Pentagon zapewnia, że Stany Zjednoczone nie zrezygnowały z budowy tarczy antyrakietowej w Polsce i Rumunii. – Polska została świadomie wybrana do realizacji dwóch celów. Jednym z nich jest obrona Europy, drugim obrona Stanów Zjednoczonych – powiedziała amerykańska wicesekretarz obrony Madelyn R. Creedon.
Wicesekretarz obrony w rozmowie z korespondentem „Faktów TVN” zdementowała doniesienia, jakoby USA rozważały wycofanie się z budowy tarczy antyrakietowej w Polsce. – Tarcza antyrakietowa zarówno w Polsce, jak i Rumunii wpisuje się w ten cel. […] Tylko działanie tych elementów razem zapewni obronę i Europie, i USA – podkreśliła Creedon.
Kilka dni wcześniej agencja Associated Press poinformowała, że amerykańscy wojskowi mają wątpliwości, czy budowa tarczy w Polsce jest sensowna ze strategicznego, dyplomatycznego i finansowego punktu widzenia. Taki wniosek sformułowano w raporcie przekazanym przez Pentagon Urzędowi Kontroli Rządu (Government Accountability Office), zajmującemu się kontrolą wydatków budżetowych (to odpowiednik polskiego NIK-u).
Autorzy dokumentu podkreślają, że nie udało się „przezwyciężyć technicznych trudności” i znaleźć takiego rozwiązania, by było możliwe strącanie nad Europą rakiet wystrzeliwanych z Iranu. W efekcie eksperci uznali, że instalowanie elementów obrony przeciwrakietowej w Rumunii i Polsce nie ma sensu. W dokumencie zwrócono także uwagę, że budowa amerykańskiej tarczy w Europie przyczyni się do zaognienia stosunków z Moskwą.
Wycofanie wojsk z Afganistanu oraz rozmowy o dalszej redukcji arsenału nuklearnego zapowiedział podczas dorocznego orędzia do narodu prezydent USA Barack Obama. W mowie wygłoszonej w nocy z wtorku na środę czasu polskiego ujawnił, że do końca 2013 roku Afganistan opuszczą 34 tysiące amerykańskich żołnierzy. Oznacza to redukcję kontyngentu prawie o połowę. Będzie to wstęp do całkowitego wycofania armii z tamtego rejonu. – Do końca 2014 roku nasza wojna w Afganistanie zostanie zakończona – zapowiedział Obama i dodał, że po dekadzie interwencji „nie ma już potrzeby, abyśmy wysyłali tysiące córek i synów za granicę”.
Amerykanie nie rezygnują jednak ze wspierania Libii, Jemenu, Somalii czy Afganistanu
w walce z Al-Kaidą. Tylko na organizowanie sił bezpieczeństwa w ostatnim z wymienionych państw USA zamierzają wyłożyć w latach 2013–2017 co najmniej 25 miliardów dolarów. Takie informacje podaje PAP, powołując się na „rządową instytucję amerykańską, która ma dostęp do danych niepublikowanych przez Pentagon”.
Na tym jednak nie koniec. Podczas orędzia Obama podkreślił, że będzie rozmawiał z Rosją na temat możliwości dalszej redukcji arsenału nuklearnego. W 2010 roku oba państwa ratyfikowały w Pradze umowę START II. Zakłada ona, że do 2018 roku każde z nich zmniejszy liczbę głowic do 1550, czyli o ponad 80 procent. Do 800 mają też zostać zredukowane systemy zdolne do przenoszenia tego rodzaju broni, m.in. okręty podwodne, bombowce i rakiety międzykontynentalne ICBM. Teraz Obama chce zrobić kolejny krok. Według źródeł, na które powołuje się „New York Times”, jest gotów zmniejszyć liczbę amerykańskich głowic do tysiąca sztuk.
Tradycyjne orędzie prezydenckie było transmitowane przez najważniejsze telewizje w Stanach Zjednoczonych. Można je było również śledzić za pośrednictwem strony internetowej Białego Domu.
Źródła: PAP, AP, TVN 24, CNN, www.nytimes.com
O budowie tarczy antyrakietowej czytaj na portalu polska-zbrojna.pl.
Co z tą tarczą? | Rosjanie nie chcą już rozmawiać o tarczy |
autor zdjęć: US DoD
komentarze