Blisko 100 kandydatów zdecydowało się dziś zrealizować swoje postanowienie i zostać żołnierzem 12 WBOT. Od tej chwili, rekruci rozpoczynają nowy rozdział życia – szesnastodniowe szkolenie podstawowe.
Od wybuchu wojny na Ukrainie zainteresowanie służbą w WOT znacznie wzrosło. Widać to podczas kolejnych szkoleń podstawowych. Tym razem nowi terytorialsi najbliższe szesnaście dni spędzą w 151 batalionie lekkiej piechoty w Skwierzynie, gdzie będą uczyć się podstaw rzemiosła wojskowego. Od dziś ich życie znacznie się zmieni. Każdy dzień w wojsku z pozoru zaczyna się podobnie: pobudka o 5:30, poranny rozruch, śniadanie i czas na zajęcia. Kandydaci szybko dostrzegą, że na tym etapie, każdy dzień będzie zdeterminowany przez różne zagadnienia szkoleniowe. Trzeba nastawić się na kilkanaście godzin solidnego treningu wojskowego i nauki.
Instruktorzy i dowódcy zaznajomią rekrutów m.in. z podstawami taktyki, topografii, pierwszej pomocy medycznej na polu walki a także z posługiwania się bronią. Przyszli terytorialsi będą również poznawać swój etatowy sprzęt wojskowy. „Szesnastka” za każdym razem jest ogromnym przeżyciem dla rekrutów. Pierwszego dnia, przekraczając bramę jednostki, kandydaci pobierają sorty mundurowe i sprzęt niezbędny do szkolenia.
W czternastym dniu szkolenia, ochotnicy stawią czoła egzaminowi z pętli taktycznej. To kilkanaście zadań, które mają odzwierciedlić, czego podczas „szesnastki” nauczyli się przyszli terytorialsi. Jeśli pomyślnie przejdą sprawdzian, czeka ich uroczysta przysięga wojskowa, która tym razem odbędzie się w Gorzowie Wielkopolskim. Na tym szkolenie jednak się nie kończy. Od chwili wypowiedzenia słów roty, terytorialsi zobowiązani są do odbywania obowiązkowych ćwiczeń rotacyjnych raz w miesiącu. Podczas rotacji będą doskonalić swoje umiejętności i poszerzać horyzonty wojskowości. Warto przypomnieć, że pełne wyszkolenie terytorialsa trwa 3 lata. W pierwszym roku terytorialsi przechodzą szkolenie indywidualne, w drugim roku – specjalistyczne, natomiast ostatnim etapem jest szkolenie zgrywające pododdziały. Wówczas uznaje się, że żołnierz jest „combat ready”.
Tekst: por. Anna Jasińska-Pawlikowska
autor zdjęć: DWOT
komentarze