Mają ważyć nie więcej niż 5 kilogramów, startować i lądować pionowo, a ich zasięg ma wynosić do trzech kilometrów. Nawet kilkadziesiąt sztuk bezzałogowców klasy mini zamierza kupić polska armia. Będą wykorzystywane przede wszystkim do działań rozpoznawczych w terenie miejskim. Przetarg może zostać ogłoszony już w połowie 2013 roku.
Inspektorat Uzbrojenia rozpoczął fazę analityczno-koncepcyjną programu zakupu „bezzałogowych systemów powietrznych (bsp) pionowego startu i lądowania klasy mini”. W ramach analizy rynku producenci mają czas do połowy stycznia przyszłego roku, aby odpowiedzieć na przygotowaną przez wojsko szczegółową ankietę. Zebrane informacje posłużą do przygotowania dokumentacji technicznej dla bezzałogowców, które chcemy pozyskać.
A będzie ich sporo. Z informacji zdobytych przez portal polska-zbrojna.pl wynika, że z 80 sztuk bezzałogowców, które planuje kupić w najbliższym czasie polska armia, większość stanowić będą właśnie mini bsp.
– Planujemy kupić kilkadziesiąt konstrukcji tego typu – mówi płk Andrzej Wiatrowski, rzecznik prasowy Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Dodaje, że nowe drony, ze względu na swoją specyfikę, będą używane przede wszystkim do działań rozpoznawczych na terenach zurbanizowanych.
Według informacji portalu polska-zbrojna.pl, przetarg na kupno bezzałogowców może zostać ogłoszony już w połowie 2013 roku.
Do zakupu niedużych bezzałogowców potrafiących pionowo startować i lądować nasza armia przymierza się już od kilku lat. W 2008 roku Ministerstwo Obrony Narodowej zleciło zbudowanie wiropłatowego systemu pionowego startu i lądowania o kryptonimie Tarkus. Jego los zakończył się na skonstruowaniu funkcjonalnego prototypu i przekazaniu Siłom Zbrojnym RP praw do dokumentacji technicznej.
autor zdjęć: WBE Electronics
komentarze