moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Jądro ciemności

Pobożne życzenia zakładają, że w ogarniętej wojną domową Republice Środkowoafrykańskiej uda się zaprowadzić porządek w ciągu jednego–dwóch miesięcy. Ale historie konfliktów o podłożu religijnym dowodzą, że nie jest to takie proste. Kilka tysięcy żołnierzy sił pokojowych wysłanych do Afryki będzie musiało dopilnować rozbrojenia kilkudziesięciu tysięcy rebeliantów muzułmańskich oraz chrześcijańskich bojówkarzy – zauważa kpt. Robert „Eddie” Pawłowski, były oficer Formozy.

Czy szykują się kolejne misje, w których zaangażowane będzie polskie wojsko? Na to pytanie ciężko odpowiedzieć, gdyż decyzje należą do polityków. Można tylko spróbować przeanalizować obecne konflikty. W 2011 roku nasze wojska wycofano z Iraku, teraz polscy żołnierze są wycofywani z Afganistanu. Utrzymujemy niewielkie kontyngenty w Kosowie, Bośni i Hercegowinie, w Republice Mali. Polska jako członek NATO, ONZ czy UE jest niejako zobligowana do udziału w misjach stabilizacyjnych. Niedawno rozpoczął swoją misję kontyngent w Republice Środkowoafrykańskiej, który ma wspierać działania wojsk francuskich. Na razie misja, w której bierze udział 50 polskich żołnierzy, ma trwać trzy miesiące. Czy tyle czasu wystarczy? Czy trzeba będzie zwiększyć kontyngent?Jak już wspomniałem, decyzja należy do polityków, jednak trudno przypuszczać, by konflikt w Afryce szybko się zakończył.

Udział w misji w ogarniętej wojną domową Republice Środkowoafrykańskiej (RŚA) zadeklarowały też Niemcy, Wielka Brytania, Belgia, Hiszpania i Holandia. 5 grudnia 2013 roku Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję autoryzującą Międzynarodową Misję Wsparcia w Republice Środkowoafrykańskiej pod Dowództwem Sił Afrykańskich(MISCA – Mission internationale de soutien à la Centrafrique sous conduite africaine). Rezolucja pozwala na rozszerzenie misji w ramach operacji wsparcia pokoju ONZ. Co już częściowo zrobiono poprzez zwiększenie liczebności wojsk działających w ramach MISCA. Zadania MISCA są typowe dla misji stabilizacyjnej: dopilnować rozbrojenia grup zbrojnych i bojówek terroryzujących ludność.

Republika Południowoafrykańska już od momentu uzyskania niepodległości była państwem niestabilnym, a rządy obalano kilkukrotnie. Obecny konflikt swoją genezę ma w wojnie z lat 2004–2007. Po krótkim zawieszeniu broni w 2010 roku ponownie doszło do lokalnych walk. Rebelianci oskarżyli prezydenta Françoisa Bozizé'a o to, że nie wywiązuje się z umów pokojowych. Wdrugiej połowie 2012 roku zawiązał się sojusz rebeliantów nazwany Séléka („Przymierze”). Składał się on głównie z Unii Sił Demokratycznych na rzecz Jedności (UFDR) i Konwencji Patriotów na Rzecz Sprawiedliwości i Pokoju (CPJP) oraz przynajmniej trzech mniejszych ugrupowań: Ludowego Demokratycznego Frontu Afryki Centralnej (FDPC), Sojuszu na Rzecz Odrodzenia i Odbudowy (A2R) oraz Patriotycznej Konwencji Ochrony Kraju (CPSK).

Pomimo podpisania porozumienia pokojowego we wrześniu 2012 roku ugrupowania rebelianckie wznowiły działania ofensywne, a w marcu 2013 roku przeprowadziły zamach stanu, obalając prezydenta Françoisa Bozizé'a. Jego miejsce zajął lider rebeliantów, wywodzący się z UFDR, Michel Djotodia. Nie zapewniło to spokoju w kraju, a konflikt przybrał swoją obecną formę. Nie wszystkie ugrupowania rebelianckie uznały Djotodia za swojego prezydenta, a on sam wkrótce popadł w otwarty konflikt z dwoma czołowymi ugrupowaniami, w wyniku którego jego władza ograniczyła się praktycznie tylko do stolicy państwa Bangi. Także afrykańscy liderzy podczas szczytu w Czadzie nie uznali Michela Djotodii za prawowitego prezydenta.

