Dzięki usprawnieniom organizacyjnym, szkoleniom i poprawie warunków służby ochrona granicy z Białorusią jest coraz efektywniejsza – zaznaczył w Sejmie Cezary Tomczyk. Sekretarz stanu w MON-ie na posiedzeniu sejmowej Komisji Obrony Narodowej przedstawił dane na temat operacji „Bezpieczne Podlasie”, poinformował też o zmianach prawnych, mających ułatwić wojsku służbę na granicy.
Ministerstwo Obrony Narodowej oraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przedstawiły posłom Komisji Obrony Narodowej informacje na temat prowadzonej od sierpnia ubiegłego roku operacji „Bezpieczne Podlasie”, która zastąpiła wcześniejsze operacje wojskowe „Gryf” i „Rengaw”. – W 2024 roku udaremniono blisko 30 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy, często z użyciem przemocy i agresji – poinformował sekretarz stanu w MON-ie Cezary Tomczyk. Podkreślił, że liczba ta była o kilkanaście procent wyższa niż w roku wcześniejszym. – W 2024 roku odnotowano bezprecedensowy wzrost poziomu agresji ze strony migrantów. W proceder nielegalnej migracji nadal zaangażowane są służby białoruskie – dodał.
– Wysoki poziom agresji migrantów w stosunku do żołnierzy charakteryzował się atakami z użyciem kamieni, gałęzi, płonących konarów, gazu łzawiącego, proc miotających kamienie lub stalowe kule. Wynikiem takich działań były uszkodzenia ciała u wojskowych, jak również zniszczenia pojazdów. W 2024 roku w trakcie zatrzymywania lub powstrzymywania nielegalnych migrantów rannych albo poszkodowanych zostało 65 żołnierzy. Był też jeden przypadek śmiertelny – zginął żołnierz 1 Warszawskiej Brygady Pancernej sierż. Mateusz Sitek – przypomniał Tomczyk.
Służba na granicy jak kontyngent wojskowy
– Operacja „Bezpieczne Podlasie” została zaprojektowana przez Wojsko Polskie w taki sposób, żeby działała na zasadach kontyngentów wojskowych. To znaczy, żeby za organizację odpowiadał jeden związek taktyczny, czyli w tym przypadku 18 Dywizja Zmechanizowana, a teraz 12 Dywizja Zmechanizowana, która jest wspierana przez siły wydzielone z 11 Dywizji Kawalerii Pancernej oraz wojska obrony terytorialnej – powiedział Cezary Tomczyk. Podkreślił, że wcześniej służbom chroniącym wschodnią granicę brakowało koordynacji, jednocześnie zaangażowanych było nawet kilkadziesiąt różnych jednostek. Problem stanowił też brak szkoleń i częsta rotacja żołnierzy.
– Te zmiany przyniosły określone efekty: czterokrotny spadek liczby przekroczeń z ponad 1700 w sierpniu do nieco ponad 400 w grudniu. Skuteczność, jeżeli chodzi o ujęcia migrantów, wzrosła z 76% do 93%. By jeszcze skuteczniej walczyć z przemytnikami ludzi, wprowadziliśmy w niektórych miejscach granicy strefę buforową, jednak nie tak szeroką jak wcześniej, tylko taką, jaka jest zgodna z uwarunkowaniami lokalnymi – podał wiceszef MON-u.
