Od salutu armatniego z pokładu historycznego niszczyciela ORP „Błyskawica” rozpocznie się tegoroczne Święto Morza. Wszyscy chętni będą mogli zwiedzić wybrane okręty i obejrzeć pokaz ratownictwa morskiego z udziałem śmigłowca marynarki wojennej. Przedstawiciele ośmiu instytucji podpisali w Gdyni list intencyjny w sprawie organizacji obchodów.
– Mimo zmian organizacyjnych z przełomu roku, marynarka wojenna deklaruje, że z entuzjazmem włączy się w obchody Święta Morza – podkreśla kmdr Mirosław Mordel, dowódca 3 Flotylli Okrętów. W środę złożył on podpis pod listem intencyjnym w tej sprawie. Dokument parafowali też między innymi prezydent Gdyni, dyrektor Urzędu Morskiego, prezes Pomorskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego oraz prorektor Akademii Morskiej.
– Na obchody złoży się cykl imprez organizowanych pod koniec czerwca. Ich zwieńczeniem będzie Święto Marynarki Wojennej – wyjaśnia kpt. mar. Piotr Wojtas z 3 Flotylli. Symbolicznym początkiem świętowania będzie salut armatni oddany 21 czerwca z pokładu historycznego niszczyciela ORP „Błyskawica”. Przez kolejne dni mieszkańcy Trójmiasta i turyści będą mogli między innymi zwiedzić żaglowiec „Dar Młodzieży” i jeden z promów Stena Line, wziąć udział w lekcji astronomii i astronawigacji, obejrzeć poświęcone morzu wystawy, wypłynąć w rejs po Zatoce Gdańskiej jachtem „Copernicus” lub „Kneź”.
Liczne atrakcje przygotowała też marynarka wojenna. – Z okazji Święta Morza będzie można za darmo wejść na pokład „Błyskawicy”, a także zwiedzić kilka innych okrętów. Przygotowujemy również pokaz ratownictwa morskiego z udziałem naszego śmigłowca – wylicza kpt. mar. Wojtas. Swoje bramy otworzy Akademia Marynarki Wojennej. Chętni obejrzą symulatory i trenażery, wykorzystywane do nauki i szkolenia załóg okrętów. Imprezy potrwają do 29 czerwca.
Tradycje związane ze Świętem Morza sięgają II Rzeczypospolitej. Po raz pierwszy obchody zostały zorganizowane w 1932 roku, a ich pomysłodawcą był Andrzej Wachowiak z gdyńskiego zarządu Ligi Morskiej i Kolonialnej. 31 lipca do Gdyni ściągnęło przeszło 100 tysięcy osób z całej Polski. Kolej podstawiła dla nich specjalne pociągi, armia zorganizowała noclegi w wojskowych namiotach, a mieszkańcy udostępnili kwatery. W obchodach wziął też udział prezydent Ignacy Mościcki. – Do wybuchu wojny Święto Morza odbywało się co roku. Każda z imprez była dotowana przez państwo. Miały one silny wydźwięk propagandowy, podkreślały więź Polski z Bałtykiem – zaznacza Tomasz Falba z Pomorskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego. Podczas wojny tradycja ta była kultywowana głównie na pokładach polskich okrętów. – Za komuny wyglądało to różnie. Raz było obchodzone święto rybaka, innym razem marynarza – tłumaczy Falba. Imprezy odbywały się w różnych miejscach, między innymi w Szczecinie, Kołobrzegu, Ustce, Sopocie czy Świnoujściu. – Po 1989 roku tradycja na pewien czas właściwie zamarła – przyznaje Falba.
W ubiegłym roku święto po raz pierwszy było obchodzone pod pierwotną nazwą, a w organizację zaangażowały się liczne pomorskie instytucje. – Tym samym nawiązaliśmy do przedwojennej tradycji – zaznacza Falba. Tak będzie i w tym roku.
– List intencyjny pokazuje, że idea dni morza może się rozwijać. W wielu dziedzinach możemy pokazać to wszystko, co buduje dobre emocje wokół polskiego morza – podkreślał podczas środowego spotkania prezydent Gdyni Wojciech Szczurek.
autor zdjęć: Arch. 3 Flotylli Okrętów
komentarze