Kraj pozbawiony władzy popadł w anarchię. Nierozbrojeni rebelianci oraz różni watażkowie zaczęli terroryzować ludność, do RŚA ściągnęli też bandyci z zagranicy, licząc na łatwy i szybki zarobek. Coraz częściej zaczęło dochodzić do morderstw na poplecznikach obalonego prezydenta, gwałtów oraz wcielania siłą dzieci do organizacji militarnych. Między rebeliantami doszło do podziałów, a we wrześniu 2013 Djotodia rozwiązał Sélékę. Ponieważ większość rebeliantów stanowią muzułmanie wywodzący się z północy kraju, zaniedbywanej za rządów Françoisa Bozizé'a, do najkrwawszych starć dochodziło na południu kraju zamieszkiwanym przez chrześcijan oraz lud Gbaya, z którego wywodzi się obalony prezydent.

Rebelianci zaczęli się zachowywać jak armia okupacyjna: palili, mordowali i gwałcili. Chrześcijanie zaczęli organizować ochotnicze milicje nazywane Antybalaka (Anti-balaka). Balaka w lokalnym języku sango oznacza maczetę, broń często używaną przez muzułmańskich bojowników w Afryce. Ochotnicze bojówki nie tylko zajmowały się obroną ludności miejscowej, ale także zaczęły przeprowadzać akcje odwetowe na muzułmanach. Konflikt o podłożu politycznym przerodził się w konflikt o podłożu religijnym i etnicznym. Przykładów okrucieństwa, jakiego dopuszczają się obie strony konfliktu, jest wiele: 9 października 2013 muzułmańscy bojownicy dokonali masakry na chrześcijanach w górniczej wiosce Gaga, na przełomie października i listopada 2013 rebelianci na zachodzie kraju w wioskach Vacap i Yongoro spalili ponad sto domów, 12 grudnia 2013 chrześcijańska milicja zabiła 27 muzułmanów we wsi Bohong, 20 grudnia 2013 roku Antybalaka przeprowadziła atak na muzułmańskich mieszkańców stolicy. Chodząc od drzwi do drzwi, chrześcijanie zabili około 60 osób. Zaczęły się także ataki na patrole sił operujących w ramach MISCA. Do początku lutego tysiące muzułmanów opuściło stolicę, obawiając się czystek etnicznych.

Pobożne życzenia zakładają zaprowadzenie porządku w ciągu 1–2 miesięcy – historia konfliktów o podłożu religijnym w Afryce, i nie tylko, dowodzi, że nie jest to takie proste. Wystarczy przypomnieć te najbardziej znane i dramatyczne, które miały miejsce w Rwandzie czy Nigerii. Nie należy też zapominać, że takie wydarzenia jak ludobójstwo w Rwandzie miało wpływ na późniejsze wojny domowe w Kongu i Burundi. Ludność cywilna w RŚA, szczególnie muzułmanie, masowo uciekają do sąsiednich krajów. Kilka tysięcy żołnierzy sił pokojowych będzie musiało dopilnować rozbrojenia kilkudziesięciu tysięcy rebeliantów muzułmańskich i bojówkarzy chrześcijańskich oraz grup składających się z bandytów z zagranicy. Szacuje się, że sama tylko koalicja rebeliantów liczyła ponad 20 tysięcy ludzi.

Tylko w grudniu 2013 roku w starciach zginęło co najmniej 13 żołnierzy sił pokojowych. Żołnierze z Czadu są oskarżani o wspieranie eksrebeliantów z Séléke. Kilkutysięczny kontyngent sił pokojowych nie jest w stanie zaprowadzić porządku w państwie, którego powierzchnia ma ponad 600 tysięcy kilometrów kwadratowych. Głównie mają się skupić na stolicy i okolicach, co oznacza, że reszta kraju jest pozostawiona samej sobie.

