Dwa autonomiczne pojazdy podwodne Gavia zostały przystosowane do prowadzenia inspekcji bałtyckiej infrastruktury, w tym biegnących po dnie rurociągów. Realizację tego typu zadań ułatwi wielowiązkowa echosonda T20. Niebawem marynarze z 8 Flotylli Obrony Wybrzeża rozpoczną testy nowych modułów.
Gavia to bezzałogowy pojazd produkcji islandzkiej. Ma nieco ponad 2 m długości, 20 cm średnicy i służy przede wszystkim do poszukiwania min, choć jego funkcje mogą być o wiele bardziej złożone. – Urządzenie zostało skonstruowane na bazie modułów, które można wymieniać. Właśnie skorzystaliśmy z takiej możliwości, doposażając dwie Gavie w wielowiązkową echosondę T20 – wyjaśnia kadm. Piotr Sikora, dowódca 8 Flotylli Obrony Wybrzeża. Niewielki moduł ułatwia bardzo dokładną lustrację rozmieszczonej na dnie morza infrastruktury krytycznej, w tym rurociągów.
Ma to duże znaczenie choćby w kontekście gazociągu Baltic Pipe, którym od ubiegłego roku dostarczany jest do Polski gaz z Norwegii. W ten sposób kraj szuka rozwiązań konkurencyjnych wobec rosyjskich surowców. Tyle że, jak pokazały ostatnie miesiące, podobne instalacje mogą stać się obiektem ataków hybrydowych. Jesienią 2022 roku nieznani sprawcy wysadzili nitki gazociągu Nord Stream. Z kolei w październiku przerwany został rurociąg Balticconnector tłoczący gaz pomiędzy Finlandią i Estonią. NATO wzmacnia więc ochronę podmorskiej infrastruktury. Możliwości w tym zakresie starają się zwiększyć także marynarki państw nadbałtyckich. Niebawem rozstrzygnięty zostanie przetarg na nowe oprogramowanie dla pojazdu Hugin, który stacjonuje na pokładzie niszczyciela min ORP „Mewa”. Dzięki systemowi Pipe Tracking dron będzie mógł lustrować ułożone na dnie morza rury. Podobne możliwości ma też Hugin z pokładu ORP „Albatros”. Doposażenie Gavii to kolejny krok.
– Na początku przyszłego roku rozpoczniemy testy nowej echosondy. Jeśli pójdą po naszej myśli, w tego typu urządzenia będziemy chcieli doposażyć także pozostałe Gavie – zapowiada kadm. Sikora. Obecnie polska marynarka ma cztery takie pojazdy. Korzystają z nich marynarze z 12 i 13 Dywizjonu Trałowców. Tymczasem pod koniec ubiegłego roku Polska złożyła zamówienie na kolejne jednostki. Trzy Gavie trafią na pokłady trzech nowych niszczycieli min typu Kormoran II, które 8 FOW powinna otrzymać do 2027 roku. – Cieszy nas, że polska marynarka z powodzeniem wykorzystuje nasze pojazdy. Ich operacyjna elastyczność i modułowe ścieżki modernizacji sprawiły, że są to urządzenia przydatne w rozwiązywaniu najważniejszych problemów z dziedziny obrony – mówił podczas uroczystości podpisania umowy Valentin Hanns, dyrektor sprzedaży w firmie Teledyne Marine.
Gavia działa na zasadach podobnych do holowanego sonaru. Operator zadaje pojazdowi określoną trasę i opuszcza go do wody z pokładu okrętu bądź łodzi. Urządzenie przez kilka godzin zbiera dane spod powierzchni morza. Potrafi zejść na głębokość 200 m i poruszać się ledwie kilka metrów ponad dnem, skutecznie omijając przeszkody. Dzięki zainstalowanym na burtach sonarom przeczesuje pas o szerokości 120 m, a przy tym rejestruje wysokiej jakości obraz. Po zakończeniu misji operator zgrywa materiał i poddaje go analizie. Poszukuje przede wszystkim tzw. obiektów minopodobnych, które potem jeszcze trzeba poddać dodatkowej weryfikacji. Zadanie to przypada nurkom albo pojazdowi podwodnemu Ukwiał, Sarov bądź Głuptak I. Prawdopodobieństwo, że operator Gavii przeprowadził dobre typowanie, jest jednak bardzo duże.
autor zdjęć: 8 FOW
komentarze