Żołnierze 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza jako pierwsi w Polsce zostali wyposażeni w najnowszego typu ręczny granatnik Carl-Gustaf M4 i przeszkoleni z jego użytkowania. – To broń ergonomiczna, bezpieczna w użytkowaniu. Daje nowe możliwości pododdziałom piechoty – oceniają wojskowi.
To efekt kontraktu podpisanego rok temu przez Ministerstwo Obrony Narodowej ze szwedzkim producentem granatników, firmą SAAB. Wojsko Polskie zamówiło kilka tysięcy sztuk tego typu broni oraz kilkaset tysięcy amunicji: przeciwpancernej, odłamkowo-burzącej, wielofunkcyjnej, dymnej, oświetlającej i szkolnej. Granatnik Carl-Gustaf jest produkowany w Szwecji od 1948 roku. Kupiony przez Polskę wariant – M4 – został opracowany w 2014 roku. Sprzęt waży około 6,4 kg, ma około 950 mm długości i kaliber 84 mm. Przeznaczony jest do zwalczania wozów bojowych oraz czołgów. Pozwala również na rażenie żołnierzy i obiektów umocnionych, a także na oświetlanie i zadymianie pola walki. W zależności od typu amunicji CG M4 umożliwia skuteczny ostrzał celów oddalonych od kilkuset do około 2100 m.
Pierwsze granatniki w wersji M4 trafiły właśnie do 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej w Międzyrzeczu. – Wcześniej dwóch z nas przeszło dwutygodniowe szkolenie w siedzibie producenta, dzięki czemu możemy teraz szkolić kolejnych żołnierzy – mówi podoficer-instruktor. – Szeroki zakres stosowanej amunicji zwiększa możliwości drużyny zmotoryzowanej, a co za tym idzie całej kompanii – dodaje.
Wyposażona w granatniki kompania z 17 BZ ma za sobą już pierwsze, trwające tydzień szkolenie, obejmujące budowę i zastosowanie broni oraz różnych typów amunicji. Odbywało się ono również na dwóch rodzajach trenażerów, które wraz z granatnikami trafiły do jednostki. Pierwszy z nich to symulator komputerowy przeznaczony do ćwiczeń pod dachem. Drugi to trenażer laserowy, przy użyciu którego żołnierze szkolili się na poligonie. Jak on działa? Po naciśnięciu spustu sprzęt emituje laserową wiązkę i jeśli dosięgnie ona celu, umieszczony na pojeździe czujnik sygnalizuje trafienie.
– Nowy granatnik daje piechocie dużo więcej możliwości niż używany przez nas wcześniej RPG-7 – ocenia por. „Skrzynia”, dowódca kompanii wyposażonej w CG M4. – Jest ergonomiczny, łatwy w przenoszeniu i bezpieczny – podkreśla oficer i dodaje: – Carl-Gustaf daje nam także jako piechocie zmotoryzowanej dużo większe możliwości taktyczne. Przede wszystkim dzięki programowalnej amunicji może być wykorzystywany do niszczenia celów: zarówno w postaci umocnień, jak i pojazdów. Dodatkowe możliwości w walce i przemieszczaniu się daje przeznaczona do niego amunicja oświetlająca czy dymna.
Jak zaznacza dowódca kompanii, sprzęt jest stosunkowo prosty w obsłudze, a do przeszkolenia z niego w podstawowym zakresie żołnierza, który wcześniej używał RPG-7, wystarczy zaledwie pięć–sześć godzin. – Wbrew pozorom granatnik, choć zastosowano w nim nowoczesną technikę, jest bardzo intuicyjny – mówi „Skrzynia”.
Carl-Gustaf M4 docelowo ma zastąpić wciąż używane w polskim wojsku granatniki RPG-7, których konstrukcja wywodzi się z lat sześćdziesiątych XX wieku. 17 Wielkopolska Brygada Zmechanizowana w Międzyrzeczu jest pierwszą w Polsce, której pododdział został w pełni wyposażony w ten sprzęt. Jednak już od lat granatników Carl-Gustaf wcześniejszych generacji używają polskie jednostki specjalne, m.in. GROM czy Jednostka Wojskowa Komandosów.
autor zdjęć: kpt. Anna Dominiak / 17WBZ

komentarze