Wyszkolenie miejscowych sił porządkowych do realnej gotowości potrwa znacznie więcej niż miesiąc. Tym razem ONZ chyba wyciągnęło, przynajmniej częściowo, wnioski z innych podobnych sytuacji. Jeszcze w grudniu sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon informował o gotowości do wysłania 11-tysięcznego kontyngentu sił ONZ, gdyby sytuacja się pogarszała. Jednak nie ma się co oszukiwać. ONZ nie dysponuje realną siłą bojową. Tak naprawdę nie dysponuje też realnym funduszem na prowadzenie misji pokojowych – każda misja ma swój własny budżet i musi on zostać poddany ocenie Zgromadzenia Ogólnego. Z wyjątkiem Francji, która jest zaangażowana też w Republice Mali, żadne inne państwo nie ma też większego interesu w zachowaniu pokoju w RŚA. Rada Bezpieczeństwa ONZ może nakładać sankcje ekonomiczne w celu wymuszenia pokoju. Ale jaki to ma sens w przypadku kraju tak biednego i zacofanego jak RŚA?

Jednak to nie jedyny problem. RŚA dysponuje złożami złota, kamieni szlachetnych, ropy naftowej i uranu. Jest też strategicznie położona. Już pojawiły się pogłoski, że Al-Qa'ida interesuje się konfliktem. Zwłaszcza, że mogą wykorzystać na swoje potrzeby akcje odwetowe bojówek chrześcijańskich. Co prawda muzułmanie stanowią tylko 15 proc. ludności RŚA, ale to właśnie oni obalili poprzedniego prezydenta. Istnieją też uzasadnione podejrzenia, że część rebeliantów miała już wcześniej do czynienia z ekstremistami islamskimi.

Także Unia Europejska podjęła decyzję o rozpoczęciu działań na rzecz pokoju w regionie. Kontyngent unijny ma prawdopodobnie liczyć 500–600 żołnierzy i zostać rozlokowany w rejonie stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej, Bangi. EUFOR RCA ma potrwać maksymalnie 6 miesięcy. Można przypuszczać, że podobnie jak EUFOR Tchad/RCA, w którym brali udział nasi żołnierze, będzie też korzystał z mandatu Rady Bezpieczeństwa. Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton zapowiedziała, że misja „EUFOR RCA zostanie rozmieszczona tak szybko, jak będzie to możliwe, aby wesprzeć znaczące wysiłki Francji i naszych afrykańskich partnerów”. Pojawił się także pomysł, by do RŚA wysłać firmy ochroniarskie o charakterze militarnym (PMC). Tylko kto za to zapłaci? ONZ na to nie stać, więc będzie się musiała posiłkować składkami. W tym wypadku jednak ewentualni chętni będą bardziej zainteresowani możliwością pozyskania złóż naturalnych niż zaprowadzeniem pokoju i ustanowieniem silnej władzy, która z czasem może zacząć się interesować, jak eksploatowane są dobra naturalne Republiki Środkowoafrykańskiej.

kpt. mar. Robert Pawłowski
były oficer Formozy

dodaj komentarz

komentarze


Front przy biurku
 
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wojna w świętym mieście, epilog
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Cyberprzestrzeń na pierwszej linii
Prawda o zbrodni katyńskiej
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Zachować właściwą kolejność działań
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Strażacy ruszają do akcji
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
NATO na północnym szlaku
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
WIM: nowoczesna klinika ginekologii otwarta
Barwy walki
Zbrodnia made in ZSRS
Optyka dla żołnierzy
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Mundury w linii... produkcyjnej
V Korpus z nowym dowódcą
Zmiany w dodatkach stażowych
Koreańska firma planuje inwestycje w Polsce
Wieczna pamięć ofiarom zbrodni katyńskiej!
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
NATO on Northern Track
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Wojna w świętym mieście, część druga
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Szarża „Dragona”
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Kolejne FlyEle dla wojska
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Święto stołecznego garnizonu
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Ocalały z transportu do Katynia
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Bezpieczeństwo ważniejsze dla młodych niż rozrywka
Ramię w ramię z aliantami
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Sprawa katyńska à la española
Na straży wschodniej flanki NATO
Marcin Gortat z wizytą u sojuszników
Charge of Dragon
Szpej na miarę potrzeb
Odstraszanie i obrona
Potężny atak rakietowy na Ukrainę
Przygotowania czas zacząć
25 lat w NATO – serwis specjalny
Kolejni Ukraińcy gotowi do walki
Rakiety dla Jastrzębi
Głos z katyńskich mogił

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO