Podczas szkolenia poligonowego złocienieckiej brygady, 1 Batalion Zmechanizowany pod dowództwem podpułkownika Mariusza Kowalskiego nie zwalnia tempa, nieustannie doskonaląc nabyte już umiejętności, podczas ćwiczeń w kierowaniu ogniem.
Oceniając jednak siłę bojową pododdziału nie można zapominać o dziesiątkach dowódców drużyn, którzy jako pierwszy szczebel w hierarchii dowódczej swoim zaangażowaniem
i charyzmą, mają niebagatelny wpływ na postawę oraz prezentowane umiejętności przez swoich podwładnych, nakreślając tym samym obraz całego pododdziału.
– Trafiłem na 2 Kompanię Zmechanizowaną ponad rok temu, co w perspektywie czasu mogę oceniać tylko w pozytywnych aspektach – rozpoczął dowódca drużyny – kapral Eugeniusz Felisiak. – Każdy żołnierz rozpoczynający swoją przygodę z mundurem chciałby być dobrze i mądrze dowodzonym oraz móc współpracować z rutynowaną kadrą. Ja mam to szczęście, dzięki czemu moje doświadczenie oraz wiedza praktyczna rośnie z każdymi odbytymi zajęciami, czy to podczas szkolenia poligonowego, czy w garnizonie. W dalszej pespektywie przekłada się to na rosnący poziom wyszkolenia całej drużyny, będącej integralną częścią plutonu i kompanii – podkreślił kapral Felisiak.
Dzisiejsze zajęcia po raz kolejny potwierdziły wysokie umiejętności dowódców w kierowaniu ogniem pododdziału, zaś wykrywanie i niszczenie celów przez załogi wozów bojowych nie sprawiało szkolonym żadnych problemów.
Potwierdza to słuszną zasadę, iż tylko przedsięwzięcia wielokrotnie ćwiczone, pozwalają na osiągnięcie właściwego poziomu wyszkolenia pododdziału.
Dziesiątki odbytych ćwiczeń, strzelań i zajęć taktyczno-ogniowych połączonych z nieustanną chęcią samokształcenia i zwiększania i tak już bogatego bagażu doświadczeń, sprawiło że 2 kompania zmechanizowana, dowodzona w sposób rzetelny i bezkompromisowy przez kapitana Łukasza Machnę, stała się znakiem rozpoznawczym
2 Brygady Zmechanizowanej.
Tekst: porucznik Sebastian Stawiński
autor zdjęć: porucznik Sebastian Stawiński
komentarze