Thales, MEADS Intl., Raytheon a także rząd Izraela i konsorcjum polskich firm, na czele z PHO, powalczą o kontrakt na dostarczenie naszej armii zestawów rakietowych średniego zasięgu o kryptonimie „Wisła”. Chodzi o osiem baterii mogących razić cele w odległości do stu kilometrów. Rozmowy z firmami mają rozpocząć się na początku marca.
Wartość kontraktu to kilka miliardów złotych. Do ogłoszonego w połowie ubiegłego roku dialogu technicznego zgłosiło się aż czternaście podmiotów. Oprócz amerykańskich potentatów na rynku zbrojeniowym, takich jak Northrop Grumman International Trading Inc., Raytheon Company, Boeing Company SM&DS oraz MEADS International Inc., chęć rozmów zadeklarowały koncerny europejskie – francuski MBDA i Thales, włoski Selex, hiszpańskie Indra i Sener, a także turecki Aselsan oraz reprezentująca izraelskie firmy rządowa agencja Sibat.
Do rozmów z Inspektoratem Uzbrojenia zgłosiły się również firmy polskie, w tym nie tylko Polski Holding Obronny (dawna Grupa Bumar), ale również Wojskowe Zakłady Uzbrojenia z Grudziądza oraz Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych.
Kilka dni temu minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak poinformował, że MON wybrało już pięć podmiotów, które uczestniczyły w pierwszym etapie dialogu i przedstawiły w ocenie wojskowych specjalistów kompleksowe rozwiązania. – Są to francuski Thales, amerykańsko-niemiecko-włoski MEADS Intl., amerykański Raytheon, rząd Izraela oraz konsorcjum polskich z branży OPL, z MBDA jako podwykonawcą – wyjaśnia ppłk Jacek Sońta, rzecznik prasowy MON.
O tym, że polska armia musi posiadać zestawy rakietowe zdolne do zwalczania pocisków manewrujących i balistycznych, mówił szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej: – Bez możliwości strącania rakiet wojsko, we współczesnych warunkach, na współczesnym polu walki, byłoby zupełnie bezbronne. Dzisiaj głównie za pomocą rakiet wykonuje się ataki – podkreślał w jednym z wywiadów prezydencki minister.
Rozmowy z firmami, które mają rozpocząć się na początku marca, będą dotyczyły m.in. transferu technologii do Polski, możliwości polonizacji produkcji, kosztów związanych z użytkowaniem, serwisowaniem i modernizacją zestawów rakietowych, a także zakresu własności intelektualnej i przemysłowej.
Nowy system obrony powietrznej naszego kraju ma składać się z trzech podsystemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. W skład pierwszego mają wchodzić zestawy rakietowe i artyleryjskie bardzo krótkiego zasięgu (do kilku kilometrów), tzw. VSHORAD (Very Short Range Air Defense). Drugi podsystem opierać się ma na zestawach rakietowych dysponujących pociskami rakietowymi o zasięgu do 25 kilometrów, tzw. SHORAD (Short Range Air Defense), a trzeci – na zestawach rakietowych z pociskami średniego zasięgu (do 100 kilometrów) tzw. MRAD (Medium Range Air Defence).
Zgodnie z zaktualizowanym pod koniec roku Planem Modernizacji Technicznej na lata 2013–2022 Siły Zbrojne RP mają otrzymać osiem baterii rakietowych średniego zasięgu – o kryptonimie „Wisła” oraz aż dziewiętnaście baterii rakietowych krótkiego zasięgu o kryptonimie „Narew”.
autor zdjęć: Marian Kluczyński
komentarze