Zakończyła się XIII zmiana PKW w Afganistanie. I jak to przy takich okazjach bywa, w mediach pojawiają się podsumowania, analizy i statystyka. Ja chciałabym popatrzeć na tę zmianę z trochę innej perspektywy. Podsumować coś, czego nie da się ująć w suchych liczbach. Napisać nie o statystykach, ale o tym, co o żołnierzach XIII zmiany mówili sami Afgańczycy, czy koalicjanci – pisze Monika Krasińska, która ostatnie tygodnie spędziła w Afganistanie.
„To była wyjątkowa zmiana”, „Takiej zmiany jeszcze nie widziałem” – takie opinie słyszałam praktycznie od każdego, czy to Afgańczyka, czy Amerykanina. Oczywiście, na efekt pracy polskiego wojska złożył się wysiłek wszystkich zmian. Głównym zadaniem XIII zmiany było wspieranie Afgańczyków i doradzanie im. Bez dobrych relacji na każdym poziomie, czyli zaczynając od szeregowego żołnierza, a kończąc na dowódcy zmiany, byłoby to po prostu niemożliwe. Ciężkie zadanie spoczywało więc na chłopakach z tak zwanych MAT-ów (Military Advisory Team) i PAT-ów (Police Advisor Team) czy też PRT (Provincial Reconstruction Team). Niełatwo było też żołnierzom współpracującym w ramach OCCP (Operational Coordination Center Province). We wszystkich tych zespołach sukces był uzależniony od dobrej współpracy, a niejednokrotnie oparty był na prawdziwej przyjaźni, jaka połączyła polskich żołnierzy z Afgańczykami.
Kilka razy miałam okazję przyjrzeć się tym relacjom z bliska. To były naprawdę ciekawe spotkania. Nigdy nie było na nich sztywnej atmosfery, nikt nikogo nie traktował „z góry”. Choć nasze kultury są odmienne i na wiele kwestii patrzymy inaczej, to podczas tych spotkań nie czuć było tego, co nas dzieli. Wszyscy koncentrowali się na tym, co nas łączy.
Afgańczycy w większości są ludźmi otwartymi i bardzo pozytywnie nastawionymi do Polaków. Wystarczy więc okazać im, że my też jesteśmy otwarci na to, co dla nas jest „inne”. Tak właśnie postępowała XIII zmiana. Ta więź porozumienia często jest trudna do zrozumienia przez kogoś, kto na misji w Afganistanie nie był. Ale budowana przez te miesiące przyjaźń nie tylko ułatwiła realizację zadań żołnierzom z XIII zmiany, ale z pewnością ułatwi też pracę kolejnej, XIV zmianie. Niebawem w naszej bazie zamieszka kilkuset afgańskich żołnierzy, a nas czeka trudny moment wyjścia z Ghazni, dobrze jest więc wiedzieć, że Afgańskie Siły Bezpieczeństwa są nam bardzo przychylne. – Naszym obowiązkiem jest zadbanie o to, by polscy żołnierze byli tu bezpieczni, by ci, którzy przylecieli z tak daleka, aby nam pomóc cali i zdrowi wrócili do swych domów – powiedział mi jeden z pułkowników afgańskiej armii.
komentarze