Dwóch ukraińskich żołnierzy zginęło, a dwóch kolejnych odniosło rany w porannym szturmie ukraińskiego wojska i sił MSW na zajęty przez separatystów Słowiańsk. – To akt kryminalny – odpowiada Rosja i żąda reakcji OBWE. Sytuacja zaostrza się także w Odessie. W pożarze siedziby związków zawodowych zginęło ponad 40 osób.
Prorosyjscy separatyści na barykadzie na jednej z ulic Słowiańska.
Słowiańsk to niespełna 120-tysięczne miasto w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy. 12 kwietnia zostało opanowane przez prorosyjskich separatystów. W ich rękach znajduje się kilkudziesięciu zakładników, między innymi mer, żołnierze, funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa oraz grupa obserwatorów OBWE, wśród których jest Polak. Dziś o czwartej rano (piątej według czasu obowiązującego w Polsce) ukraińskie wojska wspierane przez siły MSW rozpoczęły szturm miasta.
Słowiańsk został otoczony szczelnym kordonem i zaatakowany z lądu oraz powietrza. Ukraińcy szybko wyparli separatystów z posterunków kontrolnych, które ci ustawili wokół miasta. – W stronę ukraińskich oddziałów specjalnych otwarto ogień z ciężkiej broni, w tym z granatników i przenośnych kompleksów rakietowych. Trwa prawdziwy bój z najemnikami – informował na Twitterze w pierwszych godzinach walk Arsen Awakow, pełniący obowiązku ministra spraw wewnętrznych Ukrainy. Separatyści zestrzelili dwa helikoptery. Jak podało ministerstwo obrony w Kijowie, na samym początku operacji zginęło dwóch ukraińskich żołnierzy, a dwóch kolejnych zostało rannych. Ranni i zabicie są także po stronie separatystów. – Powiedziałem kobietom i dzieciom, żeby nie wychodzili z domów. Będziemy walczyć – zapowiadał Wiaczesław Ponomariow, lider prorosyjskich oddziałów. Jeszcze przed południem Ukraińcy poinformowali jednak, że kontrolują większą część miasta, w tym wieżę telewizyjną. Ukraińskie ministerstwo obrony podało też, że siły specjalne zatrzymały cztery osoby odpowiedzialne za zestrzelenie helikoptera.
Tymczasem Rosja działania Ukrainy nazwała „aktem kryminalnym”. – Rozpoczynając „odwetową operację” na południowym wschodzie Ukrainy władze w Kijowie pogrzebały nadzieje na utrzymanie porozumienia z Genewy, które miało na celu złagodzenie napięć na Ukrainie – podkreśla Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla. Rosja zaapelowała do OBWE o natychmiastowe działania, które miałyby powstrzymać rozlew krwi. Poinformowała też, że wysłała na Ukrainę przedstawiciela. Miałby on wziąć udział w negocjacjach w sprawie uwięzionych obserwatorów OBWE.
W odpowiedzi na operację antyterrorystyczna w Słowiańsku, dziś rano prorosyjskie oddziały zaatakowały w okolicach Doniecka. Mieli przejąć znajdujące się w pobliżu miasta centrum kontroli kolei.
Sytuacja zaostrza się także w Odessie. Ponad 40 osób zginęło w pożarze lokalnej siedziby związków zawodowych – poinformował Reuters. Starli się tam zwolennicy jedności Ukrainy i prorosyjscy demonstranci. Wcześniej informowano o czterech ofiarach śmiertelnych zamieszek i wielu rannych. Do starć doszło, gdy kilkuset prorosyjskich demonstrantów, noszących kaski i uzbrojonych w pałki, zaatakowało idący przez centrum miasta pochód złożony z ok. 1500 zwolenników władz w Kijowie – podały agencja Interfax-Ukraina i AFP.
Głos w sprawie Ukrainy zabrał Barack Obama, prezydent USA. – Rosja musi pracować nad uwolnieniem obserwatorów OBWE uwięzionych w Słowiańsku – powiedział podczas konferencji prasowej, którą zwołał wspólnie z Angelą Merkel, kanclerz Niemiec.
Dodał też, że USA „ma wciąż do dyspozycji sankcje, które będą uderzały w gospodarkę rosyjską”. – Przywódcy Rosji muszą wiedzieć, że jeśli dalej będą ingerować w sytuację na wschodniej Ukrainie i utrudniać przeprowadzenie wyborów prezydenckich w tym kraju, muszą spodziewać się kolejnych sankcji. Ale to wybór, który stoi przed przywódcami w Rosji – mówił Obama.
– Rząd ukraiński pokazał, że respektuje umowę z Genewy. Wprowadził amnestię dla protestujących, którzy nie stosują przemocy i zapewnił, że w parlamencie jest miejsce dla wszystkich polityków – dodał prezydent USA.
Napięta sytuacja na Ukrainie trwa od kilku miesięcy. Kryzys rozpoczął się od demonstracji w Kijowie i starć, które doprowadziły do obalenia prezydenta Wiktora Janukowycza. Bardzo szybko w wewnętrzny konflikt wmieszała się Rosja. W wyniku jej działań od Ukrainy został odłączony Krym. Niedługo potem niepokoje rozlały się na południowo-wschodnią część kraju. Tam, podobnie jak na Krymie, zaczęli działać wspierani przez Rosję separatyści.
Źródła: PAP, CNN, Ria Novosti, www.mil.gov.ua
autor zdjęć: EuromaidanPR
komentarze