PGZ Stocznia Wojenna podpisała z konsorcjum firm NDI SA, NDI Sopot SA oraz Pekabex BET umowę na budowę dwóch hal, w których będą powstawać fregaty rakietowe Miecznik. Nowe budynki to część wartego dziesiątki milionów złotych ambitnego programu inwestycyjnego gdyńskiej firmy. Przedstawiciele stoczni zapewniają, że będzie ona pod względem infrastruktury najnowocześniejsza w Polsce.
Budynki powstaną w niespełna półtora roku i będą całkiem pokaźnych rozmiarów. Hala „produkcyjna”, do której w przyszłości mają zostać przeniesione wszystkie wydziały PGZ Stoczni Wojennej zajmujące się wyposażaniem okrętów, będzie miała powierzchnię około 5 tys. m2. Natomiast tzw. kadłubowa lub montażu końcowego będzie miała aż 6 tys. m2: 150 m długości, 38 m szerokości i 43 m wysokości. Maciej Poprawski, dyrektor operacyjny w PGZ Stoczni Wojennej, podkreśla, że obiektu o takich parametrach nie ma żadna stocznia w Polsce, a w Europie niewiele jest hal równie wysokich.
Więcej robotów do produkcji
Nowe budynki to konieczność. – Na Zachodzie, w Niemczech, we Francji, w Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii, właściwie nie buduje się już okrętów wojennych na powietrzu, tylko w obiektach zamkniętych – wyjaśnia Poprawski. Dodaje, że najważniejszą zaletą hal montażowych jest możliwość wykonywania prac niezależnie od pogody. – Można je prowadzić bez żadnych przestojów, co gwarantuje terminowe wykonanie okrętu – mówi. Jak podkreśla, fregaty Miecznik będą opuszczały halę właściwie gotowe do przekazania ich wojsku. – Okręty będą z niej wyjeżdżać całkowicie ukończone, wyposażone i wymalowane – mówi.
Film: PGZ S.A.
Budowa hali montażu końcowego, choć najważniejsza, jest tylko częścią ambitnego, wartego dziesiątki milionów złotych programu unowocześnienia PGZ Stoczni Wojennej. Obejmuje on zakup nowoczesnych maszyn i urządzeń, które znacząco przyspieszą budowę okrętów wojennych. Jak podkreślają przedstawiciele firmy, wzorem stoczni na całym świecie, jeśli chodzi o produkcję, spółka stawia na zastąpienie ludzkiej pracy przez roboty. – To jest konieczne nie tylko ze względu na oczekiwane od nas terminy, lecz także jakość. Dobrym przykładem zasadności robotyzacji jest przygotowanie systemów rurowych dla okrętu. Dziś to jest praca ręczna, wymagająca ogromnej liczby ludzi. Giętarka do rur CNC robi w cztery minuty tyle, co grupa sześciu specjalistów przez dwa dni – wyjaśnia Maciej Poprawski.
Aby ulepszyć i przyspieszyć procesy spawalnicze, na terenie PGZ Stoczni Wojennej powstanie długa na 90 m, zrobotyzowana linia do spawania stalowych konstrukcji okrętów.
Kosztowne inwestycje
Nowe hale wybuduje konsorcjum firm: NDI SA, NDI Sopot SA oraz Pekabex BET. Program unowocześnienia PGZ Stoczni Wojennej pochłonie dziesiątki milionów złotych. Aby go sfinansować, spółka zdecydowała się m.in. zredukować swój zasób nieruchomości. Sprzedała więc Ministerstwu Obrony Narodowej tzw. wschodnią część stoczniowych terenów. A tam, gdzie obecnie znajduje się ruchomy dok, Port Gdynia wybuduje obrotnicę dla statków i okrętów o średnicy 400 m (dok zostanie przeniesiony w inne miejsce).
Przedstawiciele stoczni zapewniają, że zmniejszenie zasobów terenowych wyjdzie spółce tylko na dobre, a cel programu inwestycyjnego wart jest wysiłku. – Staniemy się najnowocześniejszą infrastrukturalnie stocznią w Polsce – deklaruje Maciej Poprawski.
Budowa pierwszej polskiej fregaty rakietowej o kryptonimie „Miecznik” rozpocznie się w sierpniu tego roku. Za największy morski program modernizacji Wojska Polskiego odpowiada konsorcjum PGZ Miecznik, które tworzą: Polska Grupa Zbrojeniowa SA, PGZ Stocznia Wojenna Sp. z o.o. oraz Remontowa Shipbuilding SA. Przedstawiciele konsorcjum deklarują, że trzy fregaty trafią do marynarki wojennej odpowiednio w 2028, 2029 i 2031 roku.
autor zdjęć: PGZ Stocznia Wojenna
komentarze