Pierwszy raz pojawiła się 20 marca 1942 roku na werandzie warszawskiej cukierni Lardellego przy ulicy Polnej. Namalował ją harcerz Szarych Szeregów – Maciej Aleksy Dawidowski, ps. „Alek”. Dzisiaj pamięć o tym symbolu Polski Walczącej pielęgnują między innymi komandosi z Lublińca.
Kotwica na wieży Muzeum Powstania Warszawskiego
Charakterystyczny znak kotwicy z literą P, który symbolizował nadzieje na odzyskanie przez Polskę niepodległości, zaprojektowała najprawdopodobniej instruktorka harcerska Anna Smoleńska, ps. „Hania". Projekt studentki historii sztuki na tajnym Uniwersytecie Warszawskim wygrał konspiracyjny konkurs ogłoszony przez Biuro Informacji i Propagandy Komendy Głównej AK. Rok później autorka projektu zginęła w obozie w Auschwitz.
Pierwszy raz znak Polski Walczącej pojawił się na popularnej wówczas w Warszawie cukierni Lardellego. Namalował ją Maciej Aleksy Dawidowski, ps. „Alek”, działacz Szarych Szeregów. Z dnia na dzień popularność Kotwicy rosła. Wystarczyły tylko trzy ruchy pędzlem, by na murze budynków okupowanej Warszawy znalazł się dający nadzieję symbol. Znak malowany był w miejscach najbardziej uczęszczanych, na przykład na tablicach ogłoszeniowych czy przystankach tramwajowych.
Jedną z najbardziej spektakularnych akcji było namalowanie go na pomniku Lotnika. Zrobił to harcmistrz Jan Bytnar, ps. „Rudy”. Pomnik stał wtedy na placu Unii Lubelskiej, w pobliżu znajdowała się siedziba warszawskiego Gestapo. Wkrótce potem Niemcy zadecydowali o jego rozbiórce. Każda próba namalowania Kotwicy była aktem wielkiej odwagi. Złapanie na gorącym uczynku groziło karą śmierci. Aby można go było namalować w trudno dostępnych miejscach, takich jak pomnik Lotnika, używano „wiecznego pióra”. Zestaw składał się z około dwumetrowego składanego kija, na którego końcu znajdowała się mała puszka z farbą i knotem, pełniącym rolę stalówki.
Symbol Kotwicy malowano w Polsce również w czasach komunizmu jako znak protestu przeciwko sowieckiemu zniewoleniu. Dzisiaj symbole Polski Walczącej znajdują się między innymi na szczycie budynku PAST-a i na Kopcu Powstania Warszawskiego w Warszawie.
Symbol jest ważny dla komandosów z Lublińca. Żołnierze, którzy kultywują tradycje powstańczych batalionów „Zośka” i „Parasol", na mundurach noszą właśnie symbol Polski Walczącej. – W ten sposób manifestujemy przywiązanie do systemu wartości, który towarzyszył powstańcom – mówi płk Wiesław Kukuła, dowódca JW Komandosów. – Łączy nas szczególna więź, oni walczyli o wolność podczas wojny, a my stawiamy czoła zagrożeniom na całym świecie dzisiaj. Symbol Polski Walczącej to dla nas znak nie tylko znak szczególnej więzi z tymi, którzy malowali go 70 lat temu, ale również wyraz hołdu dla ich bezprecedensowego bohaterstwa. Z kolei „zośkowcy” przenieśli na nasz sztandar Order Virturi Militari, jako wyraz ich więzi z nami.
autor zdjęć: Muzeum Powstania Warszawskiego, Stefan Bałuk
komentarze