ORP „Gen. T. Kościuszko” to największy okręt Polskiej Marynarki Wojennej. Minęło właśnie 10 lat od podniesienia na nim po raz pierwszy polskiej bandery. – To dobra i sprawdzona konstrukcja – mówi dowódca okrętu.
„Kościuszko” to jedna z dwóch fregat (drugą jest ORP „Gen. K. Pułaski”) typu Oliver Hazard Perry w polskiej flocie wojennej. Te amerykańskie jednostki zaczęły wchodzić w skład uzbrojenia US Navy w drugiej połowie lat siedemdziesiątych. Dziesięć lat temu Amerykanie przekazali nam fregatę USS „Wadsworth”. Polską banderę podniesiono na niej 28 czerwca 2002 roku w bazie US Navy w San Diego. To wówczas okręt otrzymał nazwę ORP „Gen. T. Kościuszko”.
Fregaty typu OHP to jednostki przeznaczone głównie do osłony transportu morskiego, monitoringu żeglugi, operacji pokojowych, stabilizacyjnych i bojowych na morzu. Na razie to jedyne polskie okręty, na których może lądować śmigłowiec pokładowy. Poza tym „Kościuszko” i „Pułaski” jako jedyne w naszej flocie mogą uzupełniać zapas paliwa będąc w ruchu. Posiadają też specjalny system wyciszania, który utrudnia wykrycie okrętu przez łodzie podwodne.
Podczas 10-letniej służby w polskiej Marynarce Wojennej okręt brał udział w największych ćwiczeniach krajowych i międzynarodowych. Przeszedł szkolenie w FOST (ang. Flag Officers Sea Training) – ośrodku szkolenia okrętowego Royal Navy w Plymouth. W 2005 roku reprezentował polską Marynarkę Wojenną w obchodach 200. rocznicy bitwy pod Trafalgarem. W 2007 roku był jednym z flagowych okrętów manewrów „NATO – NOBLE MARINER 07". Dwukrotnie wziął udział w największych na Bałtyku manewrach międzynarodowych BALTOPS.
„Kościuszko” ma na swoim koncie także epizod filmowy. Jeszcze pod banderą amerykańską jako USS „Wadsworth”, wystąpił w filmie „Polowanie na Czerwony Październik”. Zagrał w nim amerykański okręt USS „Reuben James”.
Poza Polską fregaty OHP eksploatuje: Australia, Bahrajn, Egipt, Hiszpania, Pakistan, Turcja, Tajwan i Stany Zjednoczone. Turcy i Australijczycy wyposażyli te okręty w wyrzutnie pionowego startu VLS Mark 14, pociski woda-powietrze ESSM (Evolved Sea Sparrow Missile) i pociski typu woda-powietrze Standard SM-2.
– Oczywiście w klasie fregat są na świecie nowocześniejsze okręty, ale nie spodziewałbym się, że floty, które używają Oliver Hazard Perry szybko z nich zrezygnują. Wśród marynarzy z innych krajów nie słyszałem negatywnej opinii na temat OHP – mówi komandor porucznik Grzegorz Mucha, dowódca okrętu – Bo to zbyt dobra i sprawdzona konstrukcja, aby już teraz nastąpił jej zmierzch.
autor zdjęć: MW
komentarze