Tylko jeden punkt wywalczyły wojskowe drużyny w rozgrywkach piłkarskiej klasy okręgowej. Twardy Świętoszów zremisował dzisiaj 1:1 z Włókniarzem Leśna, a Kawaleria Tomaszów Mazowiecki przegrała wczoraj 0:3 ze Świtem Kamieńsk. Świętoszowianie zdobycie punktu zawdzięczają bramkarzowi szer. Tomaszowi Kowalczykowi, który obronił dwa rzuty karne.
Bohaterem spotkania na boisku w Parowej, gdzie mecze w roli gospodarza rozgrywa drużyna Twardego, był bramkarz wojskowych. – Tomek obronił dwa rzuty karne. Piłkarze gości stworzyli też kilka tak zwanych stuprocentowych sytuacji do zdobycia bramki, a nasz bramkarz bronił rewelacyjnie – mówi ppłk Mariusz Bolecki, prezes Piłkarskiego Klubu Sportowego Twardy Świętoszów. – Bez szeregowego Kowalczyka w bramce nie zdobylibyśmy punktu. Drużyna z Leśnej stworzyła więcej sytuacji bramkowych od naszej i z pewnością goście są mniej zadowoleni z remisu od nas dodaje prezes. Gola dla wojskowych strzelił w 60. min st. szer. Marcin Łojko, a goście wyrównali w 75. min.
W drużynie Twardego przeciwko Włókniarzowi nie mogło zagrać czterech zawodników z podstawowego składu, a na dodatek od 65. minuty wojskowi musieli grać w dziesiątkę, gdyż za dwie żółte kartki boisko musiał opuścić st. szer. Krystian Chruścicki. – Nie dość, że graliśmy w osłabieniu, to kilku naszych zawodników występowało ostatnio w turnieju w piłce halowej i nie byli jeszcze w dobrej dyspozycji do gry na trawie – twierdzi podpułkownik Bolecki.
Mniej szczęścia od kolegów ze Świętoszowa mieli piłkarze tomaszowskiej Kawalerii, którzy na początku meczu wyjazdowego ze Świtem Kamieńsk popełnili dwa proste błędy w grze obronnej. W 1. minucie pomyłkę wojskowych na własnym polu karnym wykorzystał Szymon Błachowicz. Pięć minut później ten sam zawodnik zdobył bramkę z rzutu karnego. Wynik spotkania podwyższył w 75. min Michał Czarczyński. – Ciężko się pozbierać drużynie, gdy po sześciu minutach meczu przegrywa się 0:2. Na dodatek popełniliśmy fatalne błędy we własnym polu karnym – mówi sierż. Piotr Mostowski, prezes Wojskowego Klubu Sportowego Kawaleria. – Trafił nam się słabszy dzień i nie byliśmy w stanie przeprowadzić kilku akcji, które by mogły odmienić losy spotkania – dodaje sierżant.
Po 17. kolejkach drużyna Twardego traci już siedem punktów do prowadzącego Włókniarza Mirsk i pięć do wicelidera – Nysy Zgorzelec. W sobotę rywalem wojskowych będzie akurat drużyna ze Zgorzelca. Natomiast kawalerzyści z Tomaszowa Mazowieckiego w 19. spotkaniach zgromadzili 20 punktów. Drugie tyle mają na swoim koncie prowadzące w tabeli drużyny Polonii Piotrków Trybunalski i Zjednoczonych Bełchatów. W następnej kolejce Kawaleria podejmować będzie na Stadionie Miejskim w Tomaszowie Maz. zespół Klubu Sportowego Poświętne.
autor zdjęć: archiwum Jacka Szustakowskiego
komentarze