moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Operator wielokrotnego użytku

Nie ma już policyjnych antyterrorystów, nie ma żandarmów z oddziałów specjalnych, nie ma strażników z grup interwencyjnych Straży Granicznej. Wszędzie są operatorzy. Ostatnio nawet przeczytałem gdzieś o „operatorach grupy ASG”. Czekam, kiedy pojawi się komunikat, że pijanego kierowcę zatrzymali operatorzy z Wydziału Ruchu Drogowego – pisze Dawid Karbowiak, tłumacz, podróżnik, felietonista, pasjonat wojskowości, współpracownik portali poświęconych siłom specjalnym.

W czasach, gdy w Wojsku Polskim, oficjalnie przynajmniej, nie istniały jednostki specjalne, rolę oddziałów elitarnych w świadomości społecznej odgrywały wojska powietrznodesantowe, czyli popularne Czerwone (lub jak kto woli bordowe) Berety. To właśnie spadochroniarze byli nazywani komandosami. Termin ten, chociaż niezbyt do charakterystyki jednostek spadochronowych (a później aeromoblinych) pasujący, wówczas nie był tak do końca błędny. Te prawdziwe jednostki specjalne (mam tu na myśli kompanie specjalne i 1 Batalion Szturmowy) były przecież zakamuflowane właśnie w strukturach wojsk powietrznodesantowych i również nosiły beret koloru bordo. Zmieniła się epoka, wojska specjalne wyszły z cienia, pojawili się nagle komandosi, którzy wcale nie byli spadochroniarzami czy kawalerzystami powietrznymi. Zaczęli z czasem nawet nosić zupełnie inne berety, stali się odrębnym rodzajem sił zbrojnych. Stare skojarzenia jednak w ludzkiej mentalności zostały i termin komandos przestał być tak jednoznaczny. Komandosami byli i spadochroniarze, i żołnierze z Lublińca, i GROM-owcy.

Sprawa w niewielkim stopniu wyklarowała się w 1995 roku, kiedy 1 Pułk Specjalny z Lublińca otrzymał oficjalnie wyróżnik „Komandosów”. Można więc przyjąć, że od tej chwili jedynie żołnierze JW 4101 mieli pełne prawo nazywać się komandosami. Co z resztą? Z pomocą przyszedł język angielski oraz terminologia funkcjonująca na Zachodzie. Pojawiło się najbardziej chyba nadużywane obecnie słowo, określające żołnierza sił specjalnych. Słowo wytrych. Pojawił się mianowicie „operator”. Skąd się wziął ten termin? Przywędrował do nas (jednocześnie rozprzestrzeniając się chyba po każdym mającym siły specjalne zakątku świata) ze Stanów Zjednoczonych. Konkretnie z Fortu Bragg, czyli „domu” jednostki specjalnej Delta. To żołnierze tego oddziału byli pierwszymi „operatorami”. Oprócz akcji bezpośrednich brali również udział w operacjach stricte wywiadowczych. Nie wolno ich było nazywać „operative" (agent operacyjny), gdyż to określenie było zarezerwowane wyłącznie dla personelu CIA. Zaczęto wiec mówić o nich „operators”, czyli operatorzy. Po nich pojawili się operatorzy SEALs, operatorzy SAS, operatorzy GROM itd. Chyba tylko amerykańscy rangersi oraz Zielone Berety unikają tego terminu.

Mam wrażenie, że w Polsce operatorem jest dziś każdy, kto nosi kamuflaż multicam i na akcję albo do zdjęcia zakłada kominiarkę. Nie ma już policyjnych antyterrorystów, nie ma żandarmów z oddziałów specjalnych, nie ma strażników z grup interwencyjnych Straży Granicznej. Wszędzie są operatorzy. Ostatnio nawet przeczytałem gdzieś o „operatorach grupy ASG”. Czekam, kiedy się pojawi komunikat, że pijanego kierowcę zatrzymali operatorzy z Wydziału Ruchu Drogowego.

