„Z uwagi na rodzaj prowadzonej działalności spółka nie odprowadza do ścieków substancji ani żadnych związków chemicznych, które mogłyby spowodować masowe zatrucie organizmów w rzece” – tak zarząd Zakładów Mechanicznych „Bumar-Łabędy” SA odpowiada na medialne zarzuty zatrucia Odry. I zapowiada kroki prawne za rozpowszechnianie „insynuacji i zarzutów”.
Służby sanitarne, strażacy, a także wojsko wyłowili już z Odry ponad 80 t martwych ryb, jednak przyczyna zatrucia rzeki wciąż nie jest znana. Kilka dni temu w mediach pojawiły się doniesienia, że katowicki Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska prowadzi kontrolę w państwowych Zakładach Mechanicznych „Bumar-Łabędy” w związku z zatruciem Odry.
Zarząd Bumaru-Łabędy wydał komunikat, w którym odniósł się do spekulacji, iż za skażenie rzeki odpowiadają właśnie gliwickie zakłady, które specjalizują się w naprawach i serwisie broni pancernej. Zarząd podkreśla, że jako przedsiębiorstwo o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa, Bumar-Łabędy przestrzega wszystkich obowiązujących przepisów, a działalność spółki jest stale kontrolowana także pod względem parametrów oddawanych ścieków.
„Na bieżąco weryfikowane są wszystkie wymogi ujęte w decyzjach środowiskowych wydanych przez odpowiednie organy administracyjne, zwłaszcza dotyczące oddziaływania na środowisko” – podkreśla kierownictwo zakładów. I wyjaśnia, że spółka nie wytwarza ścieków, które mogłyby doprowadzić do katastrofy ekologicznej, jaka ma miejsce w Odrze. „Z uwagi na rodzaj prowadzonej działalności spółka nie odprowadza do ścieków substancji, ani żadnych związków chemicznych, które mogłyby spowodować masowe zatrucie organizmów w rzece. Wytwarzane przez Spółkę ścieki poddawane są oczyszczaniu zgodnie z wymogami środowiskowymi oraz dostępną technologią” – czytamy w komunikacie. Firma wskazuje również, że na bieżąco prowadzi rutynowe kontrole ścieków, a próbki za każdym razem pobiera i bada akredytowane laboratorium zewnętrzne. „W pobieranych systematycznie próbkach nie wykazano zanieczyszczeń. Wszelkie parametry są zgodne z przyjętymi normami” – zaznacza zarząd Bumaru-Łabędy.
Przedsiębiorstwo przyznaje, że w związku z tym, iż w podmiotach gospodarczych prowadzących działalność w dorzeczu Odry inspektoraty ochrony środowiska zleciły kontrole doraźne, kontrolerzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach pojawili się także w gliwickiej spółce. „Kontroli podlegają wszystkie posiadane przez Spółkę instalacje takie jak: Osadniki Mechaniczno-Technologiczne oraz Oczyszczalnia Ścieków Sanitarnych. Przewidywany czas zakończenia kontroli to koniec sierpnia 2022 roku. Szczegółowa analiza wszystkich badanych próbek zostanie ujęta w raporcie pokontrolnym, aczkolwiek cząstkowe wyniki próbek nie wykazały do dziś żadnych uchybień oraz odchyleń w zakresie środowiskowym” – informuje zarząd Bumaru-Łabędy.
Kierownictwo spółki zapowiada kroki prawne w związku z publikacjami. „Zakłady Mechaniczne „Bumar-Łabędy” S.A. podejmą stanowcze kroki prawne w stosunku do osób oraz podmiotów rozpowszechniających nieodpowiadające rzeczywistości insynuacje i zarzuty, które naruszają dobre imię zakładu i szkalują jego wizerunek” – poinformowano w komunikacie.
autor zdjęć: DWOT
komentarze