Muzeum Wojsk Lądowych wzbogaciło się o niemiecką polową haubicę 10,5 cm. W Polsce zachowało się ich tylko kilka sztuk. Zabytkowy eksponat muzealnicy otrzymali od jednostki wojskowej w Oleśnicy. – To gratka dla miłośników „Czterech pancernych”. W jednym z odcinków Rudy 102 rozjechał identyczną haubicę – mówi Łukasz Skoczek z bydgoskiego muzeum.
Haubice 10,5 cm le. F.H. 18 były standardowym uzbrojeniem niemieckich pododdziałów artylerii polowej podczas II wojny światowej. Działo, które wyprodukowane zostało w 1938 roku, niedawno trafiło do Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy.
– Długo zabiegaliśmy o ten eksponat. Muzeum otrzymało haubicę w prezencie od jednostki wojskowej z Oleśnicy – mówi Łukasz Skoczek z działu uzbrojenia bydgoskiej placówki. – Choć jej stan ogólny jest bardzo dobry, to haubica jest zdekompletowana. Brakuje m.in. maski i lemieszy, ale będziemy próbowali zdobyć te elementy na rynku kolekcjonerskim.
W kolekcji Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy znajdują się jeszcze inne, podobne eksponaty. W ubiegłym roku placówka otrzymała od Norwegów niemiecką haubicę 10,5 cm le. F.H. 18(M) z 1939 roku. Eksponat trafił do Bydgoszczy dzięki współpracy muzeum, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ambasady Polskiej w Oslo z norweskim Muzeum Sił Zbrojnych, tamtejszym resortami obrony i spraw zagranicznych.
– Haubica podarowana przez Norwegię jest nowszym modelem tej, którą dostaliśmy kilka dni temu z Oleśnicy. Najprawdopodobniej jesteśmy jedynym muzeum w Polsce, które w swojej kolekcji ma dwa, rok po roku produkowane egzemplarze tego działa – przyznaje Skoczek z MWL.
Mimo że niemieckich haubic produkowano dużo, to w Polsce do dziś zachowało się jedynie kilka egzemplarzy. Stało się tak, ponieważ modele, które pozostały w kraju po wojnie, były przetapiane w hutach lub używane jako cele na poligonach – opowiada Skoczek. – Po wojnie z takich dział strzelali także podchorążowie szkoły artylerzystów w Toruniu. W ten sposób wykorzystywali przejęte zapasy niemieckiej amunicji, ale nie zużywali przy tym etatowego sprzętu szkoły.
Czym wyróżniała się lekka haubica polowa? Przede wszystkim była to broń dobrze zaprojektowana, pozwalająca na wykonywanie różnych zadań bojowych. Między innymi ostrzeliwano z niej piechotę, niszczono stanowiska ogniowe przeciwnika i fortyfikacje polowe, zwalczano też pododdziały artyleryjskie.
Muzealnicy zwracają też uwagę na cyfrę „18” w nazwie haubicy. Cyfra sugerować miała, że działo wprowadzone zostało do uzbrojenia w 1918 roku. Model produkowano jednak dopiero od lat 30 XX wieku. Niemcy, którzy na mocy Traktatu Wersalskiego nie mogli produkować uzbrojenia i rozwijać się militarnie, chcieli w ten sposób zamaskować wprowadzenie do użycia nowego rodzaju broni.
Nowy nabytek Muzeum Wojsk Lądowych – niemiecka haubica polowa – przejdzie teraz renowację, dostanie nowe malowanie i za kilka tygodni stanie na ekspozycji.
Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy (wraz z filiami w Toruniu i Wrocławiu) prezentuje jedną z największych (zaraz po Muzeum Wojska Polskiego)w kraju kolekcję militariów. W zbiorach placówki znajduje się m.in. kilkadziesiąt zabytkowych polskich czołgów, samolotów i pojazdów opancerzonych. W grudniu ubiegłego roku Muzeum otworzyło nową wystawę, która opowiada o najważniejszych bitwach w historii polskiego wojska: od Cedyni do walki o City Hall w irackiej Karbali w 2004 roku.
autor zdjęć: Łukasz Skoczek
komentarze