Podniebne eskadry to nie tylko polskie Siły Powietrzne. Lotnicy z Wojsk Lądowych i Marynarki Wojennej na co dzień niosą pomoc i ratują życie, wspierają żołnierzy działających w trudnym terenie.
W Wojskach Lądowych lata dziś blisko 150 śmigłowców. To głównie maszyny Mi-24, ale także Mi-8, Mi-2 oraz W-3 PL Głuszec. Za ich sterami siadają, wspierani przez nawigatorów, najbardziej doświadczeni piloci.
Ich zadaniem jest przede wszystkim osłona i wsparcie kolegów działających na ziemi. Pomoc pilotów z jednostek lądowych jest bezcenna, gdy np. walki toczą się w górach, mieście albo nad morzem. Ale także na co dzień lotnicy z wojsk lądowych mają co robić. – Do zadań pilotów należy także lotnicze wsparcie sił reagowania kryzysowego. Chodzi o wszelkiego rodzaju akcje niemilitarne, w które wojsko na wniosek władz samorządowych, a za zgodą ministra obrony, może się angażować – mówi mjr Dariusz Świech z 1 Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych.
Pomoc wojskowych lotników okazała się np. bezcenna podczas powodzi w 2010 roku. Do walki z wielką wodą stanęło wówczas kilkanaście śmigłowców Sił Zbrojnych. Transportowe Mi-8 i Mi-17 włączyły się do akcji uszczelniania wałów przeciwpowodziowych przewożąc duże ilości piasku. W tym czasie wojskowe Sokoły ewakuowały poszkodowanych.
Lotnicy pochwalić się mogą także ogromnym doświadczeniem bojowym. Od lat doskonalą się podczas zagranicznych misji, najpierw w Iraku, teraz w Afganistanie. Jedną z najlepiej wyszkolonych jednostek w kraju jest 25 Brygada Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego. Lotnicy-kawalerzyści w Afganistanie tworzą Samodzielne Grupy Powietrzno-Szturmowe. W kraju latają na śmigłowcach W-3 Sokół, Mi-8 i Mi-17. Do Wojsk Lądowych należy także jedyna w Siłach Zbrojnych Powietrzna Jednostka Ewakuacji Medycznej, którą dowodzi ppłk Marek Wójcik.
Od niedawna działa w Wojskach Lądowych 1 Brygada Lotnictwa, którą dowodzi gen. Krzysztof Mitręga. Ta najmłodsza formacja Wojsk Lądowych powstała w maju 2011 roku, ale jednostki, z których ją utworzono miały wieloletnie tradycje. W brygadzie znalazły się także Dywizjon Rozpoznania Powietrznego z Mirosławca i Centralna Grupa Taktycznych Zespołów Kontroli Obszaru Powietrznego. Na niespełna 2000 żołnierzy służących w brygadzie ponad 180 to piloci. Niemal drugie tyle to personel latający, czyli technicy, nawigatorzy i ratownicy medyczni. Mają do dyspozycji śmigłowce Mi-24, Mi-2, W-3 PL Głuszec i bezzałogowe statki powietrzne BSP. Z kolei „Silowcy”, to lotnicy wojsk lądowych z tak zwanej Służby Inżynieryjno-Lotniczej.
Jednak powietrzu pracują też lotnicy Marynarki Wojennej. To oni wkraczają do akcji, gdy potrzebna jest natychmiastowa pomoc dla kogoś na pełnym morzu. Na przykład kilka dni temu na ratunek choremu pasażerowi statku wyruszył śmigłowiec Marynarki Wojennej W-3. Za jego sterami siedział kpt. pilot Paweł Kalinowski. Wraz z czteroosobową załogą podjął ze statku 70-letniego mężczyznę. Chorego przetransportowano na gdyńskie lotnisko, skąd zabrała go karetka.
Lotnicy morscy, którzy pod komendą kmdr pilota Tadeusza Drybczewskiego służą w Gdyńskiej Brygadzie Lotnictwa Marynarki Wojennej angażują się w akcje ratowania życia i zdrowia, transportują ludzi i sprzęt. Kilkakrotnie wzięli udział także w „Akcji serce”, przewożąc organy do przeszczepów.
To nie jedyne zadania morskich pilotów. – Do obowiązków Brygady należy także poszukiwanie, śledzenie oraz niszczenie okrętów podwodnych – wymienia kmdr ppor. Czesław Cichy, rzecznik prasowy GBLMW.
W szeregach Brygady jest około 1300 żołnierzy, w tym 100 pilotów i ponad 150 latających ratowników, nawigatorów, techników, operatorów systemów pokładowych i lekarzy. Dysponują oni 44 samolotami: różnymi wersjami Bryz M-28, a także śmigłowcami ratowniczymi, pokładowymi, transportowymi i do zwalczania okrętów podwodnych.
autor zdjęć: Bartosz Bera, archiwum PKW Afganistan, Marian Kluczyński,archiwum MW
komentarze