Pisząc o nadużywanych i niezbyt trafnie stosowanych terminach nie mogę pominąć innego hitu ostatnich lat, czyli „Tier 1”. Stał się on popularny za sprawą serii gier komputerowych Medal of Honor, w których poszczególnym, wybranym przez twórców gry (lub jej konsultantów) jednostkom specjalnym z różnych krajów nadano wyróżnik „Tier 1”. Można odnieść wrażenie, że „Tier 1” to jakiś elitarny, międzynarodowy klub wojowników ninja, do którego wstęp mają tylko najlepsi. Tymczasem to termin czysto finansowo-księgowy. Jest to po prostu zaszeregowanie budżetowe, według którego księgowi amerykańskiego (nie każdego kraju na świecie) SOFCOM-u dzielą kasę z budżetu między poszczególne podległe dowództwu jednostki. I tyle. Jako ciekawostkę można dodać, że takie US Army Special Forces Groups, czyli słynne Zielone Berety, to jednostka „Tier 3”. Dlaczego? Bo rząd USA uważa, że podstawowe działania, do których są przeznaczone SFG, czyli wspieranie i szkolenie sił partyzanckich czy wojsk obcego kraju, mają małe znaczenie dla amerykańskiego bezpieczeństwa narodowego. Oczywiście sytuacja ma się zupełnie inaczej w przypadku tych jednostek SF, które wykonują akcje bezpośrednie lub są przeznaczone do ochrony instalacji nuklearnych. Faktem jest jednak, że „Tier 1” to nie jest naszywka na mundur, ale pozycja w bilansie.

Wraz z rozwojem społecznym i technologicznym rozwija się też terminologia. Powstają nowe słowa, a starym nadaje się nowe znaczenie. Należy jednak pamiętać, że pewne słowa, używane nagminnie i nadmiernie, mogą się dewaluować.

Nie mam nic przeciwko operatorom. Co prawda słowo to kojarzy mi się raczej z kimś, kogo jedyną umiejętnością jest obsługa jakiegoś sprzętu (koparki, dźwigu lub… HK416), ale używane rozmyślnie i trafnie, w stosunku do właściwych jednostek i żołnierzy, a nie jak słowo wytrych, jest wciąż o wiele lepszym terminem niż „specjals”.

Dawid Karbowiak
tłumacz, podróżnik, felietonista, pasjonat wojskowości, współpracownik portali poświęconych siłom specjalnym

dodaj komentarz

komentarze

~płk Walter
1382386800
Próbka współczesnego tekstu gazetowego: "Operatorzy jednostki X w działaniach kinetycznych wyeliminowali trzech terrorystów." A nie można napisać normalnie: "Żołnierze jednostki specjalnej X w działaniach bojowych/podczas potyczki i wymiany ognia zastrzelili trzech partyzantów/rebeliantów." ?
3B-64-12-F4
~Komentator
1382284440
Dość intrygujące jest, że osoba która nazywa siebie tłumaczem, prawi tekst o naleciałości językowej, jaką jest operator zapożyczone z języka angielskiego, kilka linijek niżej popełnia ten sam błąd. Mianowicie rozwój techniczny a nie technologiczny. Bo technologia to inaczej wytwarzanie: linia technologiczna = linia produkcyjna/ wytwórcza. Jest to klasyczny przykład bezmyślnego przeniesienia nazwy angielskiej na j. polski bez merytorycznej analizy.
16-53-27-83

Święto podchorążych
 
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Terytorialsi zobaczą więcej
Zmiana warty w PKW Liban
Karta dla rodzin wojskowych
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Wzmacnianie granicy w toku
„Husarz” wystartował
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Święto w rocznicę wybuchu powstania
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
O amunicji w Bratysławie
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Od legionisty do oficera wywiadu
Jesień przeciwlotników
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Setki cystern dla armii
Czworonożny żandarm w Paryżu
Co słychać pod wodą?
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Medycyna w wersji specjalnej
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Olympus in Paris
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Ostre słowa, mocne ciosy
Transformacja dla zwycięstwa
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Wybiła godzina zemsty
Polskie „JAG” już działa
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Szef MON-u na obradach w Berlinie
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Bój o cyberbezpieczeństwo
Right Equipment for Right Time
Transformacja wymogiem XXI wieku
Zyskać przewagę w powietrzu
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Norwegowie na straży polskiego nieba
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Olimp w Paryżu
Wojskowa służba zdrowia musi przejść transformację
Jaka przyszłość artylerii?
„Szczury Tobruku” atakują
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO