Czołgi Leopard 2A4 w bardzo trudnym terenie mogą się na wstecznym biegu poruszać z prędkością 30 kilometrów na godzinę i jednocześnie prowadzić celny ogień. Umiejętności sprawnego wycofywania ćwiczyli pancerniacy z świętoszowskiego 1 Batalionu Czołgów 10 Brygady Kawalerii Pancernej.
– Manewr polegał na tym, aby pod naporem przeważających sił przeciwnika nie starać się zatrzymać go za wszelką cenę na jednej rubieży, ponosząc duże straty, lecz w sposób zaplanowany oddawać teren, stopniowo zmieniając co jakiś czas linię obrony – tłumaczy kpt. Marek Kuczyński, dowódca 4 Kompanii Czołgów.
Wycofujące się Leopardy mogły cały czas prowadzić ogień. Nękały przeciwnika z armat i broni pokładowej. Kompania miała 54 sztuki amunicji do armat oraz blisko 1,5 tys. do karabinów. Gdy podsumowano wyniki okazało się, że wszystkie trzy plutony kompanii wykonały strzelanie na piątkę.
Podczas dwutygodniowego zgrupowania poligonowego pancerniacy z 1 Batalionu Czołgów 10 Brygady Kawalerii Pancernej ze Świętoszowa działali jako batalionowe zgrupowanie taktyczne. Oznacza to, że cztery etatowe kompanie czołgów oraz pododdziały wspierające zostały wzmocnione dodatkowymi siłami, między innymi plutonem wysuniętych obserwatorów z dywizjonu artylerii samobieżnej oraz plutonem saperów. W sumie na poligonie ćwiczyło ponad 300 żołnierzy, wśród nich 22 żołnierzy NSR, którzy uczestniczyli w ćwiczeniach rotacyjnych. Do dyspozycji mieli 60 jednostek różnego sprzętu. – Celem szkolenia poligonowego oraz przeprowadzonych ćwiczeń dwudobowych była ocena wyszkolenia 13 plutonów bojowych – wyjaśnia ppłk Paweł Michalski, dowódca batalionu. – Zaletą zajęć było to, że mogliśmy się szkolić, zgrywać pododdziały i prowadzić manewry taktyczne przy realnych odległościach, takich, z którymi możemy się zetknąć na prawdziwym polu walki.
Podczas pobytu na poligonie pancerniacy odbyli kilkanaście zajęć taktycznych, między innymi z wykorzystaniem laserowych symulatorów pojedynków czołgowych typu Agdus. Żołnierze wszystkich pododdziałów strzelali między innymi z granatników przeciwpancernych RPG-7. Kompanie czołgów pokonywały prowizoryczną przeszkodę terenową używając mostu towarzyszącego Biber na podwoziu Leopard 1. W trakcie zajęć taktycznych dowódcy doskonalili współdziałanie ze wsparciem inżynieryjnym oraz artyleryjskim.
Jak ocenił dowódca batalionu ppłk Paweł Michalski, w trakcie pozorowanych walk jedną z lepszych załóg okazała się załoga kpr. Krzysztofa Kowalskiego. – Podczas czasowego wyłączenia z walki dwóch innych czołgów plutonu ekipa z tego pojazdu samodzielnie zniszczyła większość celów działowych w pasie działania plutonu – powiedział dowódca.
W czasie dwutygodniowego szkolenia sprawdzili się też batalionowi logistycy. Każdego dnia samodzielnie żywili i zaopatrywali w niezbędny sprzęt, amunicję i paliwa cały 300-osobowy pododdział. Trzykrotnie prowadzili ewakuację techniczną z pola walki, wykorzystując wozy zabezpieczenia technicznego, wozy ewakuacji i transportu Faun.
Szkolenie świętoszowskich czołgistów było przygotowaniem podstawowego modułu bojowego 10 Brygady Kawalerii Pancernej do zadań, jakie czekają ją w drugim półroczu, gdy z Afganistanu wrócą jej pozostali żołnierze, którzy obecnie pełnią służbę w ramach XIV zmiany PKW.
autor zdjęć: por. Katarzyna Sawicka
komentarze