Senat przyjął ustawę wprowadzającą reformę dowodzenia i kierowania armią. Teraz dokument trafi na biurko prezydenta. Zmiany w wojsku zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2014 roku.
W głosowaniu przepadł wniosek senatorów PiS, by odrzucić ustawę w całości. Ostatecznie za przyjęciem ustawy głosowało 56 senatorów, przeciw było 24, a od głosu wstrzymało się 3.
Dwa tygodnie wcześniej opracowany przez Ministerstwo Obrony Narodowej projekt ustawy zaakceptował Sejm. Teraz dokument czeka na podpis prezydenta Bronisława Komorowskiego. Zmiany w systemie dowodzenia armią mają obowiązywać od 1 stycznia 2014 roku.
Reforma zakłada konsolidację systemu dowodzenia i kierowania armią, zmniejszenie liczby centralnych dowództw oraz wprowadzenie tożsamości struktur w czasie pokoju i wojny. Wejście w życie nowych przepisów oznaczać też będzie rozdzielenie funkcji planistycznych oraz dowodzenia ogólnego i operacyjnego. Zmieni się funkcja Sztabu Generalnego. Od nowego roku będzie on jedynie pełnił funkcje doradcze i planistyczne. Do zadań Sztabu Generalnego będzie należało m.in. ustalanie długoterminowych strategii. Reforma zakłada także likwidację samodzielnych dowództw poszczególnych rodzajów Sił Zbrojnych. Zamiast nich powstaną inspektoraty. Zostanie też utworzone Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych oraz Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. Będą one odpowiedzialne za kierowanie armią w czasie pokoju i podczas kryzysu czy wojny.
Zanim senatorowie przyjęli ustawę, dzień wcześniej odbyła się na jej temat debata. Wzięli w niej udział szef MON Tomasz Siemoniak, Czesław Mroczek, wiceminister obrony narodowej, oraz prezydencki minister Stanisław Koziej, szef BBN. Minister Siemoniak przedstawił powody wprowadzenia reformy i jej główne założenia. – To dokończenie zmian w polskim wojsku, które trwają od blisko 20 lat. Impuls do zmiany w systemie kierowania armią dał Bronisław Komorowski – mówił Tomasz Siemoniak. Szef MON podkreślał, że struktury nowoczesnego wojska są tożsame w czasie wojny i pokoju oraz że ustawa wzmocni cywilną kontrolę nad wojskiem
Senatorów interesowało jednak przede wszystkim czy na pewno ustawa jest zgodna z Konstytucją. Kwestia ta podnoszona jest przez partie opozycyjne od dłuższego czasu. Chodzi o to, że w ustawie zasadniczej jest przepis nakładający na prezydenta obowiązek mianowania „Dowódców Rodzajów Sił Zbrojnych”. Tymczasem reforma spowoduje, że nie będzie już samodzielnych dowódców poszczególnych sił zbrojnych. W ich miejsce zostaną powołani Inspektorzy. Natomiast prezydent będzie mianował dowódców generalnego i operacyjnego.
Tomasz Siemoniak tłumaczył, że owszem w toku prac nad ustawą rządowi legislatorzy zauważyli tę nieścisłość, dlatego projekt jeszcze na wczesnym etapie prac został skorygowany. We fragmencie mówiącym o mianowaniu dowódców dodano słowa „Rodzajów Sił Zbrojnych”. Czyli, zapisano, że prezydent będzie mianował dowódców: generalnego rodzajów sił zbrojnych oraz operacyjnego rodzajów sił zbrojnych. Po wprowadzeniu tej słownej korekty zarówno rządowi legislatorzy, jak i konstytucjonaliści doszli do wniosku, że projekt jest zgodny z duchem ustawy zasadniczej. – Różnica będzie polegała na tym, że teraz prezydent mianuje siedmiu dowódców, a po wejściu w życie reformy trzech – tłumaczył Tomasz Siemoniak.
Minister Siemoniak zapowiedział także, że w ciągu 6 miesięcy będzie gotowy projekt ustawy precyzujący kompetencje Ministra Obrony Narodowej podczas wojny. Projekt, którym zajmują się teraz senatorowie, odnosi się tylko do czasu pokoju. Szef MON zapewniał też parlamentarzystów, że jest jeszcze wystarczająco dużo czasu by przygotować wojsko na czekające je zmiany. – W resorcie pracuje już zespół, który zajmuje się przygotowaniami do reformy – mówił Tomasz Siemoniak.
autor zdjęć: Robert Siemaszko
komentarze