Zmiany w przepisach i wyposażeniu
Cezary Tomczyk przedstawił też posłom informacje o zmianach prawnych, które mają ułatwić żołnierzom i funkcjonariuszom służbę na granicy. W przyjętych poprawkach doprecyzowano m.in. definicję operacji wojskowej w czasie pokoju. Będzie można ją ogłosić w sytuacji zagrożenia granicy, ludzi czy mienia, gdy siły i środki służb takich jak policja czy Straż Graniczna okażą się nieadekwatne do zagrożenia. Taką operacją będzie zarządzał prezydent na wniosek Rady Ministrów. W przyjętej poprawce ograniczono czas jej trwania do 30 dni z możliwością przedłużenia o kolejne 30 za zgodą Sejmu. – Bardzo ważną kwestią jest też wprowadzenie kontratypu, czyli zasady, że nie popełnia przestępstwa ten, kto używa broni w obronie życia i zdrowia funkcjonariusza lub żołnierza – przypomniał Tomczyk. Kolejna zmiana prawna to wprowadzenie zasady, że zatrzymanie żołnierza podejrzewanego o przestępstwo ma być środkiem ostatecznym, o ile nie zachodzi konieczność zatrzymania na gorącym uczynku.
Wiceszef MON-u poruszył także temat nowego wyposażenia i poprawy warunków służby na granicy. Żołnierze zostali też wyposażeni w dodatkowe środki – tarcze i przyłbice oraz dysponują nowoczesnym sprzętem, takim jak bezzałogowe statki powietrzne, kołowe transportery opancerzone Rosomak, quady i śmigłowce. Tomczyk dodał, że żołnierze używają również sprzętów przeznaczonych dla oddziałów prewencji, w tym broni gładkolufowej. Zostali w tym zakresie przeszkoleni przez policję. MON koncentruje się nie tylko na sprzęcie bojowym, lecz także na wyposażeniu indywidualnym żołnierzy. – Zostało rozpoczęte i ogłoszone postępowanie na zakup pierwszej partii, czyli 60 tys. kurtek zimowych dla polskich żołnierzy, bo naprawdę jest to szokujące, że żołnierze w Polsce nie mają zimowych kurtek. I to wtedy, kiedy inwestujemy takie ogromne pieniądze w sprzęt; to jest naprawdę coś absolutnie karygodnego. Zresztą mogę długo mówić na temat tego, czego żołnierze nie posiadają w swoim wyposażeniu indywidualnym – zaznaczył Tomczyk.
Wojskowi służący na granicy mają też coraz lepsze warunki zakwaterowania. To nie tylko wynajęte budynki, kontenery i namioty mieszkalne, lecz także strefy rekreacji i wypoczynku, które mają umożliwić im regenerację po służbie. – Pierwsze siłownie ruszyły jeszcze w roku 2023. Była to zresztą jeszcze decyzja poprzedniego kierownictwa i to jest absolutnie właściwy kierunek. W celu zapewnienia żołnierzom jak najlepszych warunków pełnienia służby, jak i odpoczynku, dokonano zakupu sprzętu i wyposażenia dla siedmiu hal namiotowych z kompletnym wyposażeniem do ćwiczeń – podał Cezary Tomczyk. MON stawia również na poprawę jakości wyżywienia.
Cel: wygasić szlak migracyjny
W posiedzeniu Komisji Obrony Narodowej wziął też udział wiceminister spraw wewnętrznych Czesław Mroczek, który przedstawił informacje o działaniu Straży Granicznej i policji w ramach operacji „Bezpieczne Podlasie”. Pozytywnie ocenił efekty wprowadzenia strefy buforowej. – Skutecznie uniemożliwia wspieranie procesu przekraczania nielegalnie polskiej granicy przez świat przestępczy: przewodników, przemytników – powiedział wiceszef MSWiA. – To jest rok skutecznego działania w zakresie powstrzymania nielegalnej migracji na granicy białorusko-polskiej – dodał.
Mroczek ocenił, że już teraz presja migracyjna maleje, bo przekraczanie granicy jest coraz trudniejsze, a kolejne wdrażane środki mają działać jeszcze skuteczniej. – Konsekwentnie będziemy działać na rzecz doprowadzenia do sytuacji, w której przestępcy, ale również służby rosyjskie i białoruskie uznają, że ten nielegalny szlak migracyjny jest niezwykle trudny do pokonania i że będzie po prostu wygasał – podsumował.
autor zdjęć: Ira/ 12SDZ,

komentarze