Samoloty FA-50 mają wzmocnić polski system bezpieczeństwa. – Do końca roku będą się podrywały w dyżurze bojowym – mówił wiceszef MON-u Paweł Bejda podczas wizyty w 23 Bazie Lotnictwa Taktycznego. Bazę, w której stacjonuje 12 samolotów koreańskiej produkcji, polityk odwiedził wczoraj wraz z delegacją z Korei Południowej.
W 23 Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim podpisano porozumienie o współpracy w zakresie obsługi i serwisu FA-50. Umowę zawarły Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 w Bydgoszczy i producent samolotów – firma KAI. W uroczystości wzięli udział m.in.: Paweł Bejda – wiceminister obrony narodowej, minister Seok Jong-gun – szef agencji planowania zamówień obronnych oraz Marcin Kulasek – wiceminister w Ministerstwie Aktywów Państwowych.
Podpisany dokument określa obszary współpracy dotyczącej m.in. obsługi, naprawy, remontu i modernizacji FA-50. W 23 Bazie Lotnictwa Taktycznego dziś znajduje się 12 tych samolotów, a ich piloci prowadzą szkolenie lotnicze na tych maszynach. – Myślę, że do końca roku samoloty FA-50 będą się podrywały w dyżurze bojowym – zapowiedział podczas spotkania w Mińsku Mazowieckim Paweł Bejda. Wiceminister podkreślił, że statki powietrzne są częścią systemu bezpieczeństwa Polski. – To ogromne wzmocnienie również obrony Warszawy – powiedział wiceszef MON-u. – To podnoszenie na wyższy poziom bezpieczeństwa polskiego nieba, zwłaszcza w kontekście tego, co dzieje się poza granicami Rzeczypospolitej. Praktycznie nie ma tygodnia, żebyśmy nie podrywali swoich i sojuszniczych myśliwców w związku z wojną w Ukrainie – dodał polityk.
Źródło: MON, Realizacja: WCEO
– W ramach tej współpracy będziemy rozwijać swoje kompetencje w celu osiągnięcia możliwości wsparcia sił powietrznych po okresie gwarancyjnym. Będziemy wykonywać obsługi samolotów oraz ich remonty i zaopatrywać polskie siły powietrzne w części zamienne – powiedział Polskiej Agencji Prasowej Dariusz Sokólski, p.o. prezes Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy.
Podczas wizyty w 23 Bazie Lotnictwa Taktycznego południowokoreańska delegacja zapoznała się ze sprzętem polskich firm wchodzących w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Był to m.in. pojazd minowania narzutowego Baobab-K, wóz dowodzenia KMO Rak, bojowy wóz piechoty Borsuk, wóz dowodzenia do KMO Rak czy system rozpoznawczo-uderzeniowy Gladius.
autor zdjęć: Krzysztof Gumul/ WCEO
komentarze