Ma pięć metrów długości i waży ponad cztery tony. Jego możliwości najlepiej widać w terenie, gdzie z wdziękiem pokonuje wszelkie przeszkody. Ale jazda Hummerem wcale nie jest taka łatwa, jakby się wydawało. Dlatego w Grudziądzu żołnierze uczą się prowadzić te wojskowe terenówki. Prawdziwy test przechodzą parkując na miejskich uliczkach.
Do Grudziądza przyjeżdżają z całego kraju. W Ośrodku Szkolenia Kierowców za kierownicą amerykańskiej terenówki zasiada każdego dnia 10 żołnierzy. – Ze względu na wagę Hummer należy do pojazdów ciężarowych. Dlatego by zdobyć uprawnienia do prowadzenia go, konieczne jest prawo jazdy kategorii C oraz ukończenie kursu – mówi oficer prasowy Centrum Szkolenia Logistyki kpt. Przemysław Grzybowski.
– Na początku najtrudniejsze było opanowanie dużych gabarytów pojazdu oraz przestawienie się na automatyczną skrzynię biegów – opowiada st. chor. Waldemar Perstynak, uczestnik kursu. Nieco trudności sprawiło też uczestnikom poznanie funkcji deski rozdzielczej. – Jest zupełnie inna niż w zwykłych samochodach. Inaczej wyglądają np. przełączniki świateł – mówi st. chor. Ryszard Ziobro, instruktor.
Nauka trwa kilka godzin dziennie. Kursanci mają do dyspozycji siedem pojazdów. Jeden służy do lekcji pokazowych, podczas których żołnierze uczą się budowy auta. Pozostałymi wyjeżdżają w teren. – Hummer może przejechać wzgórza o dużych kątach nachylenia i wodę o głębokości 1,5 metra. Ale trzeba wiedzieć, jak jechać, by sprawnie pokonać te przeszkody – dodaje st. chor. Ziobro. Wiele ułatwia czterobiegowa, automatyczna skrzynia. Przyda się zwłaszcza, gdy żołnierze jadą po trudnym terenie prowadząc jednocześnie działania wojskowe.
Żołnierze przygotowują się do jazdy nocą z użyciem noktowizorów, ćwiczą też wymianę przebitej opony na kole, które waży aż 90 kilogramów. Muszą także wiedzieć, co zrobić, gdy Hummer ugrzęźnie w błocie. – Instruktorzy pokazują, jak przeprowadzić tzw. samoewakuację, używając wciągarki będącej w wyposażeniu pojazdu – mówi kpt. Grzybowski.
Prawdziwy test czeka kierowców na grudziądzkich ulicach. Gdy będą już wyszkoleni, zaparkowanie prawie pięciometrowego pojazdu nie będzie dla nich wyzwaniem.
Gdy już wyłączą silnik, muszą jeszcze sprawdzić poziom płynów: hamulcowego i oleju oraz ciśnienie w ogumieniu. – Powinni też upewnić się, czy nie ma wycieków i czy pojazd nie został uszkodzony – tłumaczy instruktor st. chor. Ziobro.
Polska armia dysponuje 232 pojazdami HMMWV w różnych wersjach. Wykorzystuje się je jako pojazdy bojowe, transportowe oraz wozy dowodzenia. Na specjalnej platformie możliwy jest montaż broni pokładowej, np. karabinu lub wyrzutni rakiet.
W tym roku w grudziądzkim Centrum odbędzie się jeszcze siedem kursów dla kierowców Hummerów.
Wojskowi kierowcy już wkrótce dostaną nowe samochody dostawcze i mikrobusy. Więcej czytaj na portalu polska-zbrojna.pl.
Samochody dostawcze i mikrobusy dla armii
Ruszył kolejny etap wymiany przestarzałego parku samochodowego polskiej armii. Resort obrony zamierza kupić ponad osiemdziesiąt mikrobusów i prawie pięćdziesiąt samochodów ciężarowo-osobowych. Wartość zamówienia to ponad 20 milionów złotych. Nowe samochody zastąpią wysłużone Lubliny i Żuki. |
autor zdjęć: Jarosław Wiśniewski, Jakub Czyż
komentarze