Wojsko Polskie pomaga poszkodowanym na skutek powodzi. Dziś na pokładzie Herculesa z 33 Bazy Lotnictwa Transportowego do Słowenii dostarczono ważący niemal 10 t ładunek z pomocą humanitarną. Wkrótce na miejsce tragedii wyruszy także grupa zadaniowa z wojsk inżynieryjnych. Jej rolą będzie zbudowanie dwóch mostów tymczasowych.
Słowenia od kilkunastu dni walczy ze skutkami katastrofalnych powodzi. Pomoc w tych działaniach zadeklarowało Wojsko Polskie. W ubiegłym tygodniu na miejsce tragedii udała się grupa rekonesansowa celem ustalenia, jakiego rodzaju wsparcie będzie najbardziej potrzebne.
Jak wyjaśnia płk Artur Talik z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, przedstawiciele wojska zapowiedzieli wstępnie, że zbudują w Słowenii dwa mosty tymczasowe DMS 65. Każdy z nich będzie miał około 30 m długości. Realizacją tego przedsięwzięcia zajmie się grupa zadaniowa, którą utworzy około 50 żołnierzy, w większości z 2 Pułku Inżynieryjnego.
Czy budowa mostów na terenach objętych powodzią jest dla wojskowych wyzwaniem? Jak wyjaśnia płk Talik, żołnierze wielokrotnie realizowali takie zadania w Polsce, m.in. kiedy ze skutkami powodzi walczyły Podkarpacie czy Podhale. – Można powiedzieć, że same warunki pracy w Polsce i Słowenii są podobne. Kluczowe pozostaje przygotowanie terenu, w którym żołnierze będą pracować – mówi oficer. Jak wyjaśnia, chodzi przede wszystkim o przygotowanie dróg dojazdowych oraz przyczółków, na których będą oparte elementy mostów. I to te kwestie zaważą na tym, jak długo potrwają prace inżynieryjne w Słowenii. – Samo składanie elementów mostów trwa kilka dni, ale jeśli się okaże, że wcześniej trzeba będzie zalać przyczółki betonem, wydłuży to cały proces nawet o tydzień, bo tyle czasu zawiązuje się ten kompozyt – podkreśla.
Płk Talik zaznacza, że choć wojsko zbuduje w Słowenii mosty tymczasowe, nie oznacza to, że wkrótce zostaną one rozebrane. – Sytuacja jest bardzo trudna, wiele mostów zostało zniszczonych, liczymy się więc z tym, że ten, który zbudują żołnierze, może być wykorzystywany nawet przez rok, a może i dłużej – wyjaśnia oficer. Ale nie oznacza to, że polscy wojskowi będą stacjonowali poza granicami przez tak długi czas. Na razie ich pobyt zaplanowano na około miesiąc, z możliwością przedłużenia do trzech, o ile będzie taka konieczność.
Walczące ze skutkami powodzi państwo wspierają jednak nie tylko żołnierze wojsk inżynieryjnych. W poniedziałek z 1 Bazy Lotnictwa Transportowego do Słowenii wystartował wojskowy Hercules z 33 Bazy Lotnictwa Transportowego. Na jego pokładzie znajdowały się dary dla poszkodowanych, przekazane przez Caritas Polska, takie jak żywność z długim terminem ważności, ubrania, koce, pościel, ręczniki, środki higieniczne i chemiczne, a także osuszacze, łopaty i szpadle. Waga ładunku to około 10 t.
autor zdjęć: DGRSZ
komentarze