Kilkudziesięciu żołnierzy GROM-u, kombatanci i tysiące warszawiaków uczestniczyło w pogrzebie legendarnego cichociemnego – generała Stefana „Starby” Bałuka. – Na zawsze pozostanie w naszej pamięci – mówią specjalsi, którzy dziedziczą tradycje cichociemnych. Prezydent Bronisław Komorowski pośmiertnie odznaczył generała Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.
Katedra Polowa Wojska Polskiego, gdzie w południe odbyła się msza pogrzebowa, nie pomieściła tłumów, które przyszły pożegnać gen. Stefana „Starbę” Bałuka. – Chcemy oddać cześć bohaterowi, powstańcowi warszawskiemu – mówili zebrani wokół katedry mieszkańcy Warszawy.
Generał Bałuk został pochowany na wojskowym cmentarzu na Powązkach. W ostatniej drodze towarzyszyło mu kilkudziesięciu żołnierzy GROM-u. Każdy z nich na mogile generała położył białą różę. – Dla nas generał „Starba” to nie tylko wzór, ale też przyjaciel. Nie wyobrażam sobie, by mogło nas tu dziś zabraknąć – mówił jeden z operatorów GROM-u. Podczas uroczystości piosenki powstańcze śpiewał chór.
„Generała Stefana Bałuka na zawsze zapamiętamy jako żołnierza legendarnej formacji Cichociemnych, który w 1944 roku dotarł do walczącej Warszawy, by swoją wiedzą i umiejętnościami wesprzeć walkę Polskiego Państwa Podziemnego z okupantem” – napisał minister Siemoniak w liście odczytanym podczas uroczystości pogrzebowych w Katedrze Polowej.
Na mszy został też odczytany list od Bronisława Komorowskiego. „Generale, pozostanie Pan na zawsze w narodowej pamięci jako wzór dzielnego żołnierza, prawego obywatela i dobrego człowieka” – napisał prezydent. Pośmiertnie odznaczył generała Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.
Generała żegnali także gen. bryg. Jerzy Gut, dowódca Centrum Operacji Specjalnych, gen. Piotr Patalong, szef Inspektoratu Wojsk Specjalnych i płk Piotr Gąstał, dowódca JW GROM. W pogrzebie uczestniczył też Stephen D. Mull, ambasador USA w Polsce. Na twitterze napisał: „Jadę do Katedry Polowej, by oddać hołd wielkiemu bohaterowi Powstania Warszawskiego”.
Generał Stefan „Starba” Bałuk zmarł 30 stycznia. Dwa tygodnie wcześniej obchodził setne urodziny. Z tej okazji Muzeum Powstania Warszawskiego zorganizowało akcję „Dziękujemy za wolność”. Każdy mógł wydrukować specjalne podziękowania dla generała. W akcję zaangażowali się m.in.: żołnierze GROM-u, jednostki, która dziedziczy tradycje cichociemnych, rysownik Przemek Trust Truściński, windsurferka Zofia Noceti-Klepacka i raper Włodi. Także warszawiacy składali jubilatowi życzenia – wyświetlano je na wieżowcu hotelu Marriott. Setnych urodzin gratulował jubilatowi osobiście płk Piotr Gąstał, dowódca GROM-u.
Generał Stefan Bałuk (pseudonimy: „Starba”, „Michał Bałucki”, „Kubuś”, „Michał Zawistowski”) urodził się 15 stycznia 1914 roku w Warszawie. Gdy wybuchła II wojna światowa, studiował prawo na Uniwersytecie Warszawskim. 6 września 1939 roku na ochotnika zgłosił się do 9 Batalionu Pancernego w Lublinie (przekształconego później w Ośrodek Zapasowy Broni Pancernej). Z jednostką tą wycofywał się na wschód. Podczas próby przedostania się na Węgry został aresztowany przez Sowietów. Uciekł z niewoli i w grudniu 1939 roku dotarł do Francji. Zasilił szeregi formowanej tam 10 Brygady Kawalerii Pancernej gen. Maczka, następnie 10 Pułku Strzelców Konnych. Trzy lata później, już w Wielkiej Brytanii, postanowił wrócić do okupowanej Polski. Przeszedł szkolenie wywiadowczo-dywersyjne cichociemnych w szkole wywiadu w Glasgow i otrzymał stopień podporucznika. – Najważniejszą naszą bronią było wszechstronne wyszkolenie. Uczyliśmy się nie tylko posługiwać różnymi rodzajami broni. Sam uczestniczyłem w warsztatach ślusarskich – wspominał kilka lat temu generał „Starba” Bałuk podczas spotkania w Muzeum Powstania Warszawskiego. W nocy z 9 na 10 kwietnia 1944 roku został zrzucony ze spadochronem na teren okupowanej Polski. W stolicy działał w konspiracji w Wydziale Legalizacji Komendy Głównej Armii Krajowej. Zajmował się tam między innymi fałszowaniem dokumentów i wywiadem. Tuż przed wybuchem Powstania Warszawskiego sfotografował umocnienia niemieckie w mieście. W czasie powstania walczył w plutonie „Agaton” Batalionu „Pięść”, a później w oddziale osłonowym Komendy Głównej AK. Dzięki jego służbie udało się nawiązać łączność między odciętymi od siebie rejonami walk. Brał udział w nieudanej akcji na Dworcu Gdańskim z 21 na 22 sierpnia. Po czym kanałami wrócił na Stare Miasto, a potem przeszedł do Śródmieścia, by przekazać meldunki dowódcy Grupy Północ płk. Karola Ziemskiego (ps. „Wachnowski”) do generała Tadeusza Bora-Komorowskiego. Za ten czyn został odznaczony Orderem Virtuti Militari V klasy. Po upadku powstania był internowany w oflagu Gross-Born. Uciekł stamtąd w styczniu 1945 roku i wrócił do Warszawy. Działał w antykomunistycznym ruchu oporu. Został aresztowany przez siły bezpieczeństwa i za służbę w AK skazany na dwa lata więzienia. W 1947 roku po ogłoszonej amnestii opuścił areszt. Przez kilka lat pracował jako taksówkarz. Później zajął się zawodowo fotografią. Od 1952 roku pracował dla Centralnej Agencji Fotograficznej. Prace generała pojawiały się na wielu wystawach zdjęć, był też autorem albumów historycznych i krajoznawczych oraz książek, m.in.: „Wspomnienia spadochroniarza”, „Byłem cichociemnym”. Należał do najlepszych powstańczych fotoreporterów. Na zdjęciach dokumentował między innymi mieszkańców walczącej stolicy. Był członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików. W 1999 roku został awansowany do stopnia podpułkownika rezerwy, a siedem lat później do stopnia generała brygady w stanie spoczynku. Został honorowym obywatelem Warszawy i Tuszowa Narodowego. Od 2010 roku pełnił obowiązki kanclerza Kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari. W ubiegłym roku z jego inicjatywy stanął w Warszawie pomnik Cichociemnych. |
autor zdjęć: Krzysztof Stępkowski / Ordynariat Polowy WP, Maciej Nędzyński / DPI MON
komentarze