzebowali tylko 102 sekund, aby strzelić wyrównującego gola. Drugą bramkę dla Włókniarza zdobył strzałem z drugiego metra, pozostawiony bez opieki w polu karnym wojskowych, Jarosław Wichowski. W 23. minucie grający trener Twardego st. szer. Sebastian Tylutki ponownie wyprowadził drużynę gospodarzy na prowadzenie. Strzałem z kilkunastu metrów świetnie zakończył akcję rozpoczętą z rzutu rożnego. Niespełna pięć minut później o hat-tricka w meczu postarał się st. szer. Krystian Chruścicki. Tym razem „Chruścik” dobił piłkę odbitą przez Krawczyka po silnym strzale st. szer. Marcina Łojki. Drużyna lidera potrafiła zrewanżować się wojskowym tylko jednym golem – strzelił go w 42 min, ponownie z rzutu wolnego, Adam Kowalski.
Druga wojskowa jedenastka – tomaszowska Kawaleria występująca w piotrkowskiej okręgówce – od 60. min przegrywała w Opocznie z Ceramiką. Bramkę dla gospodarzy zdobył z rzutu wolnego Cezary Szczegielniak. Wojskowi wyrównali w 70. min – na listę strzelców wpisał się Piotr Jaszczyk. Pięć minut później bramkę na wagę trzech punktów zdobył Daniel Żygalski.
– Cieszę się z trzech punktów. Pierwsza połowa była wyrównana. Obu drużynom nie udało się golem zakończyć kilku dogodnych sytuacji – mówi sierż. Piotr Mostowski, prezes Wojskowego Klubu Sportowego Kawaleria. – W drugiej części gry byliśmy skuteczniejsi od gospodarzy, którzy objęli prowadzenie po wolnym podyktowanym za nasz niepotrzebny faul przed polem karnym. Jestem zadowolony z tego, że wyrównaliśmy po bramce zdobytej po rzucie rożnym. W czwartek ćwiczyliśmy nowy sposób rozgrywania tego stałego elementu gry i chłopakom udało się powtórzyć wyćwiczone zagranie w meczu – dodaje prezes.
Po 23. kolejkach drużyna Twardego zajmuje z 42 punktami piąte miejsce w tabeli. Tyle samo oczek ma najbliższy rywal wojskowych ze Lwówka Śląskiego. Świętoszowianom zawsze ciężko się grało z Czarnymi. Czy po zwycięstwie nad liderem wojskowi pokuszą się o czternasty triumf w tym sezonie? Z kolei jedenastka tomaszowskiej Kawalerii w 26. spotkaniach zdobyła 30 punktów. O kolejne powalczy na Stadionie Miejskim w Tomaszowie Mazowieckim z drużyną Zakładowego Ludowego Klubu Sportowego Woy Bukowiec Opoczyński, w której występuje były reprezentant Polski Grzegorz Piechna.
autor zdjęć: Jacek Szustakowski
komentarze