Od dnia wejścia w życie ustawy o obronie ojczyzny ponad 9 tys. żołnierzy zyskało nowy stopień – starszego szeregowego specjalisty. By tak się stało, musieli oni spełnić określone wymagania. To m.in. piątka z opiniowania, odpowiedni staż w stopniu starszego szeregowego, a w niektórych przypadkach także ukończenie kursu specjalistycznego.
Stopień starszego szeregowego specjalisty to nowość wprowadzona ustawą o obronie ojczyzny. Jest on trzecim, po szeregowym i starszym szeregowym, stopniem w tym korpusie kadry zawodowej. W założeniu ma motywować żołnierzy do rozwoju i podnoszenia kwalifikacji.
W ciągu kilku miesięcy obowiązywania nowych przepisów na nowy stopień zostało mianowanych ponad 9,3 tys. żołnierzy spośród niemal 51 tys. służących w korpusie szeregowych. – To na pewno motywujące, zwłaszcza dla tych, którzy już po pięciu–sześciu latach służby osiągnęli maksymalną pozycję w swoim korpusie, a na przykład nie mają planów, by zostać podoficerami. Sama znalazłam się w gronie awansowanych, co mnie bardzo cieszy – ocenia st. szer. spec. Agnieszka Morąg-Stępień, przewodnicząca Kolegium Dziekanów Korpusu Szeregowych Zawodowych.
Każdy z awansowanych musiał jednak spełnić określone wymagania. Zgodnie z przepisami jest to co najmniej bardzo dobra ocena z opiniowania służbowego oraz minimum trzy lata, które minęły od poprzedniego mianowania. To jednak nie wszystko. Jak wskazują przedstawiciele MON-u, zależnie od wymagań określonych w kompetencyjnym zakresie obowiązków (KZO) na danym stanowisku, niektórzy kandydaci do awansu musieli też mieć ukończone kursy lub szkolenia specjalistyczne. – To na przykład działonowi, celowniczy, kierowcy czołgów, mechanicy czy ratownicy. Awansowani zostali jednak również żołnierze zajmujący stanowiska służbowe, na których ukończenie kursu nie było wymagane, jak choćby wartownicy, kucharze czy strzelcy – wyjaśniają.
St. szer. spec. Morąg-Stępień przyznaje, że choć liczba awansów cieszy, bo sporo żołnierzy zostało docenionych, to jednak dziś starszych szeregowych specjalistów mogłoby być jeszcze więcej. – Wszystko przez to, że niektórzy dowódcy przy decyzji o awansie brali też pod uwagę inne kryteria, np. ocenę kandydata z WF-u, liczbę dni spędzonych przez niego na zwolnieniu lekarskim czy oceny ze strzelania. Potem pojawiła się decyzja Departamentu Kadr MON, by jedynymi wytycznymi do awansu były te określone w ustawie. Gdyby tak było od razu, dziś większa liczba żołnierzy mogłaby się cieszyć wyższym stopniem – mówi przewodnicząca Kolegium Dziekanów Korpusu Szeregowych Zawodowych.
W ślad za nowym stopniem awansowani wojskowi dostali też podwyżki wynagrodzeń. Zgodnie z siatką płac ich miesięczna pensja zasadnicza bez dodatków wynosi 4980 zł brutto.
Korpus szeregowych zawodowych powstał 1 lipca 2004 roku. Obok korpusów oficerskiego i podoficerskiego to właśnie szeregowi stanowią najliczniejszą część polskiej armii – nieco ponad 40%. Przez długi czas, będąc żołnierzami zawodowymi, pełnili służbę na kontraktach zawieranych z dowódcami jednostek na okres od dwóch do sześciu lat. Od wejścia w życie ustawy o obronie ojczyzny pełnią służbę zawodową na czas nieokreślony.
autor zdjęć: 12 BZ
komentarze