6 maja Sala Tradycji 2 Mazowieckiego Pułku Saperów wypełniła się po brzegi żołnierzami oraz pracownikami, aby podziękować za służbę dowódcy batalionu wsparcia inżynieryjnego. Tego dnia ze sztandarem kazuńskiej jednostki żegnał się podpułkownik Andrzej Kłopocki.
Po wielu latach spędzonych wśród saperów przyszedł czas pożegnania. Doskonały dowódca, wspaniały człowiek, a przede wszystkim saper z krwi i kości żegnał się z mundurem. Niepowetowana strata nie tylko dla nas, żołnierzy 2 Pułku Saperów, ale również dla wojsk inżynieryjnych. W zadumie i skupieniu słuchaliśmy o dokonaniach pułkownika Andrzeja Kłopockiego, który swoją ciężką pracą i ogromnym zaangażowaniem w służbę każdego dnia pokazywał podwładnym cel, do którego dążymy. Wiele wspomnień, wiele radosnych chwil i potu przelanego na poligonach oraz ćwiczeniach daje powód, by stwierdzić, iż był to wzór żołnierza i oficera. Pełniąc obowiązki męża zaufania, swoją kompetencją wyjaśniał sprawy nurtujące naszych saperów. Spokój, opanowanie i perfekcyjne przygotowanie – takimi słowami można określić dowódcę, który w dniu dzisiejszym po raz ostatni włożył mundur.
Niezwykle ciepłe pożegnanie sprawili zarówno podwładni, jak i przełożeni podpułkownika Kłopockiego. Z ogromną sympatią podziękował za profesjonalizm i zaangażowanie swojemu podwładnemu dowódca 2 Pułku Saperów pułkownik Adam Przygoda. Ogromna strata, gdy odchodzi saper, od którego pokolenia młodych adeptów tego rzemiosła czerpało przykład. Nie sposób było ukryć wzruszenia, którym dzisiejsza ceremonia była wypełniona. Pożegnaliśmy dowódcę batalionu podpułkownika Andrzeja Kłopockiego, który na zawsze wpisał się w historię kazuńskich saperów.
Tekst: kpt. Tomasz Słodziński
autor zdjęć: Michał Dudek

komentarze