Ruszył pierwszy z trzech zaplanowanych na ten rok turnusów służby przygotowawczej. W centrach szkolenia w całej Polsce naukę rozpoczęło 1700 ochotników. W kwietniu czekają ich egzaminy, najlepsi będą mogli podpisać kontrakty na służbę w Narodowych Siłach Rezerwowych.
– Do nas skierowano 150 ochotników. Wszyscy dostali już mundury, karabinki AKMS i stali się elewami. Teraz czeka ich trzymiesięczne szkolenie podstawowe – mówi kpt. Jarosław Barczewski, oficer prasowy Centrum Szkolenia Sił Powietrznych w Koszalinie.
Najwięcej ochotników trafiło do Centrum Szkolenia: Artylerii i Uzbrojenia w Toruniu – 320 osób, Wojsk Lądowych w Poznaniu – 250, Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych we Wrocławiu – 210, Logistyki w Grudziądzu – 230 osób oraz Łączności i Informatyki w Zegrzu – 220. Ochotnicy szkolą się też w centrum inżynieryjno-lotniczym w Dęblinie, centrum Marynarki Wojennej w Ustce oraz Żandarmerii Wojskowej w Mińsku Mazowieckim. W sumie w całej Polsce służbę przygotowawczą do NSR rozpoczęło 1 700 osób.
Przez trzy miesiące elewi będą się uczyć m.in. regulaminów, musztry, zasad wojskowej dyscypliny. Przejdą też m.in. szkolenie medyczne i saperskie, wezmą udział w zajęciach ze szkolenia ogniowego, terenoznawstwa, ochrony środowiska czy taktyki.
Szkolenie podstawowe zakończą egzaminy. Wojskowi sprawdzą, jak ochotnicy strzelają, czy znają budowę i zasady użytkowania broni, potrafią nawiązać łączność i wiedzą, jak zachować się, gdy zostanie użyta broń masowego rażenia. Każdy z elewów będzie też musiał zdać test sprawności fizycznej. Dopiero potem ochotnicy rozpoczną miesięczne szkolenie specjalistyczne. To, czego będą się uczyć, zależy od specyfiki centrum, w którym ćwiczą. Na przykład 200 ochotników z Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej w Ustce będzie się uczyć jednej z czternastu wojskowych specjalności dotyczących m.in. obsługi urządzeń elektrotechnicznych i nawigacyjnych, silników spalinowych, min, trałów i bomb głębinowych czy systemów wodno-paliwowych i powietrznych okrętu.
Z kolei ochotnicy z Koszalina będą zdobywać praktyczne umiejętności na stanowiskach związanych z obroną przeciwlotniczą. – Kandydaci uzyskają specjalności z zakresu obrony radiolokacyjnej, rozpoznania i walki elektronicznej. Będą mogli na przykład zająć stanowiska operatorów obsługujących stacje radiolokacyjne – mówi kpt. Barczewski.
Pierwszy w tym roku turnus służby przygotowawczej zakończy się 30 kwietnia. – Ochotnicy, którzy się sprawdzą i zdadzą pozytywnie egzamin końcowy, będą mogli podpisać kontrakt na służbę w Narodowych Siłach Rezerwowych – mówi oficer ze Sztabu Generalnego WP.
W 2014 roku planowane są jeszcze dwa podobne turnusy dla kandydatów. Koszty służby przygotowawczej w 2014 roku dla ponad 5 tysięcy osób resort obrony narodowej oszacował na ok. 65 mln zł. Najwięcej, bo blisko 30 milionów, kosztować ma wyżywienie i zakwaterowanie ochotników w jednostkach wojskowych. Ponad 23 mln zł przeznaczonych zostanie na wynagrodzenia, w tym nagrody i zapomogi.
Służba przygotowawcza przeznaczona jest dla ochotników, którzy nigdy nie pełnili służby wojskowej, a chcą odbyć szkolenie i w przyszłości wstąpić w szeregi Narodowych Sił Rezerwowych. Szkolenie podzielone jest na podstawowe, trwające trzy miesiące, i specjalistyczne, które trwa miesiąc. Czteromiesięczna służba przygotowawcza kończy się egzaminami. Najlepsi mogą podpisać kontrakt na wykonywanie obowiązków w ramach Narodowych Sił Rezerwowych. Zostają żołnierzami rezerwy, którzy mają wspierać wojsko zawodowe w przypadku zagrożeń militarnych czy sytuacji kryzysowych zarówno w kraju, jak i poza jego granicami. Do ich obowiązków należy m.in. udział w organizowanych przez jednostkę wojskową ćwiczeniach (do 30 dni w roku). W tym czasie dostają uposażenie, umundurowanie, zakwaterowanie, a ich pracodawca może liczyć na rekompensatę kosztów wynikających z ich nieobecności w pracy. |
autor zdjęć: Tadeusz Wasilewski, Jacek Mizgała
komentarze