Współpraca wojsk obrony terytorialnej z Uniwersytetem Medycznym w Lublinie trwa już ponad trzy lata. Teraz została sformalizowana. Dowództwo WOT-u podpisało z placówką porozumienie, dzięki któremu terytorialsi będą mogli korzystać z Centrum Symulacji Medycznej i doświadczenia medyków w zakresie ratownictwa medycznego.
Porozumienie nie bez powodu zostało podpisane w Centrum Symulacji Medycznej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, bo właśnie tu żołnierze wojsk obrony terytorialnej będą nabywali umiejętności z zakresu ratowania życia i zdrowia. – To jest bardzo ważna umowa. Co szósty terytorials ma specjalność medyczną – podkreślił gen. broni Wiesław Kukuła, dowódca WOT-u. – Bardzo potrzebujemy centrów symulacji do kształtowania pewnych kompetencji naszych żołnierzy, ale również do utrwalania ich nawyków. To jest najlepsze centrum symulacji, jakie znam – zaznaczył.
Umowa między Uniwersytetem Medycznym w Lublinie a wojskami obrony terytorialnej formalizuje współpracę, która trwa już od ponad trzech lat. – Rozpoczęła się ona w styczniu 2019 roku. Do tej pory koncentrowała się wokół szkoleń, które były organizowane w Centrum Symulacji Medycznej dla żołnierzy WOT-u, głównie z zakresu ratownictwa medycznego, ratownictwa taktycznego, czyli wiedzy, która w dzisiejszych czasach jest niezwykle potrzebna z racji tego, co dzieje się w Ukrainie – zaznaczył prof. dr hab. Wojciech Załuska.
Rektor Uniwersytetu Medycznego w Lublinie przypomniał jednocześnie, że terytorialsi okazali się szczególnie przydatni podczas pandemii. – Wyszkoleni w swoich jednostkach, ale też przez nas, żołnierze wojsk obrony terytorialnej bardzo pomagali nam w tych trudnych czasach. Byli w naszych szpitalach klinicznych, uczestniczyli m.in. w organizacji szczepień. Uważamy, że dotychczasowa współpraca była bardzo owocna i potrzebna, stąd podpisanie umowy, która ją formalizuje – powiedział prof. dr hab. Wojciech Załuska i podkreślił, że porozumienie stwarza możliwości rozwoju relacji między uczelnią a WOT-em. – Myślimy o specjalnym kierunku na naszej uczelni, np. ratownictwie medycznym dla żołnierzy wojsk obrony terytorialnej. To jednak przyszłość, na razie chcemy intensyfikować naszą działalność edukacyjną na terenie Centrum Symulacji Medycznej – zdradził rektor lubelskiego UM.
Umowa między DWOT a uczelnią przewiduje kształcenie żołnierzy wojsk obrony terytorialnej w województwie lubelskim w większym niż dotychczas wymiarze. Wybór Centrum Symulacji Medycznej nie jest przypadkowy. Sprzęt, który znajduje się na wyposażeniu placówki, zapewnia kompleksową symulację tego, co może czekać medyków w sytuacjach stresowych w warunkach pokoju i wojny. – Zaryzykuję stwierdzenie, że nasze centrum jest jednym z najlepiej wyposażonych w całej Polsce. Niedawno gościł u nas minister zdrowia Ukrainy. Stwierdził, że w sposób kompleksowy realizujemy każdy scenariusz szkoleniowy, także ten w sytuacjach wojennych – zaznacza prof. dr hab. Kamil Torres, prorektor ds. kształcenia i dydaktyki Uniwersytetu Medycznego w Lublinie i jednocześnie kierownik Centrum Symulacji Medycznej.
Program szkoleń ma być dostosowany do zakresu działań wojsk obrony terytorialnej. – To będą nie tylko szkolenia techniczne, jak zabezpieczanie dróg oddechowych, leczenie oparzeń czy postępowanie w medycynie taktycznej. To również rozwijanie umiejętności interpersonalnych, czyli np. zgrywanie zespołu ratownictwa medycznego – precyzuje prof. dr hab. Kamil Torres. Z kolei dowódca wojsk obrony terytorialnej podkreśla, że współpraca z Centrum Symulacji Medycznej będzie prowadzona w wielu obszarach. – Od praktyk naszych żołnierzy, przez zastosowanie wyposażenia centrum do realizacji scenariuszy bojowych związanych z działaniem naszych medyków, po wykorzystanie zaplecza intelektualnego. My często mówimy: „trenuj tak, jak będziesz walczył”, dlatego przywiązujemy bardzo dużą wagę do tej współpracy, bo Centrum Symulacji Medycznej realnie oddaje rzeczywiste funkcjonowanie placówki medycznej – zapewnia gen. broni Wiesław Kukuła.
Żołnierze wojsk obrony terytorialnej będą korzystali z usług CSM-u rotacyjnie. Będą się tu szkolili nie tylko terytorialsi z lubelskiej, lecz także kilku innych brygad. – To po prostu się opłaca z uwagi na potencjał tego obiektu. Jestem pewien, że nabyte tu umiejętności przełożą się na jakość pomocy, której udzielamy mieszkańcom w zadaniach związanych z reagowaniem kryzysowym. W sytuacjach bojowych te umiejętności pozwolą natomiast na przeżycie na polu walki – podkreślił gen. Kukuła, dowódca wojsk obrony terytorialnej.
autor zdjęć: DWOT
komentarze