Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy to w Akademii Obrony Narodowej moment wyjątkowy. To dzień wielkiej zbiórki, a także spontanicznej zabawy studentów, wykładowców i mieszkańców Rembertowa. Czy można lepiej wychowywać młode pokolenie Polaków, niż ucząc je szlachetnych postaw i wrażliwości na drugiego człowieka? – pisze Magdalena Rochnowska, dyrektor Biura Rektora Akademii Obrony Narodowej.
Chyba nikt nie spodziewał się takiego kolejnego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zaczynało się jak zawsze w całej Polsce: tysiące wolontariuszy, solidne przygotowania, rozpalone serca i wielkie nadzieje. A jak w całej Polsce, to i w wojsku. Po raz kolejny żołnierze wszędzie, gdzie było można, grali w Orkiestrze razem z Jurkiem Owsiakiem.
Dziś już nikogo nie dziwią licytacje, na które wiele cennych i osobistych przedmiotów przekazują osoby związane z wojskiem. Począwszy od ministra obrony, przez generałów, na dowódcach batalionów skończywszy. Żołnierze chętnie wspierają zbiórki pieniężne w kraju i na misjach zagranicznych. A wszystko z odruchu serca – w tym roku by pomagać chorym dzieciom i starszym osobom.
W Akademii Obrony Narodowej był to dzień wielkiej zbiórki, ale i spontanicznej zabawy studentów, wykładowców i mieszkańców Rembertowa. Czy można lepiej wychowywać młode pokolenie Polaków, niż ucząc je szlachetnych postaw oraz wrażliwości na drugiego człowieka?
W tym roku, jak wynika ze wstępnych ustaleń, sama zbiórka przyniosła o kilka milionów mniej niż w ubiegłym. Trochę pewnie z powodu kiepskiej pogody, a trochę za sprawą kilku politycznych demagogów, którzy próbowali zdyskredytować dzieło Jurka Owsiaka. Szkoda. Jestem dumna z postawy naszych żołnierzy, którzy są zawsze wtedy, gdy rodacy potrzebują ich wsparcia. Jestem dumna ze studentów AON, którzy choć sami nie są bogaci, bez oporów wrzucali monety i banknoty do puszki. Ale wstyd mi za wszystkich tych, którzy kierując się bardziej politycznym odruchem, a nie umysłem i sercem, odsądzali i Jurka Owsiaka, i Wielką Orkiestrę od czci i wiary. Dobrze, że Jerzy Owsiak ma tyle tysięcy fanów i naśladowców.
Dobrze, że jest ich tak wielu w resorcie obrony. Zebrane pieniądze przydadzą się na pewno. Ale nie tylko o pieniądze tu chodzi. Bo najważniejsze, co udało się i Jurkowi, i Orkiestrze, to poruszenie serc i umysłów milionów Polaków: uczniów, studentów, nauczycieli, żołnierzy.
Warto więc grać dalej! Pozdrawiam Jurka Owsiaka! Damy radę! Za rok znowu będziemy razem. Śmiało możesz liczyć i na Akademię Obrony Narodowej, i na całe wojsko, i na Polskę! A ci, którzy próbują zniszczyć wielki efekt Orkiestry, przeciwstawiając mu działalność Caritasu, powinni zrozumieć, że w Polsce jest miejsce i na Caritas, i na Owsiaka.
komentarze