Jeszcze w tym roku do 18 Dywizji Zmechanizowanej trafi pierwszy batalion czołgów Abrams w wersji M1A1FEP. W środę wicepremier Mariusz Błaszczak zatwierdził umowę na zakup 116 maszyn oraz sprzętu towarzyszącego. Wartość kontraktu to 1,4 mld dolarów. – Wzmacniamy pancerną pięść Wojska Polskiego – mówił Mariusz Błaszczak na terenie 1 Warszawskiej Brygady Pancernej w Wesołej.
Podpisana dziś umowa przewiduje, że polska armia otrzyma 116 czołgów Abrams w wersji M1A1FEP oraz 12 wozów zabezpieczenia technicznego M88A2 Hercules, 8 mostów towarzyszących M1074 Joint Assault Bridge, 6 wozów dowodzenia M577 i 26 warsztatów NG SECM na podwoziu HMMWV, a także pakiet szkoleniowy i logistyczny.
– Wzmacniamy Wojsko Polskie, wzmacniamy pancerną pięść Wojska Polskiego, wzmacniamy polskie siły zbrojne, aby realnie i skutecznie odstraszać potencjalnego agresora – mówił wicepremier Mariusz Błaszczak podczas uroczystości zatwierdzenia umowy na kupno kolejnych Abramsów. Szef MON-u podkreślił, że udało się wynegocjować bardzo szybkie terminy dostaw broni oraz sprzętu logistycznego. Amerykańskie czołgi zostaną przekazane 1 Warszawskiej Brygadzie Pancernej (18 Dywizja Zmechanizowana).
– Pierwszy batalion czołgów Abrams M1A1 w tym roku trafi do wyposażenia polskiej armii. Żołnierze są już wyszkoleni i mogą od razu objąć swoje obowiązki – zapewnił wicepremier Błaszczak. Dodał, że tak krótkie terminy realizacji umowy nie byłyby możliwe bez bardzo dobrej współpracy z amerykańskim rządem. – Dziękuję za ścisłą, wojskową współpracę, która służy bezpieczeństwu Polski i całej wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego – mówił wicepremier, zwracając się do Daniela Lawtona, chargé d'affaires Ambasady Stanów Zjednoczonych w Polsce.
Film: MON
Szef resortu obrony wyjaśniał również, że ponieważ zależało mu, aby Abramsy jak najszybciej trafiły do służby w Siłach Zbrojnych RP, zdecydował się, by umowa na ich zakup nie obejmowała czołgowej amunicji. Pociski mają zostać kupione w ramach osobnego kontraktu, który jest już negocjowany. – Jesteśmy na dobrej drodze, aby szybko go sfinalizować – zadeklarował Mariusz Błaszczak.
Za 116 Abramsów M1A1FEP oraz pojazdy dowodzenia i logistyczne Polska zapłaci 1,2 mld dolarów, mimo iż kontrakt opiewa na 1,4 mld dolarów. To dlatego, że 200 mln dolarów sfinansuje rząd amerykański w ramach pomocy Ukrainie.
Wzmacnianie potencjału pancernego
Czołgi M1A1 FEP (Firepower Enhancement Package – ang. pakiet zwiększenia siły ognia) to głęboko zmodernizowana na potrzeby Korpusu Piechoty Morskiej USA (US Marine Corps) wersja pierwszej „linii” Abramsów (były produkowane do czasu pojawienia się w 1992 roku modelu M1A2). Czołgi M1A1FEP ważą około 63 ton i w porównaniu z M1A1 posiadają ulepszony pancerz, zmodernizowane systemy optoelektroniczne i nowocześniejsze systemy zarządzania polem walki i kierowania ogniem.
O tym, że Siły Zbrojne RP mogą zostać wyposażone nie tylko w 250 fabrycznie nowych czołgów Abrams w najnowszej wersji M1A2SEPv3, które zamówiliśmy w kwietniu 2022 roku, ale również w używane starsze wersje Abramsów, Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało w lipcu ubiegłego roku. Wicepremier Mariusz Błaszczak wyjaśniał wówczas, że nasz rząd rozpoczął dyplomatyczne starania o pozyskanie dodatkowych Abramsów, aby uzupełnić zdolności bojowe rodzimych jednostek pancernych, które przekazały armii ukraińskiej znaczną liczbę czołgów T-72 i PT-91.
Na początku grudnia 2022 roku amerykański Departament Obrony wyraził zgodę na sprzedaż Polsce 116 czołgów M1A1 wraz z pojazdami logistycznymi i dowodzenia oraz ponad 300 tys. sztuk różnego typu pocisków czołgowych. Amerykański rząd zastrzegł, że maksymalna kwota kontraktu nie może być większa niż 3,75 mld dolarów. Po tym, jak transakcja uzyskała zgodę Kongresu, Ministerstwo Obrony Narodowej rozpoczęło w połowie grudnia negocjacje finalnej umowy, które zakończyło dzisiejsze podpisanie kontraktu.
Podczas uroczystości w Wesołej wicepremier Błaszczak zapowiedział, że Polska stara się przyspieszyć termin dostaw Abramsów w wersji M1A2SEPv3, które zgodnie z pierwotnym kontraktem miały dotrzeć do SZ RP w latach 2025–2026. – Prowadzimy negocjacje, by te czołgi dotarły do nas pod koniec przyszłego roku – poinformował szef resortu obrony.
autor zdjęć: Maciej Nędzyński/ CO MON
komentarze