Armia nie jest instytucją, której zadaniem jest niesienie pomocy humanitarnej. Ale to nie oznacza, że nie może takiej działalności prowadzić. Owszem, może. Żołnierze, a nawet całe jednostki wojskowe, często biorą udział w akcjach charytatywnych a Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy jest tego najlepszym przykładem – pisze kpt. Robert „Eddie” Pawłowski, były oficer Formozy.
„Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej służą ochronie niepodległości państwa i niepodzielności jego terytorium oraz zapewnieniu bezpieczeństwa i nienaruszalności jego granic. Siły Zbrojne zachowują neutralność w sprawach politycznych oraz podlegają cywilnej i demokratycznej kontroli. Siły Zbrojne ponadto mogą brać udział w zwalczaniu klęsk żywiołowych i likwidacji ich skutków, działaniach antyterrorystycznych, akcjach poszukiwawczych oraz ratowania życia ludzkiego, a także w oczyszczaniu terenów z materiałów wybuchowych i niebezpiecznych pochodzenia wojskowego oraz ich unieszkodliwianiu” - tak mówi Konstytucja RP o zadaniach naszych Sił Zbrojnych i nie ma w niej mowy o działalności charytatywnej. W końcu wojsko nie jest instytucją humanitarną. Ale to nie oznacza, że armia nie może takiej działalności prowadzić. Owszem, może. Żołnierze a nawet całe jednostki wojskowe często biorą udział w akcjach charytatywnych a Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy jest tego najlepszym przykładem.
Cóż takiego wojsko może zaoferować dla WOŚP? Oczywiście żołnierze mogą zorganizować zbiórki pieniędzy w jednostkach, ale tak można zrobić wszędzie. Najciekawszymi i cieszącymi się największą popularnością są rzeczy, którymi wojsko zajmuje się na co dzień czyli szkolenia. Na aukcje WOŚP trafiają różne przedsięwzięcia związane z codziennym tokiem służby. Marynarka Wojenna zaoferowała udział w manewrach ratownictwa morskiego oraz udział w manewrach morskich na pokładzie okrętu transportowo-minowego. Jednostka Wojskowa Komandosów po raz trzeci przekazuje na aukcję Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy przelot ze spadochronem 2-osobowym typu TANDEM w asyście 6-osobowego teamu Komandosów. U komandosów z Lublińca można także wylicytować dzień szkolenia w jednostce. Z kolei JW GROM oferuje ekstremalny rejs szybką łodzią bojową. W ramach WOŚP można wylicytować „dzień z życia pilota” czy najrozmaitsze, unikalne wojskowe pamiątki.
To tylko kilka przykładów „militarnych” aukcji. Z roku na rok jest ich coraz więcej. Bo też i coraz więcej osób jest zainteresowanych tym, czym zajmuje się wojsko. Dla cywilów, wylicytowanie udziału w szkoleniu czy pobytu w jednostce, to jedyna sznasa by choć na chwilę poczuć jak to jest, gdy nosi się mundur. Samo wojsko chętnie włącza się nie tylko przekazując wojskowe atrakcje na aukcje, ale także przy organizowaniu samej akcji. W finałową niedzielę jednostki wojskowe organizują pokazy sprzętu i uzbrojenia, wydawanie ciepłych posiłków i pomagają w kwestowaniu na rzecz WOŚP.
Jaki jest cel udziału wojska w takiej działalności? Na pewno wpływa na poprawę wizerunku i promowanie Sił Zbrojnych. Ale najważniejsze jest to, że żołnierze to też przecież najzwyklejsi ludzie, którzy mają uczucia i nie obca jest im chęć niesienia pomocy innym. A jeśli udział w ćwiczeniach może podnieść atrakcyjność akcji i pozwoli zgromadzić dodatkowe fundusze to czemu nie spróbować?
komentarze